1. Płeć - M
2. Wiek - 24
3. Waga - 61
4. Wzrost - 175
5. Na nartach jeżdżę od dziecka, "bardziej" od kilku sezonów , 6 dni austria/włochy + wekendy PL i CZ
6. Moje umiejętności określam na 6/5
7. Moje buty to - Rossignol exalt 80
8. ten sezon na Head shape one 163, r13,8 wczesniej shit
9. Preferuję styl jazdy: raczej szybko, po przygotowanych stokach, skręty dłuższe, ale lubię odcinkami skrócić.
10. Upatrzyłem sobie narty - z "lepszych" jeździłem tylko na tych headah, więc nie mam upatrzonego modelu
11. Mój budżet na narty to około -1000-1200 czy nowe czy używane to zobaczymy co wyjdzie.
Moje narty to jakiś head 170 r18 z makro za 400zł, przy większej prędkości zaczynały się ześlizgiwać z toru jazdy (zawsze ostrzone przed sezonem) więc w tym roku wypożyczyłem w zasadzie jakie były, a były shape one jak wyżej napisałem, różnica kolosalna, nagle mogłem spokojnie zrobić skręty na krawędziach bez żadnego ślizgania nawet przy większej prędkości. wiem że techniki brakuje ale chcę dalej się rozwijać i pytanie jakie narty mi pomogą a nie będą ograniczać jak poprzednie. ścigał się nie będę, chociaż próbowałem jeździć na rozstawionym gigancie i sprawiało mi to ogromną frajdę. próbowałem jeszcze z nartami head supershape ~155 r11 ale na tych nieco dłuższych było znacznie przyjemniej, i na rossignolach 155 r13 ale też z makro i też pojawił się problem uślizgiwania na twardym śniegu przy prędkości. i jakie propozycje w takiej sytuacji? czy długość ~163 do mojej wagi jest ok? niestety na dłuższej nie jeździłem poza moimi 170 ale te pozostawię bez komentarza.