Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Krzych79ski

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    18
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Krzych79ski

  1. Bez Toma :eek:
    Tom też był, ale wygrzewał się w słoneczku na zewnątrz :)

    PS. Jeszcze tylko dodam, że czasem wstyd spotkać gdziekolwiek Polaków za granicą.

    Mieliśmy nieprzyjemność wracać z Axamer skibusem razem z jedną dużą grupą mniej lub bardziej pijanych buraków z Polski, która w chamski sposób odzywała się do kierowcy i również do nas. Obrażali, wyśmiewali i poganiali kierowce - oczywiście tylko po polsku. Ależ tam panowała zabawna i pełna świńskiego śmiechu atmosfera. Cała grupa z jakiejś jednej firmy, prawdopodobnie "elita" bo sam prezes z małżonką, kierownictwo oraz reszta lizusów - łącznie ok 20 cymbałów.

    Jakież było ich zdziwienie, gdy kierowca po dotarciu do hotelu, otworzył im bagażnik i kazał chamskiej hołocie zabierać złom i spieprzać! (oczywiście po polsku) Miny całego małpiego gaju - bezcenne :biggrin:

    Pozdrawiamy serdecznie polskiego kierowcę, może to kiedyś przeczyta :)

  2. No i wróciłem, więc tak jak obiecałem opiszę co i jak.

    Jeździliśmy w Axamer Lizum ale wykupiliśmy też karnet na 1 dzień na Stubai.

    Axamer:

    Było baaardzo ciepło, w miasteczku ok 20stopni i wiosna w pełni, na górnych stacjach niby 4-6 stopni ale słońce grzało niemiłosiernie, wszyscy się opalali, jazda w samym polarku bardzo przyjemna. Śniegu na górze nie brakowało, ale warunki do jazdy określiłbym jako bardzo średnie. Już od 11-12 na niebieskich trasach robiła się taka sieczka ze śniegu, że jazda nie należała do przyjemnych, muldy, masy miękkiego śniegu, jedynie w cieniach trasa wytrzymywała do popołudnia.

    Trasy czerwone wytrzymywały troszkę dłużej, tak mniej więcej do 13-14 były w stanie jako-takim. Być może dlatego, że były mniej uczęszczane. Dlatego jeździliśmy głównie po czerwonych, które szczególnie z rana były całkiem przyjemne i przez to niekiedy łatwiejsze od zajeżdżonej niebieskiej.

    Co do samych oznaczeń, to jak dla mnie troszkę niezrozumiałe, trasa niebieska momentami była całkiem stroma, natomiast trasy czerwone niektóre całkiem łatwe, inne dość trudne, nie rozkodowałem dlaczego zostały tak oznaczone i od czego to zależy.

    Trasa czarna była jedna. Widzieliśmy ją ze stacji dolnej. Cała w muldach z wielkimi przebiciami ziemi i trawy. Wyciąg działał ale nikt na nim nie jeździł. My też nie próbowaliśmy.

    Poza wytyczonymi trasami było też sporo "dzikich" tras całych w muldach, ale też z przebijającymi skałkami. Nieliczni próbowali, ale my nie jesteśmy narciarzami kompletnymi więc zostaliśmy na "przygotowanych" trasach :)

    Co do przygotowania, nie wiem czy trafiliśmy na "złą" bo za ciepłą pogodę, zima też nie rozpieszcza, nie mam porównania z innymi sezonami, ale na trasach było dość sporo przetarć do samej ziemi, a tyle kamyczków i kamieni co mijałem na trasie, to nawet w Polsce nie widziałem, byłem przerażony gdy znalazłem i wyrzuciłem z trasy dwa kamienie wielkości pięści. Ślizgi nowych nart po kilku dniach jazdy wyglądają bardzo kiepsko.

    Stubai:

    Dużo więcej śniegu, ładniejsze widoki, więcej tras - wszystkich niestety nie zdążyliśmy zwiedzić w 1 dzień.

    Piękna pogoda, tylko na górze dość mocno wiało przez co było troszkę chłodno, ale niżej słoneczko grzało jak w Axamer.

    Trasy chyba też trochę lepiej przygotowane, ale od słońca również tam robiło się miękko.

    Infrastruktura w obu ośrodkach lepsza niż w Polsce, tu i tu ogólnie całkiem przyjemnie, gdybym miał komuś polecić patrząc po warunkach jakie zastałem to raczej wybrałbym Stubai, chociaż pozostali ludzie z naszego turnusu jeździli tylko w Axamer i wszyscy byli zachwyceni :)

    Na zakończenie dodam, że w 4 gwiazdkowym Austriackim hotelu po sali jadalnej biegał Jerry (mysz) ale żeby nie było, że szukam dziury w całym, to wycieczka zaliczona do udanych :)

    Dzięki wszystkim, którzy się w tym wątku udzielali za rady i jeszcze raz pozdrawiam !

  3. Dobrze wyczuwasz nutkę ironii. Te czerwone i czarne są śmieszne i trącą akcja z cyklu: jesteśmy wielkimi narciarzami - sporo tu takich - na stoku gorzej

    Nigdzie nie napisałem, że "jesteśmy wielkimi narciarzami". Nie wiem też co takiego śmiesznego jest dla Ciebie w czerwonych i czarnych trasach. Może problem leży w Twojej interpretacji, ale niepotrzebnie szukasz dziury w całym, nic nie ma pomiędzy wierszami. Co do kolorów, to z tego co wiem, obowiązują 3 oficjalne oznaczenia: niebieski - łatwe, czerwony - średnie, czarne - trudne. Może powinienem napisać, że nie szukamy tras dla początkujących, to by lepiej zabrzmiało, ale napisałem od drugiej strony. Jeżeli jest tak, że oznaczone jako niebieskie trasy w Austrii są wymagające to wystarczyło o tym napisać, zamiast wyśmiewać. Nie wiem bo jeszcze tam nie byłem.

    Natomiast śmieszne jest dla mnie ocenianie innych po kolorach tras jakie preferują, nie mając pojęcia jak jeżdżą, wrzucanie ich od razu do jednego wora z "sporo tu takich - na stoku gorzej".

    Prosiłem tylko o porównanie dwóch ośrodków pod względem konkretnych kryteriów - nie rozumiem po co te osobiste wycieczki, jak dla mnie zupełnie niepotrzebne. Uznajmy temat kolorów tras za zakończony, przynajmniej w tym wątku.

    Rada natomiast była całkiem serio. Jeżeli jedziecie pierwszy raz i na dodatek jesteście, że tak to określę normalni (nie szukacie dziury w całym) to wybierzcie ofertę, która Wam po prostu spasuje cenowo, terminowo, kolorem pokoju itd. To nie żart. Jeżeli traficie dobrą pogodę uśmiech nie zejdzie z Waszych ust. Jeżeli gorszą to będzie trzeba poczekać do następnego razu.

    Gdyby kolor pokoju miał znaczenie, to przeglądałbym teraz zdjęcia hoteli zamiast pisać na forum. Domyślam się, że w porównaniu z Polską, gdziekolwiek pojadę w Alpy to będzie lepiej. Prosiłem tylko o porównanie tych dwóch konkretnych ośrodków. Ale mimo wszystko dziękuję, jestem wdzięczny za każdą radę.

    Jeżeli nie jesteście zbyt wymagający to rzeczywiście cokolwiek z tych dwóch ośrodków wybierzecie będziecie zadowoleni ,ja postawiłbym na Stubai

    jak dla mnie nie ma porwnania na korzysc Stubaiera, ktory jest po prostu o wiele wiekszy.

    Jeśli w cenie noclegu masz karnet na Axamer Lizum to jedź tu - będziesz zadowolony i na pewno się wyjeździsz.

    To naprawdę najlepsza rada - wszystkie te ośrodki znam i w każdym byłem łącznie po parę dni

    Jestem rozdarty na pół :) Dziękuję wszystkim za rady i chęć pomocy. Już dużo więcej wiem, teraz muszę wszystko dokładnie przemyśleć, sprawdzić pogodę, przeanalizować ceny... Cokolwiek wybiorę sądząc z Waszych rad to powinno być OK, oby tylko pogoda dopisała. Co do pytań o inne stacje, mam jeszcze możliwość wykupienia suplementu za 90EUR, który obejmuje: Axamer Lizum, Patscherkofel, Schlick 2000, Muttereralm, Nordkette + 1x Stubai Gletscher.

    Biorę też to pod uwagę, chociaż już wcześniej sprawdzając te wszystkie stacje najkorzystniej wypadły właśnie te dwie o które pytałem.

    Cokolwiek wybiorę, po powrocie zdam tutaj relację z wrażeń. Może komuś się później przyda w podobnej sytuacji :)

    Jeszcze raz dzięki i pozdrawiam.

  4. Już po samych filmach i zdjęciach jestem zadowolony, a mam nadzieję, że na żywo będzie jeszcze lepiej :)

    Czyli z Waszych odpowiedzi i z tego co udało mi się już ustalić:

    Oba miejsca mają ok 41km tras. Tu i tu jest podobny wybór łatwych, średnich i trudnych tras ?

    Na lodowcu niepewna pogoda, w Axamer niepewne warunki śniegowe, może być b. miękko ?

    Tu i tu będziemy zadowoleni.

    To pozostaje pytanie, skoro te ośrodki są dość podobne (?) to czy warto dopłacać 800zł żeby pojeździć na lodowcu czy lepiej zostać na Axamer Lizum na pierwszy raz w Alpach ?

    PS. Zapomnijcie o tych kolorach tras - zamiast tego napiszę tak - nie szukamy tras dla początkujących, wszystkie inne są do zaakceptowania i sprawdzenia swoich umiejętności :)

  5. również mogą cię zszokować ich czerwone trasy, a czarne szczególnie :biggrin: ...

    w tym roku również w Alpach Austriackich nie ma szału ze śniegiem - na niskich wysokościach szybko się śnieg topi po 12 stoki puszczają .... na niższych wysokościach ....

    Czyli mam rozumieć, że skala jest trochę inna niż w Polsce? Trudniejsza? Jeśli tak, to już wiem skąd ta uszczypliwość Mitka.

    Może źle zrobiłem, że zahaczyłem o te kolory, zostawmy więc te barwy tras w spokoju :)

    Skoro byłeś w obu tych ośrodkach, napisz tak mniej więcej gdzie jest więcej fajnych tras do wyboru, tych raczej do pojeżdżenia a nie do nauki. Chodzi mi o trasy przygotowane. Gdzie przez 5 dni jazdy fajniej można spędzić czas na nartach?

    Byłbym bardzo wdzięczny jakbyś mógł mi te dwa ośrodki tak zobrazować i porównać ;p Infrastruktura, trasy, śnieg :D

    "Na niskich wysokościach" tzn mam rozumieć, że w Axamer Lizum na 1583-2343, może być już po południu ciapa ze śniegu?

    Za to pogoda chyba pewniejsza?

  6. Cześć

    Skoro tylko czerwone i czarne to jestem za cienki na doradzanie.

    Pozdro

    Witam, wyczuwam nutkę ironii - zupełnie niepotrzebnie.

    Nie uważamy się za ekspertów, nie jeździmy poza trasami, lub na wielkich muldach. Chodziło mi tylko o to, że w większości trasy niebieskie (te, na których jeździliśmy w Polsce) dość szybko się nam nudzą, nie dają frajdy z jazdy. Dlatego podczas szukania miejsca na pierwszy wypad do Austrii, skupiliśmy się na ilości tras koloru czerwonego i czarnego (biorąc pod uwagę skalę z polskich ośrodków)

    co nie oznacza, że na niebieskich jeździć nie będziemy, bo będziemy, chociażby dla odpoczynku. Ale równiutka, wyratrakowana, szeroka, czerwona trasa to jest to co najbardziej ciśnie mi uśmiech na usta :)

    Co do szukania dziury w całym, to należymy raczej do osób, którym wystarczy trochę śniegu i dobrej pogody, chcemy przede wszystkim fajnie spędzić czas na nartach, inne atrakcje są nam zbędne, dlatego o nie nie pytam.

    Może dla Was starych wyjadaczy to zabawne, ale my przed pierwszym wyjazdem mamy trochę obaw i rozterek, dlatego wolę poprosić o radę bardziej doświadczonych narciarzy. Śledzę troszkę to forum i wiem, że jesteś jednym z największych autorytetów tutaj i masz olbrzymie doświadczenie, dlatego byłbym bardzo wdzięczny za pomoc w wyborze. Pozdrawiam

  7. Jeżeli ma być wysoko i czerwono / czarno w tych okolicach to bardziej rozważ Pitztal, Kuntai

    Czerwono/czarno tak, ale też równo i szeroko. Nie mam pojęcia czego się spodziewać, to pierwszy wyjazd i przygotowania trochę chaotyczne. Zostały ok 2 tygodnie, nocleg już prawie dogadany, została kwestia karnetu. Zaraz przejrzę podane przez Ciebie stację.

    A czy możesz coś napisać o tych wymienionych przeze mnie? Być może coś z własnego doświadczenia?

  8. Witam, wybieramy się z żoną w połowie marca (15-22) do Austrii na narty.

    Zastanawiamy się ostatecznie nad dwoma miejscami: Lodowcem Stubai lub leżącą nieopodal (ok 20km) stacją Axamer Lizum.

    Głównym kryterium jest wybór tras i warunki śniegowe. Szukamy raczej tras czarnych i czerwonych.

    Czy jest ktoś kto zna obie stacje i mógłby je porównać?

    W internecie jest mnóstwo informacji i niestety wiele sprzecznych. Raz czytam, że na Stubaiu jest dużo trudnych tras i można się fajnie wyjeździć, a gdzie indziej, że to przeważnie niebieskie trasy i łączki dla dzieci, a trasy trudniejsze są kiepsko przygotowane (muldy itp.) Po zdjęciach i filmach widzę jedynie, że widoki są piękne :)

    Wg skionline http://www.skionline.pl/stacje/austria-tyrol-stubai-lodowiec,osrodek,179.html ze wszystkich 41km tras jest tam tylko 14km czerwonych i 5km czarnych.

    Natomiast położenie 1750-3210 chyba gwarantuje lepsze warunki śniegowe, ale podobno też kapryśną pogodę?

    Co do Axamer raz czytam opinię że super ośrodek, dobre czerwone i czarne trasy szerokie i super przygotowane i dużo śniegu w marcu, a za chwilę opinia, że ośrodek nudzi się w 1 dzień, zamiast śniegu ciapa i w ogóle nie warto.

    Wg skionline http://www.skionline.pl/stacje/austria-tyrol-axamer-lizum,osrodek,159.html ze wszystkich 41km tras jest tam 25km czerwonych i 12km czarnych.

    Położenie 1583-2343 chyba też nie jest najgorsze jak na marzec w Austrii i śniegu nie powinno zabraknąć?

    Dodam, że to nasz pierwszy wyjazd na narty poza Polską, liczymy na długie, szerokie i dobrze przygotowane trasy (czerwone/czarne) i ładne widoki :) Axamer mamy w cenie noclegu, za Stubai byłaby dopłata ok 800zł/2os. Warto pchać się od razu na ten lodowiec?

    Będziemy wdzięczny za każdą opinię.

  9. Skorzystam z tego tematu, chociaż moje pytanie podobne to nieco inne.

    Skąd tutaj, na tym forum w dziale "sprzęt", biorą się takie rozbieżności w ocenach "stopnia zaawansowania" nart ?

    Jak już jesteśmy przy fischerze to pierwsze przykłady z brzegu:

    Progressor 900 rok 11/12 ocena 5-7 http://www.skionline.pl/sprzet/narty,11-12,fischer,progressor-900-flowflex-2-0,4990.html

    progressor 900 rok 12/13 ocena 7-10 http://www.skionline.pl/sprzet/narty,12-13,fischer,progressor-900-racetrack,5846.html

    Czyżby to była zupełnie inna narta? Wszystkie parametry i technologie są z tego co widzę takie same, nowa ma tylko inną płytę racetrack, stara flowflex, ale czy to powoduje aż taką dużą różnicę? Przecież przeskok 5-7 a 7-10 to zupełnie inna klasa nart. Jeżeli to nie jest żaden błąd to ta nowa płyta musi być jakąś niezwykła rewelacją.

    Czy te dane są wyliczane na podstawie jakichś testów czy są to dane bezpośrednio od producentów?

  10. Witam

    To praktycznie linia M ze zmienioną grafiką i innymi klamrami.

    Rozumiem, że buty mają być dla dziewczyny? Jeżeli mierzyła i jest zadowolona z dopasowania to można spokojnie brać.

    Czyli rozumiem, że linia M jest dobra i godna polecenia?

    Tak dla dziewczyny. Mierzyła i buty są bardzo wygodne, tylko zastanawiam się czy nie za twarde. Celowaliśmy w flex 80-90, ale trafiły się te w dobrej cenie i bardzo wygodne. Jest wysportowana ale waży tylko 50kg.

    Kolega Boogie w innym wątku zaleca tutaj buty 50-70 max. Natomiast inny użytkownik w tym poście: http://www.skionline.pl/forum/showthread.php/16572-Fischer-Superior-czy-World-Cup-160cm-czy-165cm?p=163848&viewfull=1#post163848 pisze, że buty powyżej 100 na pewnym etapie hamują postępy (akurat tu mowa o butach dla mnie), ale niestety nie podał żadnych argumentów.

    Jak mam się do tego wszystkiego odnieść? Czy za twardy but może zahamować postępy ?

  11. Witam, jakie narty i buty polecilibyście dla drobnej i lekkiej ale wysportowanej (AWF) i dobrze jeżdżącej kobiety ?

    1. Płeć - K

    2. Wiek - 24

    3. Waga ~ 48-50 kg

    4. Wzrost - 158 cm

    5. Na nartach jeżdżę od 5 sezonów, ( 7-10 dni w sezonie)

    6. Moje umiejętności określam na: między 6-7

    7. Moje buty to - już zdecydowanie za miękkie, flex ~ 50?

    8. Teraz jeżdżę na nartach/model - stare, miękkie i niewystarczające.

    9. Preferuję styl jazdy - krótkim, średnim i długim skrętem, jazda często szybka i ambitna, po przygotowanych stokach.

    10. Upatrzyła sobie narty - no właśnie jakie? jakieś juniorskie race 145cm? czy może lepszy jakiś dobry damski model?

  12. zastanawiam się czy nie zmarznę w niej na stoku... Jak myślicie ?

    To czy w niej nie zmarzniesz zleży od tylu czynników, że nikt Ci nie odpowie na to pytanie. Przy +5 stopniach być może nie zmarzniesz, ale przy -30 już może tak.

    Wszystko zależy od tego jaką masz bieliznę termoaktywną, jakie kolejne warstwy, z jaką intensywnością jeździsz, jaką masz termoregulację organizmu, ilość tkanki tłuszczowej, indywidualny próg odczuwania zimna, pomijając już warunki pogodowe jak wilgotność, wiatr itp., które mogą potęgować odczuwanie chłodu.

    Nie bez znaczenia jest również pozostała część ubioru, przez którą może "ciekać" ciepło, tj. spodnie, rękawiczki, czapka, kask itp.

    Membrana nie ma tutaj w zasadzie nic do rzeczy (zakładając, że nie przemoknie i "nadąży" z odprowadzaniem wilgoci), większe znaczenie będzie miał rodzaj ocieplenia zastosowany w kurtce.

    membrana slabiutka...

    10000 wodoodporności (o ile rzeczywiste) jest jak najbardziej w porządku. W przypadku oddychalności 5000 rzeczywiście mogłoby być trochę lepiej, ale jak na cenę 199zł to parametry są bardzo przyzwoite.

    • Like 1
  13. Witam. Przymierzam się do zakupu swoich pierwszych "poważnych" nart. Po przetestowaniu kilku modeli różnych firm wiem już mniej więcej czego oczekuję od desek i wybór padł na dwa modele ze stajni Fischera.

    1. Płeć - M

    2. Wiek - 24 lata

    3. Waga ~70-75 kg

    4. Wzrost - 178 cm

    5. Na nartach jeżdżę od 4 sezonów ( ok. 6-7 dni w sezonie)

    6. Moje umiejętności określam (wg skali forum) na: pomiędzy 6-7

    7. Moje buty to - Nordica flex 110/120

    8. Teraz jeżdżę na nartach/model - wypożyczam/testuję.

    Z nart ostatnio testowanych, na których jeździło mi się dobrze to:

    - Dynastar Speed Omeglass TI, Elan SL WaveFlex, Fischer RC4 WorldCup SC 11/12 i 12/13, Fischer RC4 Superior, Fischer RC4 SuperRace, Head i.Supershape Magnum, Head i.Supershape, Salomon 3V Race

    9. Preferuję styl jazdy - po przygotowanych stokach, długim/średnim/krótkim skrętem, jazda raczej dynamiczna niż spokojna.

    10. Upatrzyłem sobie narty - Fischer World Cup SC i Fischer Superior

    11. Mój budżet na narty to około - 1500zł

    Ze wszystkich nart jakie miałem okazję mieć na nogach, najlepiej jeździło mi się na Fischer Superior i Fischer WorldCup. Superior wydawał mi się łatwiejszy w prowadzeniu niż WorldCup, natomiast WorldCup był trochę mniej skrętny ale stabilniejszy w szybszej jeździe i na nierównościach. Tu wychodzi chyba jednak różnica w twardości tych desek. Którą nartę byście mi polecili ?

    Pozdrawiam.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...