Wypadki
Chłopcy jestem pełna podziwu dla Was. Ja mój wypadek miałam w rocznicę ślubu. Dzień wcześniej wykupiliśmy urlop na Słowacji. Myślałam, że to już koniec...a tu proszę. 3 tygodnie później zjeżdżałam z górek...dosłownie górek ale nie gór. Było cudownie, chociaż miałam pietra przy każdym małym upadku że się rozsypie.
Byłam w Makro...bałagan niesamowity i kiepski wybór, brak obsługi. Poszukam raczej tu w necie. Słyszałam, że można tanio kupić narty nowe ale z wcześniejszych sezonów. Ja nie muszę mieć super sprzętu.
Ps. Adminku dlaczego nie widać mojego zdjęcia?