jasne ze tak i to nie byle jak!
NOWE NARTY NAJPIERW DAJEMY DO DOBREGO SERWISU! I to zanim wyjdziemy na stok!
Tak musza nam zalozyc strukture slizgu i wiele razy nasmarowac na goraco roznymi smarami. Dopiero wtedy slizg nowej narty ma duza wchlanialnosc parafin przy nastepnych smarowaniach. Ewentualnie,jedzeli masz zelazko i smary,mozesz zrobic to sam.
W trakcie sezonu tez radze zadac sobie ten trud i smarowac na goraco conajmniej raz na tydzien jezdzenia.
Poniewaz jak mniemam,nie scigasz sie o setne czesci sekundy,wystarczy najtanszy,roboczy smar Swixa lub Toko,np. Baseprep.Nie kosztuje (ok 30 zl)duzo a starczy spokojnie na sezon amatorskiego jezdzenia.
Jakie masz z tego korzysci?
- jezdzisz szybciej
- struktura slizgu bedzie trwalsza,innymi slowy,sprzedasz kiedys narty za korzystna sume,nikt ci nie powie,ze nie dbales o slizgi.
Zycze wspanialej jazdy na nowych nartkach!
Marcin-kapi-ski