Witam,
jezdze juz troche na nartach, mysle, ze calkiem niezle. W tym roku dostalem Sl 9.12, wiec narte typowo carv. I tak sobie mysle czy zainwestowac i jeszcze nauczyc sie jezdzic b. dobrze carvingowo (podstawy juz znam) czy tez zostac przy tradycyjnej technice, ktora na tych nartkach ronwiez daje ogromna frajde. Ktos powie, umiesz tradycyjnie wiec naucz sie teraz cos nowego... tylko mam obawy, ze probujac jezdzic tak i tak nigdy na maxa nie skupie sie, i nie udoskonale, tej jednej. Choc moze nie bedzie az takiego problemu...