Refleksje nt. Chopoka(u?) i tego co tam zobaczyłem
Oczywiście ardu, że bomba. Nawet "kruca bomba" ))
Ale piszesz o Słowakach na prostych deskach, a moje spostrzeżenia nie dotyczą ich wyłącznie. Jeśli byłeś na Chopoku, to pewnie wiesz - tam jeżdżą wszystkie nacje. Widziałem i słyszałem: Włochów, Francuzów, Anglików, Szwedów, Finów, Niemców, Czechów, Węgrów, Ruskich (całe mnóstwo i to w jakich samochodach - ich na pewno stać na nowe narty), Litwinów no i oczywiście masę naszych. Uf, chyba i tak nie wymieniłem wszystkich. Więc co by nie mówić, lub udawać że się nie widzi, fakt pozostaje faktem i to bardzo zastanawiającym. Spotkałem się nawet z opiniami (bo oczywiście broniłem rękami i nogami moich lekko taliowanych nart [Fischer VC300IceBooster]), że carvingi są do dupy, bo nie można na nich jeździć jak się chce, tylko jak one chcą. I będąc w głębokim śniegu, myślałem, że mają rację... Pewnie, że to też sprawa techniki jazdy, ale ja mam na myśli przeciętnego zjadacza śniegu.
Gorąco pozdrawiam,
Jarek
p.s. nie piszę tego bo kombinuję przesiadkę na proste narty, ale żeby wywołać dyskusję na ten temat. Myślę, że może być ciekawa. Już jest!