Mam pewien dylemat, otóż wybieram się około 19 marca na nartki. Początkowo miała być to Słowacja, ale znajomi wrócili właśnie z Velkiej Racy i Chopoka i niestety nie wystawili dobrych komentarzy: ceny ok. 60 zł. za skipas i to do 16.00, muldy jak cholera, knajpy późny Gierek, obsługa wczesny Gomółka, aha chwalili sobie to, że nie ma kolejek do wyciągów i górki tez nic sobie. Ale czy to może dziwić skoro jest tam tak jak oni mi to przedstawili.
W Polsce byłem w ty roku w Białce, Krynicy, Wierchomli i Korbielowej. Miałem mieszane odczucia - szczególnie wkurzał mnie tłok, ale jeśli idzie o knajpy, noclegi czy obsługę to nie mogę się przyczepić. Chciałem, więc wypróbować tak chwaloną Słowację. Niestety po przytoczonym opisie wrażeń z dwóch wyjazdów (nadmieniam, że opisy pochodzą od ludzi nie znających się i będących po raz pierwszy na Słowacji) mam poważny dylemat.
Pozdrawiam Poldek.