MISIU NIE ZYJE....
Pamiętam, gdy zacząłem zaglądać na forum. Zirytowały mnie odpowiedzi, które dawał. Wydał mi się po prostu grubiański. Ale bardzo szybko przekonałem się, że to tylko pozory. Że wie, co pisze i że naprawdę jest kimś wyjątkowym. Możemy tylko żałować, że tak mało jest takich jako on. Dla mnie był prawdziwym mistrzem życia. Bardzo żałuję, że go nigdy nie poznałem osobiście.