Cześć.
Za namową syna (bardzo chciał spróbować na nartach) pojechaliśmy w styczniu 2017 i łyknęliśmy (on i ja też) bakcyla na maksa.
1) Płeć-mężczyzna
2) Wiek-42
3) Waga-100 (w wypożyczalniach pytają 2 razy czy się nie pomyliłem, no ale tyle jest choć może nie wygląda)
4) Wzrost-179
Czas spędzony na nartach przeważnie 3-4h za jednym razem w tym 3 lekcje z instruktorem (w przyszłym sezonie planuję kolejne lekcje):
Klepki Wisła – 1 raz
Nowa Osada Wisła – 2 razy
Poniwiec Mała Czantoria Ustroń – 2 razy
Stok Stacja Narciarska Wisła – 5 razy
Jutro jadę znów :-) („zachorowałem”)
Moje umiejętności:
- hamuje w lewo i prawo,
- głównie krótkimi skrętami,
- potrafię ześlizgiwać się bokiem w dół stoku,
- nie szaleję, Vmax to nie mój cel,
- ćwiczę to co instruktor powiedział.
W tym momencie wszystko wypożyczamy. Nie chcę w tym roku kupować nart (buty chyba tak).
Pytanie brzmi jaką (jakie) narty wypożyczać do moich gabarytów?
Przeczytałem chyba większość tematów w dziale, pooglądałem filmy itd.
Najczęściej dają mi 156cm, za pierwszym razem Volkl 7.4 i mi się podobało z butami Dalbello (te buty z wszystkich najlepsze subiektywnie, może dlatego że wyglądały na nowe), raz 146 bo nic nie było innego (tłum ludzi), nie wspomnę o butach klamry na łydce a na stopie sznurek do ściągania jak w worku na obuwie zmienne, nie wiem czy nie były starsze ode mnie. Raz też trafiłem 163 cm.
Jak już pisałem Vmax to nie mój cel ale jak jest kawałek płasko/prosto i nie ma ludzi (np. Stok Stacja zjazd w prawo z czerwonej na niebieską) to lubię kije pod pachy pupa w dół i jazda. Wtedy narty zachowują się niestabilnie (może to moje małe umiejętności jeszcze), jakby tyły „latały” lewo-prawo, a może dłuższe by pomogły?
W lipcu rezonans itd. kolana prawego (chyba będzie trzeba otworzyć i co nieco po kontuzji z przed lat „naprawić” bo już mocno dokucza). Ale nie siedzę non stop za biurkiem i kierownicą, przynajmniej 2-3 razy w tygodniu gram po 2-2,5h w siatkówkę (kolano mówi nie rób tego ;-) ), basen, łyżwy czy rower też się zdarzy.
Przepraszam za brak fachowego słownictwa, może chaotycznie ale pisane bez poprawek.
Pozdrawiam
Pinio