Dobry Wieczór Wszystkim,
W panice i trybie pilnym po ostatnich decyzjach rządu włoskiego moja ekipa przekierowuje swoje zainteresowanie na Szwajcarię. Z różnych powodów prawdopodobnie pojedziemy do Zermatt i stąd mam kilka pytań:
1. Z mapy wygląda to na ON z upierdliwą logistyką, przypomina mi to Selle Rondę (jeździłem głównie w Dolimitach) - mnóstwo wyciągów, pociągów, przesiadek, a mało samego jeżdżenia. Czy tak w rzeczywistości jest?
2. Ceny (poza oczywistymi typu noclegi itd.). Wiem co ogólnie mówi się o Zermatt ale czy jest aż tak źle typu piwo na stoku 25 CHF? Jak wyglądają ceny w sklepach itd.?
3. Czy jest tam w obecnym czasie jakakolwiek szansa na polskiego instruktura dla małego dziecka (5 l.)? Czy marzenie ściętej głowy?
4. Czy w kontekście powyższych Laax albo Arosa wypadają wyraźnie lepiej?
I pytanie ogólne? Koleżanki i koledzy tu w różnych dyskusjach przekazują info, że generalnie jest mało ludzi - czy ktoś wie jak to wygląda w Zermatt i Laax? Bo widzę sporo takiego hype'u wśród młodych szczególnie na Laax więc zastanawiam się czy nie wpadnę w jakiś tłum.
Dziękuję z góry, obiecuję zdawać bieżące raporty, wyjazd 28 lutego.