Witam
Jestem nowy na forum, na imię mi Wojtek i nie mam nart korzystając ze ściągawki przygotowanej przez JC podam potrzebne podstawowe info:
1. Mężczyzna
2. 21 lat
3. 64 kg
4. 183 cm
5. mam za sobą jeden jedyny sezon, 14 dni
6. ciężko powiedzieć, myślę że koło 4, rozwinę tą ocenę dalej
7. były wypożyczone... jakieś salomony z tego co pamiętam
8. jak wyżej... ale były to salomony x-wing500
9. lubię szybko jeździć, powybijać się z muld. Ogólnie, młody bez wyobraźni który niczego się nie boi
10. W zasadzie jest mi to obojętne, jaka firma, model, mają być dobre dla mnie.
11. na narty i buty chciałbym przeznaczyć tak do 1500 zł
A teraz rozwijając punkt 6... moja pierwsza styczność na nartach była kiedy założyłem je na stoku. Było to w zeszłym sezonie w Livigno. gleb było co nie miara za pierwszym razem, bo nie wiedziałem o co chodzi i co robić. Ale jakoś pierwszy zjazd poszedł. miałem bardzo dużo mobilizacji, w końcu, nie mogłem pozwolić żeby dziewczyna mi uciekała a jeździ 5 lat. Nie chcę sie chwalić ani wywyższać, ale po jakiś 4 dniach wszyscy byli zdumieni że tak dobrze jeżdżę i nie wierzyli że pierwszy raz jestem na nartach, może dlatego że 7 lat jeździłem w DH/FR na rowerze przez co nie boję się wywalać i lubię wyzwania nie piszę tego po to żeby się pochwalić tylko żeby zobrazować postęp w nauce i ogólne podejście do tego sportu. Jeżeli komuś to pomoże to w Livigno gdzie byłem zaliczyłem wszystkie trasy łącznie z czerwonymi i czarnymi. Szczerze mówiąc lepiej mi się jeździło na czarnych. Pod koniec wyjazdu zacząłem sobie wyskakiwać z muld, co prawda skok to prawie żaden ale zawsze coś, nie mniej jednak daje dużo frajdy. Jeżeli chodzi o to z czym mam problemy. Jak jest hmmm "oblodzony" stok to nie potrafię skręcać, jak jadę na tak zwaną krechę to miewam tak że mi np, prawa narta chodzi na boki. Jeżeli jadę na bardzo stromym stoku to ciężko idzie mi hamowanie. Mam też wrażenie że czasem moje hamowanie nie jest tak efektywne ( nie mylić z efektownym:P) jak innych. co do stylu jazdy, to nie jeżdżę pługiem i też nim nie hamuje. Moje problemy z jazdą mogą wynikać, tak sądzę, ze źle dobranych butów, tak jak długość była dobra to powyżej kostki były luźne i ciągle je poprawiałem, ale i tak miałem wrażenie że noga w bucie nie jest wystarczająco sztywna.
Ale wywaliłem esej. mam nadzieję że mi pomożecie Będę bardzo wdzięczny.
Pozdrawiam wszystkich
Wojtek.
PS. żeby nie było, przeczytałem na forum sporo wątków także liznąłem trochę teorii ale mam totalny sajgon co do wyboru sprzętu.