Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Waski

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Waski

  1.  

      

    10 godzin temu, Bumer napisał:

    Ja tego nie rozumiem. Zabrałem kiedyś prawie szescdziesieciolatka na stok. Pierwszy raz w życiu przypial  narty. Po kilku radach zjechał po płaskim stoku w Krajnie. Nawet na orczyku nie upadł.  I nie jest to wybitnie wysportowany człowiek,  ot zwykły, bez nadwagi człowiek zza biurka.

    Bardzo często tak jest. Dzieci nie ogranicza wyobraźnia i strach, że można się uszkodzić na nartach. Mnie niestety tak.

     

    10 godzin temu, tankowiec napisał:

    Główny problem jest w tym. Że większość początkujących. Zaczyna tak że "biorą" instruktora na 2h. Dochodzą do etapu jazdy "pługiem" ew. skręt w nim. I dziękują za współprace myśląc że "jakoś to będzie". Potem narty lądują na kołku. A w następnym sezonie sytuacja się powtarza. Tu potrzebna jest dłuższa nauka pod okiem instruktora. Według mnie powinno się przeznaczyć przynajmniej 4 dni(najlepiej dzień po dniu) po 4 h z instruktorem aby uznać się za początkującego i w miarę samodzielnego narciarza. No i najważniejsze nauka polega na powtarzaniu danych czynności. Tak że sami musimy też swoje "wyjeździć".

    Bardzo dużo w tym racji. Dlatego właśnie w tym sezonie chcę jeździć regularnie. 

     

    5 godzin temu, gregor_g4 napisał:

    jeśli przyjedziesz do Korbielowa, to mogę Ci pomóc :)

    Wielkie dzięki za zgłoszenie się. W odpowiednim czasie skontaktuję się z Tobą przez PW i na pewno zawitam w Korbielowie :) 

     

    57 minut temu, Sariensis napisał:

    Do nauki zamiast Brennej wybierz mala Palenicę w Ustroniu, to jest odpowiedni stok do nauki, gdy już uznasz, że jest tam za łatwo, nie przenoś soę od razu na Palenicę, bo możesz na niej nie dać rady, po Małej Palenicy wróć np. na Świniorkę do Brennej. Zatłoczone ośrodki raczej na razie omijaj.

    Dzięki za podpowiedzi ;)

    I dziękuję wszystkim którzy udzielili się w tym temacie. Na pewno zabiorę Wasze rady do serca :) 

  2. Cześć,

    całe życie jestem bardzo aktywny fizycznie, jednak nigdy nie miałem okazji jeździć na nartach. Pewnego dnia postanowiłem to zmienić będąc pewnym siebie, że to na pewno jest proste. Niestety zderzenie z rzeczywistością było bardzo brutalne.

    Mimo iż z teorii jazdy na nartach mógłbym prowadzić wykłady, tak w praktyce wygląda to dramatycznie. Najprostsze rzeczy sprawiają mi ogromny problem. 

    Miałem dwa podejścia do tematu jazdy na nartach. Dwa lata temu - to pozostawię bez komentarza i rok temu, gdzie wybrałem się do Brennej i tam skorzystałem z 2h z instruktorem. Nie da się ukryć, było lepiej i zacząłem zjeżdżać na "oślej łączce" (podstawowa jazda pługiem). Mógłbym zaryzykować nawet stwierdzenie, że poczułem się pewniej na nartach, jednak do pewności brakuje bardzo wiele.

    Największy problem sprawia hamowanie. Ciężko mi zrozumieć i rozszyfrować swoje ciało, ponieważ hamując pługiem prawa noga działa tak jak chce, a lewa niekoniecznie. Przez to nie czuję się bezpiecznie, ponieważ gdybym musiał się w danym momencie szybko zatrzymać to tego nie zrobię. Hamowanie często zajmuje mi kilka sekund, a i tak jeszcze się zsuwam na dół mimo, że jest trasa jest praktycznie płaska jak stół. Gdybym miał pewność, że mogę się zatrzymać wtedy kiedy chcę, myślę, że wiele problemów udałoby mi się rozwiązać, bo psychika mocno mnie blokuje.

    Dodatkowo problematyczna jest też sama kwestia jazdy na nartach. Ruszenie wraz z orczykiem albo później zejście z niego i zjechanie na bok czasami kończy się upadkiem i zatrzymaniem go. Także bardziej to wygląda jak walka o przetrwanie i kwestia szczęścia*.

     

    REASUMUJĄC... W tym roku chcę solidnie zająć się tematem, także kilka razy na pewno chce się wybrać na narty. Wiem, że im więcej będę jeździł to na pewno będzie lepiej i mimo niepowodzeń nie odpuszczę, żebym mógł przynajmniej spokojnie jeździć na normalnych trasach. 

    Dlatego też czy ktoś może polecić instruktora, który będzie w stanie rozszyfrować moje błędy, które sprawiają mi taki problem (technika i psychika) i pomoże zrobić kolejny krok do przodu. No i żeby też były warunki na stoku do tej nauki (nie wymagająca, "płaska" trasa oraz trochę miejsca, żeby można w miarę komfortowo się uczyć).

    Lokalizacja: Głównie województwo Śląskie, albo może też być Małopolska. Mam 26 lat. 

     

    * Trochę się rozpisałem, ale anonimowość w sieci znacznie ułatwia przedstawienie problemów, a poza tym chcę być dobrze zrozumiany.

    Z góry dzięki za pomoc ;) 

    • Like 1
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...