Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

z sl9 na .......


berr64

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Jak w tytule, mam sl9 atomica i myśle o zmianie, tylko zastanawim się na co.

Z sl9 jestem b. zadowolony, ale lubie zmiany, może coś polecicie?

Myslałem o Head Super shape, Volkl Racetiger , Rossigniol zenith a może Fischer.

Za opinie będę bardzo wdzięczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z sl9 na .......

po pierwsze, jak pisałem lubię zmiany, po drugie może znajdę narty z których będe bardziej zadowolony.Kiedyś jeździłem na Atomicach 9.18 i też z nich byłem zadowolony, ale jak wskoczyłem na sl9 to byłem nimi zauroczony. Dlatego może znajdę coś lepszego, a jak nie to wrocę do sl9 moze 11. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z sl9 na .......

Witam

Polecam ci Fischera lub Rosignola na obu tych nartach jeździ się super i powinieneś być zadowolony na fischerze dużo jeździłem a rossignola mam ale mówie o modelach z sezonu poprzedniego na tego roocznych nie jeździłem ale toi jest prawie to samo wiec nie powinno być różnicy

Słyszałem opinie że fischerze jeździ się lepiej niż na sl9

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z sl9 na .......

Wydaje mi się, że kupowanie obecnie slalomek jest pewnego rodzaju uleganiem modzie i szpanerstwem ( świadomym lub nie ).

Pewnie nie odpowiadałbym na prośbę o opinię, gdyby nie fakt, że napisałeś o powrocie po kilkunastu latach na narty.

Masz szansę być rozsądnym człoiwiekiem potrafiącym bronić się przed falą młodzieżowych przechwałek ;)

Dlaczego nie slalomki ?

W wypowiedziach ludzie mówią slalomka, skręt na krawędziach...

Ciekawe ile jeżdżą godzin dziennie.

Na slalomce na krawędziach można wytrzymać godzinę.

Dla superwytrzymałych 2h i.... koniec. Jeżeli ktoś jeździ dłużej to cudów nie ma - krawędzi nie trzyma - ślizga się jak na sztachetach... tyle, że więcej siły to kosztuje.

Slalomki mają coraz większy radius - teraz zapewne koło 14 m. Jeżeli mniej to wynik starych technologii lub stworzenie pseudoslalomki dla gawiedzi.

Dlaczego promienie rosną ?

Bo nartę można dogiąć i zmniejszyć jej promień, ale wydłużyć się jej nie da.

Po co sie pchać w slalomki ? Chyba po to by bawić się na stoku w PŚ a dzieki slalomce tworzyć atmosferę i udawać zawdowców wydając paszczą poświsty powowdujące uczucie dynamiki i prędkości.

To taki powrót do dzieciństwa, gdzie chwytało się za samochód-zabawkę i warczało udając silnik :)))))))))))))))))).

Łatwość skrętu ma zapewnić elastyczność narty a nie jej promień, który wielu służy do nadrobienia umiejętności jazdy bo narta "zabiera" sama, po czym delikwent zostawia ją w ześlizgu.

Ten sam radykalny promień przeszkadza później w jeździe po nierównym terenie, utrudnia puszczenie jej w prawidłowy ześlizg i powoduje szybsze niszczenie krawędzi.

Jak nie slalomka to co wybrać ?

A czego oczekujesz ?

Wszystkiego na raz niestety się nie da osiągnąć.

Z tegorocznych nart :

Luksusowy Head iXRC 1400 ics pozwoli na slalomowe skręty bez takiego kpa jak slalomka na wyjściu, ale za to pozwoli gdzie indziej na dużą szybkość.

RX8 lub RC4 SC Fischera będzie podobny, lecz bardziej mułowaty, deliktaniejszy w obsłudze - taki bardziej damski, ale też dużo tańszy. Niezła jako all wydaje się też być AMC 73 lub 76 - zależy co preferujesz - jak na polskie warunki to raczej 73.

Charakter bardziej sportowy będzie na gigantce Dynastara Course 67 a zapewniam, że można ją dogiąć - pytanie czy potrafisz.

To jest chyba narta dla wszystkich młodych - ambitnych z niezłą już techniką, którzy jeżdżą lub chcą jeździć "nogami" a nie "paszczą" , ale zawodnikami nie są. Docelowo jest dla zawodników-juniorków, ale nie należy sie tego obawiać.

Rossi i Felki wydają się mieć mniej uniwersalne modele ;( ale przyaznam, że nie miałem okazji do solidnego testowania tych firm.

Jest jeszcze Salo o których obecnie niewiele mogę powiedzieć - kiedyś znakomite - obecnie dla mnie niewiadoma. Może pod koniec lutego coś więcej będę wiedział ;)

W tym wszystkim wydaje się być pewne :

1.

Prawdopodobnie większość nart może zaspokoić potrzeby, bo niewielu sięga powyżej poziomu ich możliwości konstrukcyjnych.

Niewielu jednak jeździ na odpowiednio przygotowanych nartach i przez to zmienia zupełnie ich charakterystykę.

Niewyserwisowane odpowiednio narty to jak telewizor bez ostrości - da się obejrzeć film... ale różnica w odbiorze może być baaaardzo duża, choć tracisz tylko szczegóły.

2. Ważnym jest dobór długości narty. Niestety wymagania co do precyzyjnosci doboru rosną. Wybierając już jaiś konkretny model można określić/doradzić mniej więcej długość potrzebną, ale w każdym wypadku trzeba sprawdzić dwie sąsiednie długości bo różnice mogą być spore.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z sl9 na .......

Heli bardzo celny strzal !!!!! jak wiadomo to raczej pochlebca nie jestem ale przynajmniej czesc Twojej dlugiej prozy to jest bingo!!! z jednym zastrzezeniem, ze czasy ktore podales (1h i 2h) mozna wydluzyc ale trzeba na to zapracowac na silowni czy rowerze przez cale lato/jesien i trzeba sobie zdawac sprawe ze na prawdziwych slalomkach praca nog jest baaaaardzo wyczerpujaca, ja juz o tym wspominalem wiele lat temu jak po raz pierwszy dosiadlem Omeglassow 3 czy 4 lata temu ale bylem wysmiany.

To wynika z zasad fizyki, nie pamietam wzoru ale na pewno sila odsrodkowa jest proporcjonalna do predkosci a odwrotnie do promienia i to trzeba wziac na uda, przy braku zeslizgu nie ma ucieczki od tej sily, oczywiscie przy wylozeniu zewnetrzna noga moze byc dosyc wyprostowana co pozwoli przejac troche sily przez uklad kostny ale sila nie zniknie.

Bardzo istotne jest to co napisales o wyginaniu nart, przy czym porownujac narty serwisowe slalomka zwykle bedzie twardsza niz gigantka. Bledne jest przekonanie ze im mniejszy promien ma narta tym latwiej sie bedzie skrecalo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z sl9 na .......

Sorry Mariusz (Heli), ale nie zgodze sie z Twoja wypowiedzia.

Pwoiedz mi, ile jezdziles na tych nartach, ktore opisujesz ?

Jeden, dwa dni ? Wypowiadasz sie na temat tych nart, jakbys testowal je caly sezon! A tu zonk !

To bylo raz.

Dwa, ze jak ktos jezdzil na SL9 i jest przyzwyczajony do skretu krótkiego, to dalej bedzie chcial narte slalomowa. Czy to z grupy slalom czy slalom performance. Tak jest np. ze mna. Prawie cale zycie jezdzilem na nartach slalomowych i nawet teraz majac do dyspozycji kilkadziesiat par nart testowych u nas w firmie, zawsze biore slalomki, bo najlepiej mi sie na nich jezdzi. I nie interesuje mnie jazda na CX czy innej grupie.

Ja natomiast jestem zwolennikiem grupy slalom prformance, mimo tego, ze w naszym cudownym kraju przyjelo sie, ze kazdy dobrze jezdzacy nariarz, instruktor, itp. MUSI miec narte najlepsza (czyli top slalomke). Bo tak chce, bo tak jest jazzy itp., itd.

A nie jest to tak niestety. Sam uzywam narty z grupy slalom performance, bo juz dosc dawno doszedlem do wniosku, ze lepiej sie mniej meczyc, niz szpanowac na stoku. Niestety w Polsce bardoz malo osob tak mowi.

Co do jazdy w roznym terenie, to jesli jezdzisz dobrze, to poradzisz sobie w kazdym terenie, czy to na plaskich trasach, czy w muldziastym terenie.

Wiedomo, ze nigdy nie dogodzisz kazdemu.

Tutaj trzeba sie zdecydowac (popieram wypowiedz Helego), do czego ta narta ma byc.

Jak spedzasz 70% swojego czasu poza trasami, to wybierz cos z grupy AMC (polecam Fischera bo dla niego robie ;) ) albo RX.

Jesli smigasz po przygotowanych nartostradach, to wybierz slalom performance, czyli np. RC4 RACE SC lub uniwersalna RACE C (w nast. sezonie to bedzie RACE COMPETITION).

Jesli smigasz zima, wiosna i latem - wez cos z grupy RX.

Co do radiusa w slalomkach jeszcze, to sa od tego madzrzejsi od nas ludzie, ktorzy to wymyslaja, jaki promien jest trendy w danym sezonie, czyli jakie sa trendy w narciarstwie ogolnie. A, ze sie promien wydluza, to miedzy innymi dla naszego bezpieczenstwa, bo myla swego czasu slalomka Fischera (taka szeroka lopata), ktora owszem byla fajna, ale BARDZO kontuzjogenna.

Ktos mysli rowniez o naszym bezpieczenstwie.

No i to tyle.

Do Mariusza - nie pisz prosze, ze Fischer jest mulowaty, bo nie masz racji, co widac np. w Pucharze Carvingowym ;)))))))))

Pozdro

Bobic by Fischer

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z sl9 na .......

Robert ( Bobic ) - nie będziemy robić dymu... no chyba, że chcesz :))))) - jak za starych dobrych czasów ;)

Trochę się zapędziłeś broniąc Fischera - nie dyskredytuj moich opinii bezpodstawnie bo ... ;)

Ile jeździłem pytasz - różnie - pół dnia, dzień ( w sumie na jednym modelu), niektóre nartki odkładałem po 1 zjeździe.

Matematyka jest nieubłagana - jeżeli chcesz powiedzieć, że trzeba jeździć sezon tzn , że na inne nartki czasu nie będzie.

Wtedy można napisać najlepsza nartka w sezonie jaka testowałem to XXX.

Oczywiście też będzie ona najgorszą ( bo jedyną ), ale jak to pierwsze brzmi :)

Co do mułowatości to po prostu mam takie własne odczucie.

Na tym nie trzeba jeździć sezonu - jedna nartaka po drugiej i masz porównanie.

Dobrze wiesz, że wróciliśmy ostatnio z wyjazdu, gdzie trochę się nart przewaliło.

Głównie Dynastary, ale priv Fischer jakoś się napatoczył i Head do BEZPOSREDNIEGO porównania.

Head był mniej mułowaty a Dynastar za ostry na całodzienne jeżdżenie "z ogniem". Wszystkie ( włącznie z Fischerem ) miały swój urok i można się było doszukać grupy ludzi dla których będą odpowiednie.

Co do poradzenia sobie w trudnym terenie. Jak ktoś jeździ dobrze to na klepkach od beczki sobie poradzi - to nie o to chodzi - nie zrozumiałeś :(

To chodzi o to by się nie męczyć bez sensu.

By nie gwałcić slalomki do gigantowego skrętu, bo to chore ! By nie jeździć nią ześlizgiem, bo to narta najmniej (!) do tego przewidziana.

Do dupy ten Twój podział nart na pozatrasowe i trasowe. Jak wjedziesz w kaszę w marcu na trasie to potrzebujesz narty "pozatrasowej" lub "crossowej" co Cię podniesie.

Przy większych szerokościach pod butem może być niższa płyta, bo nie wybutujesz tak szybko. Na rozjeżdżonym śniegu też potrzeba czegoś nośnego.

Dlatego XP100 był taki rewelacyjny.

Robert - przyznaj się - pewnie nie macie już AMC 73 do handlu i dlatego takie uniki robisz :))))))))))))

Co do radiusa, krótkiego skrętu... eeee nie chce mi się już pisać.

Poproś Japońskiego to Ci wytłumaczy ;)

Robert - nie daj się propagandzie firmowej - myśl...

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z sl9 na .......

Oj Mariusz nie bede robil dymu, bo nie mam na to czasu i moze troche zmadrzalem od jakiegos tam czasu.

Wierz mi, ale nie jestes w stanie powiedziec cos na temat narty po JEDNYM zjezdzie !!! Ty bedziesz obstawial przy swoim - wiem to !.

Wiec prosze nie wypowiadaj sie jako TESTER, ze testowales. Ty po prostu na tych nartach zjechales - tak powinno to brzmiec.

Co do podzialu nart na trasowe i pozatrasowe, to tak jak napisales - nawet na dajmy na to slalomce, jestes w stanie zjechac z kazdej gory i to w kazdych warunkach. Ale nam chodzi o komfort jazdy.

AMC 73 juz nie mamy na stanie.

Natomiast co do radiusa, nie bede pytal Japonskiego, bo jakos nie przekonuja mnie wypowiedzi odob nie jezdzacych w ogole na nartach. - sorry, ale takie zycie. Nie bede sie rozpisywal - jak chcesz dokonczymy ten temat na PW.

Pozdro i bez urazy Japonski - wiedze masz spora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z sl9 na .......

:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

Dobre !!! :))))))))))))))))))))))))))

bo jakos nie przekonuja mnie wypowiedzi osob nie jezdzacych w ogole na nartach.

i

bez urazy Japonski - wiedze masz spora.

I jeszcze to :

Wiec prosze nie wypowiadaj sie jako TESTER, ze testowales.

Każdy, ale to każdy - zawodnik i taki co stawia pierwsze kroki jest testerem jeżeli porównuje narty w dowolnie długim okresie czasu - choćby przez godzinę.

Po tej godzinie może określić przyjazność narty dla jego poziomu umiejętności i jego dynamiki.

ŚP Misio mówił, że testuje się narty 2 dni i wtedy można coś powiedzieć.

Ale testował po jednej długości z modelu i też można się tego czepnąć.

Brak testu optymalizującego długość - dobór długości dokaonany w oparciu o teorię.

Ja - jeżeli wolisz tę nazwę - jako narciarz ( nie tester) jeździłem na nartach pół dnia ( nie testowałem ).

Ile jeżdżą TESTERZY na nartach np w Tomka testach do NTN.

Zakładam, że mają powiedzmy 60 par do testowania...

Jeżeli by jeździli tyle co ja to testy mają minimum na 30 dni.

Można jeszcze zarzucić, że jeżdżę za słabo, albo za dobrze, zbyt dynamicznie lub jeszcze jakoś inaczej - dziwnie, nietypowo...

Inna bajka :

Jak porównać 6 par slalomek - z dnia na dzień , czy w ciągu jednago dnia ?

Jak jednego dnia to się nie wjeździsz, jak w ciągu kilku dni to tracisz odczucie.

Po prostu pewnych rzeczy nie przeskoczysz.

A jeżeli jeszcze różne warunki śniegowe sobie zarzyczysz to wogóle kicha :(

Co do opinii po jednym zjeździe - masz rację - nie ocenię nartki jako takiej - mam więc swoje zdanie, ale takie samo jak jak Ty.

Tyle, że mnie za testy nikt nie płacił i nie musiałem w nartkę wnikać - wyjazd był dla prezyjemności jazdy....a że nart było sporo ;)

Jak założyłem nartkę XX co była "trzecipółkowa" to nie sposób, by tego po jednym zjeździe nie poczuć, ale warto było założyć, by wiedzieć, znać różnicę.

A co do :

AMC 73 juz nie mamy na stanie.

... to wg przewidywań, ale mnie nie boli bo już ją mam dla żony

Pozdrawiam :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z sl9 na .......

Juz wyjasnilismy sobie ten zwrot, z ktorego Mariusz sie smial :))))

Natomiast ja i tak bede obstawal przy swoim ;)))

Pozdrawiam serdecznie i ciesz sie Mariusz (albo raczje Jolka) ta narta, bo naprawde warto :)

Bobic

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z sl9 na .......

Jest jeszcze cos: nie tylko komfort sie liczy..., dla mnie np na nartach komfort jest sprawa drugoplanowa, ale mam swiadomosc ze wiekszosc traktuje to inaczej.

Twierdze tez ze podejscie "fit for purpose" jest najwlascwsze i chyba to Heli tlumaczyl w pierwszym swoim poscie i pod tym sie rowniez podpisuje.

Z drugiej strony sam nie mialem okazji jezdzic na wielu modelach nart ale jakby to mnie nie bardzo interesuje bo nie wierze ze roznice miedzy rownowaznymi modelami topowych producentow sa az tak duze. Jezeli wierzyc testom takim jak NTN (chociarz sam raczej niedowierzam) to roznice sa znikome. Zawodnik najczesciej jezdzi na takich nartach jakie mu klub kupi i jakos musi wygrywac (nie mowie tu o zawodnikach z PŚ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z sl9 na .......

Decydując się na wybór nart trzeba też brać pod uwagę stoki narciarskie na jakich się jeździ. Jeżeli ktoś kto zdecydowaną ilość czasu spędza w alpach to można śię zgodzic ze zdaniem Heliego.

Lecz jeżeli ktoś większość czasu spędza w Polsce gdzie stoki sa zaludnione i do najszerszych nie należą powinien rozważyć zakup nart o promieniu wiekszym niz 15m. Jazda na nartach gigantowych lub skiercrossowych z wykożystaniem ich maksymalnych możliwości w pewnych warunkach zakrawa o bezmyślność. Narty slalomowe lepiej zareagują na gwałtowną zmianę kierunku jazdy w razie niebezpieczeństwa gdy,np. wyjeżdżasz za wzniesienie a przed twoimi oczyma ukazuje się grupa beztrosko siędzących na środku stoku snowboardzistów.

A co do kwestji związanej z kondycją. Narty z grupy Slalom Top jak sama nazwa wskazuje sa nartami wymagającymi można powiedzieć, dla najlepszych amatorów, dlatego każdy kto ma zamiar na takich nartach jeździć musi się przygotować siłowo i kondycyjnie przed sezonem, żeby był wstanie spędzić więcej niż godzinę czy dwie na nartach.

Wg. mnie najlepszym rozwiązaniem jest zakup dwóch par nart slalomowych i gigantowych.

Pozdrawiam Marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z sl9 na .......

Przeczytałem posty i mogę powiedzieć że we wszystkich, w/g mnie, jest sporo prawdy. Widać że macie dużą wiedzę i spore doświadczenie czego wam zazdroszczę i myślę że w moim wieku nigdy tego nie osiągnę. Tym bardziej pragne wam podziękować za wypowiedzi i opinie. Jeśli chodzi o mnie i moją decyzje o zmianie nart, to tak naprawdę, wynika z wielu powodów.

Na nartach jeżdżę od dzieciństwa ze sporą przerwą, ale myślę że jeżdżę w miarę dobrze. Zamiłowanie do nart było i jest duże, ale nie jeźdzę na nich tyle ile bym chciał a wynika to z racji odległości do gór i wykonywanej pracy. Dlatego w większości moje wyjazdy kończą się w naszych "wspaniałych" górach. Wszyscy wiemy jakie tam są warunki do jazdy. Powracając do moich At.SL9 to jestem z nich zadowolony, "ale", i na moje ale jest odpowiedz w waszych postach. Lubię jeździć slalomem, zwłaszcza na krawędziach, i znowu "ale", okazuje się że podczas 7 dniowego pobytu w górach tak naprawdę moim ulubionym slalomem pojeździłem może 1/2, max 1 godz. dziennie, dlaczego?

Odpowiedz znowu jest w waszych postach.

Mianowicie:

1. warunki pogodowe - jak w nocy i rano dowali świeży śnieg to tak naprawdę na puchu na SL9 jest nie jazda.

2. stoki w dzień nie są ratrakowane - po południu na muldach i po kaszy, też jest nie jazda.

3. jak warunki dopiszą to pozostaje jeszcze tłok ludzi na stokach.

4. no i kondycja, nie jest u mnie z nią najgorzej, ale o tym też trzeba pamiętać.

Wiem, że z moim zamiłowaniem do slalomu, złotego środka w postaci nart nie znajdę, rozważałem zakup 2 par, ale postanowiłem najpierw zmienić moje SL9 na inne. Wybór padł na Fischera, RC4 Worldcup SC lub Race SC.

I tu prosiłbym bobic_a o opinie na ich temat.

Tak, kolega Heli, na pewno zada mi pytanie, co ty sobie tym poprawisz?:))

Może nic ale, ale czytałem wiele dobrych opinii na ich temat i chcę chociaż 2 sezony na nich pojeździć, a później zdecyduje jaką kupić 2 parę, i tu będę prosić Heliego o poradę.:)))

Serdecznie was pozdrawiam i jeszcze raz dziękuje za wasze opinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z sl9 na .......

Załamka :(

Możemy dyskutować o łatwości jazdy na slalomce i odczuciach, ale o faktach dyskutować się nie da - po prostu trzeba je sprawdzić.

Sprawdź chłopie taliowania :

Topowej Omeglasski FIS-owskiej ( 64 comp), crossa iXRC 1400 przy 170 cm, RX8 przy 170 cm i przestań gadać bzdury, że promień to coś tam , a wybór to bezmyślność.

Przestańcie też gadać głupoty o jeździe carvingowej dynamicznej na slalomkach i przygotowaniu kondycyjnym.

Jeden zjazd z normalnej górki ( nie musi być super stroma) o dł 1500m da wam tak popalić, że padniecie na dole...a bardziej prawdopodobne jest to, że na raz takiego stoku na czystych krawędziach nie zrobicie. (Statystycznie z obserwacji na stokach) na czyste krawędzie niewielu wchodzi. Chwila odpoczynku na krześle na wjazd i drugi zjazd.... potem trzeci i to wszystko.

Jeżeli jeździcie dłużej to po prostu puszczacie krawędź. Robicie ze slalomki nartę all, a uzywacie slalomkibo pomaga zrobić dobre wrażenie.

Narty slalomowe lepiej zareagują na gwałtowną zmianę kierunku jazdy w razie niebezpieczeństwa gdy,np. wyjeżdżasz za wzniesienie a przed twoimi oczyma ukazuje się grupa beztrosko siędzących na środku stoku snowboardzistów.

Akurat odwrotnie - jak uciekasz/hamujesz koniec z jazdą carvingową.

Potrzeba narty dobrze trzymającej w ześlizgu, czyli o małym taliowaniu (uogólnienie by pasowało do różnych półek nart)...

A tak naprawdę to po prostu jest potrzebna max sztywność poprzeczna ( im większe taliowanie tym większa powinna być ta sztywność by zachować proporcje).

Jeżeli chcesz zostać na krawędzich i są ku temu warunki to po prostu napisz, że narty dogiąć nie umiesz i potrzebujesz ułatwień sprzętowych.

Dla dobrze jeżdżących problemem jest wytrzymałość kolan w przeciążeniu a nie promień narty.

Narty z grupy Slalom Top jak sama nazwa wskazuje sa nartami wymagającymi można powiedzieć, dla najlepszych amatorów

Gdybyś napisał narty z grupy top są dla najlepszych amatorów to byłoby masło maślane, ale prawda.

Ponieważ wzbogaciłeś to stwierdzenie o słowo "slalom" to jest to kolejna bzdura. Slalom top to statystycznie narty dla nieumiejących dogiąć narty, ułatwiające skręt, słabo jeżdżących, emerytów do mało dynamicznej jazdy i... zaspokajające rynek pozerów.

I statystycznie to jest ich główne zastosowanie.

Jakieś 10-20% jest zapewne u instruktorów - używane podczas nauki, bo krótkie i wygodne, komórkowe u zawodników , jako drugie lub kolejne do zabawy na chwilę dla niewielu, którzy mogą sobie na to pozwolić.

Oczywiście to podejście statystyczne - możliwe, że jesteście wszyscy w grupie ty 20% i slalomki są Wam niezbędne. ;)

Pozdrawiam i przepraszam , ale z ew dalszego ciagu dyskusji wypisuje się ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z sl9 na .......

Troche Heli z Toba popolemizuje, jesli pozwolisz.

Po pierwsze nie zgodze sie zupelnie, ze na slalomce da sie pojezdzic godzine, czy dwie. Jakos nie mam z tym problemu w czasie tygodniowego wyjazdu . Kondycji mi i sly raczje nie brakuje, ale tez nie jestem jakim fenomenem -na nartach jezdza tez czasami ludzie wysportowani;)

Nie do konca pojmuje tez Twoje wytlumaczenie, dlaczego slalomki maja meczyc tak strasznie. Ostra jazda slalomem na pewno jest meczaca-zgoda. Jednak jesli nie docisniesz slalomki to tragedii tez nie bedzie. Pojedziesz szerszym skretem , niz nominalnym i tyle. Z moich obserwacji tak wlasnie jest. Wiekszosc ludzi na slalomkach uprawia carwing wlasnie w tej postaci-jezdza na malo zakrawedziowanych nartach promieniem 15-20m przy nominanym narty bliskim 12. Taka jazda jest lightowa i wcale nie wymaga sily. Umiejetnosci tez sa potrzebne mniejsze niz do pelnego docisniecia narty. Wady oczywiscie tez sa. Na stromym oznaczaloby to grzanie na duzej predkosci w dol stoku na krotkiej narcie. Narta nie docisnieta slabiej tez trzyma krawedz. Dlatego tez ci carwingowcy preferuja lagodnie nachylone stoki- jadac na krawedzi na nich da sie zlapac predkosc, ktora jeszcze nie stwarza problemu. Pojechac na krawedzi slalom na czarnej to juz wyzsza sztuka jazdy.

Zrowno Heli jak i Bobic dziwia sie, ze ludzie kupuja narty o promieniu 11m- podczas, gdy uniwersalniejszy jest wiekszy promien, ktory mozna skrocic dociskajac narte. Moim zdaniem odpowiedz jest w tym co pisalem powyzej. Zaciesniecie promienia skretu poprzez docisniecia narty wymaga i umiejetnosci i sily. Dla przecietnego, rekreacyjnego narciarza duzo latwiej jest odpuscic narte mocno taliowaną i pojechac szerszym promieniem.

Stad min. powszechne byly opinie, ze nowy worldcup SC fischera jest gorszy niz stary, po tym jak fischer zmniejszyl taliowanie i wydluzyl promien skretu.

I jeszcze jedno do Heli- kazdy ma inny gust, o ktorym podobno sie nie dyskutuje. Jedni wola brunetki inni blondynki. Jedni dlugi skret, drudzy krotki...Ciezko powiedziec co jest lepsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z sl9 na .......

Ja sie nei dziwie, bo sam jestem zwolennikiem slalomek. Ja tylko zachecam ludzi, ze lepiej jezdzic latwiej na RACE SC, niz katowac sie na WC SC :)))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z sl9 na .......

Ja tylko powiem od siebie ze z tym zmęczeniem na slalomkach to bywa róznie. Nie to ze jestetm testerem bo mi daleko, ale lubie popróbować różnych nart jak mam okazję (najczęściej i najchetniej łatwiejszych slalomek, bo jeżdzę dowolnie skrętem o malym promieniu albo fun), wiec próbowalem w tym roku race sc i (zastrzegam że nie jestem atleta, a wprost przeciwnie jak na 22latka mam beznadziejną kondycję) na przyklad w porownaniu do omeglassów 64 przy jeździe dowolnej i funjeździe, a nie w slalomie (o tym się nie wypowiadam bo nie mam pojecia) fischery są duuuuzo mniej męczące. Można na nich z powodzeniem jeździć caly boży dzień, przez kilka godzin bawiąc się w fun, i spoks. Dynastary są zajebiste, ale dla mnie byly jak czolgi, nie mialem siły w pełni ich wykorzystać i choć czulem jak fajnie oddają energię na wyjściu to dzialo się to dal mnie (totalnego amatora) w tak zastraszająco szybkim tempie,że... no nie istotne, grunt ze zmęczylem się duuużo bardziej, choć na pewno żadna z tych nart nie jest lepsza/gorsza. Omeglass wydal mi się trudniejszy, a po fischerze nie musialem wieczorem zajmować się odmnową biologiczna biednych nóg.

Co do szpanu na nartę slalomową, to moim zdaniem jest grupa ludzi którzy kupują 1wsza slalomkę, albo nartę komórkową, najlepiej jeszcze w długosci FIS 165 i mają potem z tym spory problem, bo takie narty są moim zdaniem na co dzień dla osób ktore jeżdzą na takich stokach co to na nich są także inni narciarze, zwyczajnie mniej przyjazne. Wymagają sporo wysilku.

Natomiast myślę ze jest sporo ludzi którzy kupują slalomkę performance bo a. lubia jezdzic skretem o malym promieniu, b. jezdza fun, c. szukaja czegos z bardziej sportowym zacieciem niz narty allround top.

Dla mnie grupa slalom performance to wlasciwie najbardziej allroundowe narty do przygotowanych stokow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...