Dokładnie było tak – o 10 stanął wyciąg, ruszył o 10,45, ale system się zawiesił i nie działały bramki. O 11 chłopcy PKL odkręcili bramki i można było przez około godzinę jeździć za darmo. Całe zamieszanie było spowodowane zerwanym przewodem w sieci energetycznej, co fachowcy z Tauronu musieli usunąć. Miałem wykupioną kartę do 14 a ostatni raz wsiadałem na wyciąg o 14,35 i nie było żadnych kłopotów. Oczywiście, że to błąd, że ratrakują przed nocą a nie rano, ale są narciarze którzy lubią takie warunki jakie były, tzn dużo zajeżdżonego śniegu, ale nie muldy. Ja naprawdę jeździłem na nartach po stoku a nie na desce klozetowej. Koledzy, dzięki za prawdziwe poczucie humoru!
Następny mój wyjazd to Czarny Groń. Na kamerce widać, że tam ratrakują rano, tylko te talerzyki.