Naśnieżanie na Pracicy
. Co do sposobu gromadzenia w nim wody to nie nie znam szczegółów , ale prawdopodobnie jest to system pomp , które tłoczą wodę z dużo niżej biegnącego potoku górskiego . Napełnianie zbiornika odbywa się w czasie tzw. wielkiej wody , więc specjalnie nie utrudnia to życia mieszkańcom Praciaków ( przysiółek Rzyk ) , którzy poniżej , tuż przy parkingu mają lokalne ujęcie wody i raczej pilnują ,żeby im wody w kranach nie zabrakło . Zresztą , w zeszłym roku jak była susza , Czarny Groń miał szlaban na naśnieżanie , nie mogli czerpać wody z potoku i pomimo mrozów armatki stały na stoku i nie produkowały śniegu . Ktoś więc tego pilnuje i raczej nie rządzi tam dziki kapitalizm . Zarówno właściciel jak i większość pracowników to ludzie z tych terenów , więc nie na rękę jest im wojowanie z miejscowymi władzami czy też mieszkańcami
Omalże masz rację. Ci z Was, którzy byli na Pracicy powinni zauważyć trochę dalej za miejscem gdzie wysiada się z ski busa drewniana ścianę z budką. W budce znajduje się przyłącz do stacji pomp, która to pompuje wodę do zbiornika. Sam widziałem kilka razy jak przyjeżdżała cysterna i pompowano wodę na górę, która grawitacyjnie płynie do armatek. Wiecie, mam już dość tej pseudo dyskusji, pseudo ekologów i pseudo dziennikarzy, którzy nigdy nie widzieli Pracicy na oczy i ciągle sieją dezinformacje i wymądrzają się w sposób niewiarygodny, a po prosty są merytorycznie słabi,że aż żal. Konkludując, Pracica ma jedne z nowocześniejszych systemów naśnieżania i nie pobiera wody ze źródliska obok zbiornika, równie dobrze zbiornik mógłby lewitować w powietrzu, a jego wpływa byłby taki sam na źródlisko obok.