Dziękuję za wszystkie informacje - spróbuję je przetworzyć...
Tak dla wyjasnienia:
- jeżdżę w Alpy z synem więc mała zazdrości i wymusza zabranie również jej,
- nie chciałbym oddawać jej do szkółki (opłaty, czekanie, język, itp), a więc jeździmy razem,
- w Kaprun nawet niebieskie trasy mają czasami duże różnice poziomów o tłoku nie wspominając.
Reasumując - jestem w stanie się poświęcić aby wspólnie jeździć na łatwych (również pustych) trasach. Nie chciałbym doprowadzić do sytuacji kiedy zabrałem syna na Kasprowy, a on usiadł i zaczął płakać
Pozdrawiam