zawodniczy
tyczki w slalomie zbijamy goleniami i kijami, nigdy podudziem (co to za pomysł?)
co do siły to racja, że im wyżej udeżysz to (zasada dźwigni jednostronnej) szybciej patyk się położy, idealnie rzecz biorąc, pierwsze uderzenie przyjmujesz na kija, ale nie jest ono zbyt, "odbijające" potem poprawiasz tyczce goleniem, albo inaczej
kij - ma Cie ochronić, żebys nie musiał zębów na śniegu szukać, bo gardy pękają
goleń - to ma sie do samej jazdy, kiedy tyczka jest już w bezpiecznej odległości od twojej twarzy a wciąż znajduje się ona na torze jazdy zbijasz ją goleniem
tyle ode mnie =P