skionline.pl Wyślij link znajomemu Wydrukuj Dodaj komentarz

Jak ominąć korki w drodze na majówkę w Alpach

2017.04.28
Jak ominąć korki w drodze na majówkę w Alpach
Kliknij, aby powiększyć.
Jak ominąć korki w drodze na majówkę w Alpach
W ciągu ostatnich trzech tygodni kilkukrotnie przejechaliśmy trasę od południowej granicy Polski (Cieszyn, Gorzyczki) w kierunku Tyrolu, w związku z czym dokładnie zorientowaliśmy się co do utrudnień drogowych czekających narciarzy udających się na majówkę na lodowce. Przedstawiamy krótki, aktualny poradnik zawierający dokładne informacje gdzie spodziewać się utrudnień i jak ewentualnie je ominąć.
Zacząć wypada od przypomnienia i pewnego rodzaju ostrzeżenia - w Alpach w ciągu najbliższych dni warunki na drogach będą dość trudne - od dwóch dni sypie śnieg, nie tylko w górach, ale i w dolinach, a błoto pośniegowe leży na drogach nawet w samym Innsbrucku. Natomiast autostrady są dobrze utrzymane, ale i tak w śniegu i deszczu warto zdjąć nogę z gazu - z pewnością warto mieć jeszcze zimowe opony i łańcuchy w bagażniku, zwłaszcza jeśli wybieramy się do wyżej położonych miejscowości. Trzeba więc liczyć się z nieco dłuższym dojazdem niż zazwyczaj o tej porze roku. Dodatkowo w kilku miejscach czekają znaczne ograniczenia płynności jazdy i potencjalne korki.

Pierwsze miejsce, które często się korkuje powodując nawet do 30 minut opóźnienia w jeździe to odcinek drogi ekspresowej D46 w okolicach Ołomuńca i Prostějova. W dni robocze, zwłaszcza w okolicach tego drugiego miasta, gdzie droga jest zwężona miejscami do jednego pasa trzeba liczyć się z korkami i mocnym spowolnieniem ruchu praktycznie przez cały dzień, w obu kierunkach. Dość wygodna możliwość objechania tego miejsca prowadzi drogą krajową nr 47 od węzła nr 296 w okolicach Lipnika nad Bečvou, do Přerova, później w kierunku Zlina drogą nr 55 - kilka kilometrów za Přerovem wjeżdża się na autostradę D1 w okolicach Kromierzyża, którą dalej już wygodnie dotrzemy do Brna. Jest to wariant o takiej samej długości, w normalnych warunkach jedzie się nim około 15 minut dłużej, ale w razie korków na D46 można zyskać na czasie nawet i pół godziny.

Drugie miejsce z ograniczeniami w Czechach czeka nas na obwodnicy Brna, gdzie remontowany jest odcinek autostrady D1 między węzłami 204 i 210. Także tutaj trzeba liczyć się, zwłaszcza w dni robocze, ze znacznymi ograniczeniami i korkami, w obu kierunkach (rano większe korki w stronę Brna i Pragi, po południu - w kierunku Ostrawy i Ołomuńca). Tutaj niestety nie ma prostego rozwiązania - można objechać ten zakorkowany fragment autostrady bocznymi drogami - drogą nr 416 przez Slavkov u Brna i Ujezd, ale jest to droga kręta i dość zawiła orientacyjnie (liczne skrzyżowania i przejazdy przez wioski). Warto z niej skorzystać tylko w przypadku naprawdę dużego korka na autostradzie. Dokładne informacje o natężeniu ruchu można sprawdzić w serwisie www.google.pl/maps lub też na stronie czeskiej informacji o ruchu drogowym - www.dopravniinfo.cz

Kolejne ograniczenia w płynności ruchu czekają nas już w Austrii - najpierw przejechać trzeba zakorkowany często Poysdorf (mieliśmy przypadek, że korek od strony Wiednia do Poysdorfu powodował opóźnienie ponad 1 godzinę), a potem jeszcze czekają nas spowolnienia spowodowane budową nowej autostrady A5 aż do granicy czeskiej. Pewnym problemem jest fakt, że na ewentualny objazd tego odcinka trzeba zdecydować się już w Brnie (tak by zyskać na czasie, a nie stracić). Najlepsza alternatywna droga, dłuższa o 10 km, ale biegnąca na długim odcinku autostradą i lokalnymi, nigdy nie zatłoczonymi drogami prowadzi od Brna autostradą D2 w stronę Bratysławy, po czym zjeżdżamy na węźle Podivin (nr 41) na drogę nr 422 w kierunku Lednic i Valtic. Stąd lokalną drogą przejeżdżamy do Austrii kierując się na miejscowość Katzelsdorf, a dalej dojeżdżamy do drogi krajowej nr 47, która doprowadzi nas do Wilfersdorfu, gdzie wjeżdżamy na "normalną" drogę nr 7 z Brna do Wiednia, około 5 km przed początkiem autostrady A5.

Nawigacja często pokazuje możliwość objazdu przez miasto Břeclav, jednak jest to wariant nieco dłuższy od proponowanego przez nas, a dodatkowo samo miasto bardzo często jest zakorkowane (liczne skrzyżowania i światła) - zysk czasowy jest raczej niewielki.

Kolejne utrudnienia to dopiero granica z Niemcami w Salzburgu, gdzie jednak nie ma reguły - najczęściej jest to jedynie spowolnienie ruchu, a nie regularny korek. Z doświadczenia wiemy, że większych utrudnień trzeba się spodziewać raczej przy powrocie (zwłaszcza kiedy wracamy w weekend) w okolicach wyjazdu z Tyrolu do Niemiec (Kufstein). W razie dużego korka można ominąć ten odcinek zjeżdżając z autostrady na węźle Kufstein-Nord, po czym lokalnymi drogami przez Ebbs i Erl wracamy z powrotem do autostrady.

Mimo tych utrudnień - życzymy wszystkim udanego długiego weekendu na nartach. Warunki śniegowe na lodowcach zapowiadają się znakomicie, a i pogoda ma wkrótce się poprawić.

pk/skionline.pl

skionline.pl
Tagi: #samochodem na narty #austria #czechy #alpy #utrudnienia na drogach #jak dojechać

powrót

Aktualne wiadomości w twojej poczcie!
Jeżeli chcesz otrzymywać cotygodniowy,
bezpłatny narciarski serwis informacyjny skionline.pl
dopisz się do naszego newslettera.


Informacje