Witam,
W tym sezonie zaczalem swoja przygode z narciarstwem. Na pierwsze narty wybralem Rossignole Actys 250. Mialem okazje pojezdzic troche na stokach o bardzo roznych profilach i roznym stopniu przygotowania. Postep zauwazam u siebie dosc szybki i sugerujac sie opisem stopni zaawansowania zamieszczonym na skionline moge juz sobie wystawic solidna piatke, nawet w kierunku szostki, choc nie wybieram sie na razie ani na czarne trasy ani poza trasy przygotowane.
Chodzi mi o rzecz nastepujaca. Podczas niedawnego pobytu w Dolomitach mialem okazje pojezdzic na trasach z prawdziwego zdarzenia. Idealnie przygotowanych, dlugich, szybkich. Odkrylem, ze to co najbardziej mnie kreci w narciarstwie to predkosc. Chyba w tym kierunku chcialbym poprowadzic swoj dalszy rozwoj. Nie krotkie i intensywne skrety, ale raczej duza predkosc i ladne ciete gigantowe luki. Od razu dodam, ze technika cieta wychodzi mi na razie mizernie, ale wlasnie zaczalem prace w tym kierunku i licze na szybkie postepy. Pod okiem instruktora nie powinno to trwac dlugo.
Zaczalem sie rozgladac za innymi nartami (choc te, ktore mam zostawie jeszcze do nauki poprawnej jazdy na krawedziach), poniewaz przy szybkiej jezdzie na wprost moje Actysy nie daja rady. Podczas takich zjazdow oprocz czerpania z tego faktu przyjemnosci musialem non-stop walczyc z myszkowaniem. Zapewne z dwoch przyczyn. Po pierwsze sa bardzo miekkie, bo to raczej sprzet dla poczatkujacych, a po drugie ze wzgledu na swoje staliowanie musza przy zjezdzie myszkowac.
Dlatego wlasnie zainteresowalem sie nartami gigantowymi. Chodzi mi jednak o gigantki, ktore mimo wszystko beda pozwalaly na ciasniejsze krecenie. Wstepny wybor padl na dwa, wymienione w temacie, modele. Wiem, ze obie sa na razie dla mnie za trudne, mam jednak zamiar w miare szybko do nich "dorosnac", a poza tym na jakis czas zostawie jeszcze swoje Actysy. To, co mnie do tych nart sklonilo, to umiarkowane staliowanie, ale mimo wszystko nie taki duzy radius. Przy Atomicach wybralbym rozmiar 166 (109-66-93), z promieniem 16 metrow, a przy Fischerach 165 (109-69-96 - to dla dlugosci 170; nie wiem jakie jest dla 165, pewnie podobne), z takim samym promieniem. Moje Actysy (dlugosc 162, taliowanie 114-69-95) maja promien 15. Roznica nie bedzie wiec chyba taka duza (jezeli chodzi o ciasne skrety), natomiast twardosc (sztywnosc) i mniejsze staliowanie wymienionych dwoch modeli pozwoli, znacznie pewniej jezdzic szybko na wprost.
Moj wzrost to 181 cm, a waga 76 kg.
Powiedzcie co sadzicie o takim wyborze. Czy jest on za bardzo na wyrost i bede sie pozniej meczyl na stoku, czy tez dam rade w miare bezbolesnie przestawic sie na te narty?
Jesli dam rade, to ktora z wymienionych nart wybrac? Czy sa one w miare blizniacze, czy tez diametralnie sie od siebie roznia?
ps. zastanawialem sie tez nad RC4 Competition, bo to deski znacznie bardziej uniwersalne. Moze wiec wlasnie takie wybrac? Choc slyszalem, ze jesli chodzi o wykonanie i materialy to Race RC jest o klase wyzsza narta, a roznica w cenie nie jest duza (zwlaszcza teraz, po sezonie).
Pozdrawiam serdecznie i z gory dziekuje za wszelkie wypowiedzi.
Pawel