macmal2
-
Liczba zawartości
12 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi dodane przez macmal2
-
-
No własnie tego nie wiem , czy ja mam szansę gdzieś dalej pojechać?
Analizując Wasze podpowiedzi wychodzi mi,że w te 5 dni będę sie kręcił w fassa ale widzę,że np Alpe Cermis jest blisko ale to już chyba inny region...
Wychodzi mi różnica ok 30E na karnecie dla dorosłego i 20E dla dzieciaka.
razem 100E, które można przeznaczyć na inne napotkane tam głupotki
-
Panowie, to jeszcze jedno pytanko ( no może parę):
1. Jaki skipass kupić zakładając ,że będę się kręcił tam 5-6 dni.Na samą VD Fassa czy jednak superski bo zaraz obok jest cos co musimy zaliczyć?
2. Czy we Włoszech też są jakieś opłaty za autostrady w formie nalepek na szybę?
z góry dzięki.
pzdrv
Maciej
-
Źle mnie odbierasz... .
Jasna sprawa, nie ma co się tu co czochrac. Nie po to mamy to forum.
Zgadzam się z wieloma rzeczami, które poruszyłeś.
Mnie tylko męczy świadomość,że jeszcze parę lat i nasz ukochany Szczyrk poprostu padnie śmiercią naturalną.
Ja wiem,że jeździsz oldskulową Żastawą, super sprawa , ma to swój klimat.
Ale zapewniam Cię,że gdyby teraz jeden z producentów powstawiał do swoich salonów fury na takim poziomie tech. , to szybciutko byłoby pozamiatane.
I nie chodzi mi o przyspieszenie do setki ale raczej o crash test. Jego skutki bardziej przemawiają do wyobraźni.
To właśnie będzie powodem całkowitego upadku Szczyrku - infrastruktura, która nie tyle koli orczykiem w d.u.p.ę. ale stanie się (jest ?) zwyczajnie niebezpieczna dla życia.
Potrzeba tylko jakiegoś spektakularnego wypadku ( oby wydarzył sie jak najpóźniej) i zaczną się kłopoty (vide taśma w Korbielowie).
Jeżeli dodatkowo poszkodowany będzie miał czas i "czas" to puści ich wszystkich z torbami.I nic tu nie da,że ktoś postawi tablicę "uwaga - przelatujące koło głowy orczyki", albo "jedziesz na własną odpowiedzialnośc- orczyk może zerwać się w każdym momencie".
Tu nie chodzi o ten kapiący smar, czy wyrzucanie klientów z knajpy o 23.
- 1
-
Chwała im za to bo Szczyrk jest dla Narciarzy. Dla brylujących po stokach jest Białka, Zieleniec czy inne ośle łączki.
Nie polecałbym także tym osobom Korbielowa.
Co do "parkingów" w Szczyrku.. fakt. Dramat, chamstwo i cycki.
To samo jeśli chodzi o toalety.
Z tym Apres Ski to bym nie przesadzał... nie jest tak źle, ale co prawda to prawda.. zamykanie o 23 knajpy to polska paranoja. Być może jest drugie dno tej sprawy a mianowicie, sąsiedzi lubiący kablować lub po prostu jakieś durne miejskie przepisy (w co raczej nie wierzę).
Szczyrk po d tym względem jeszcze nie jest taki zły... W Korbielowie to dopiero wieje nudą.
Ale w końcu jeździe się tam na narty a nie chlać i skakać na dyskotece do 6 rano... No coś w tym jest, czy nie..?
..
kolego @Mostostal
Ceniłem sobie Twoje wypowiedzi, zwłaszcza te , w których przytaczałeś mało znane fakty z życia Szczyrku. Wiedzę dot. tego miasteczka masz imponującą i nie raziło mnie często -w/g mnie- trącące już myszką podejście do tematu.
Ale Twoja wypowiedź powyżej to jakaś schizofrenia.
W pierwszym zdaniu obrażasz ludzi , których zwyczajnie nie znasz.Czy wpominałem o nich jako osobach "brylujących" na stokach? Pisałem o najnowszym modelu nart opieranych o ścianę schroniska prowadzonego przez Lohmanów? Nie kojarzę.
Co miałes na mysli pisząc ,że do Szczyrku nie jedzie się chlac i skakać do białego rana nawet nie chce mi sie analizować.Ale nie wnikam skąd masz takie przemyślenia. Ja bym czegos takiego w kontekscie odpowiedzi na post człowieka, którego nie znam, nie napisał.
Przeczytaj sobie raz jeszcze to, co napisałeś.Jeżeli mylę się co do interpretacji - chetnie przeczytam, co maiłeś na mysli.
pozdrawiam
-
Ja do Szczyrku jeżdżę od lat. Z powodów wielu: od szybkiego dojazdu zaczynając , a na sentymentach i wspomnieniach kończąc.
W niedzielę wróciliśmy z kolejnej 4dniowej "opracji szybkie narty"
Tym razem pojechało z nami parę osób początkujących jeżeli chodzi o umiejętności ale z zaliczonymi już ośrodkami alpejskimi.
Z polskich znają Białkę i do tego porównywali.
Wniosek nasuwa mi się jeden - starzy narciarze, którzy Szczyrk znają od zawsze lub chociaż dawna ( zaliczam sie do tej grupy) niestety mają optykę, która nie pozwala realnie ocenić tego , co nas tam spotyka.
Trasy piękne - fakt niezaprzeczalny. Reszta baaaardzo słabo. Wypunktowali +/- tak:
1. Zatłoczone na maxa , płatne parkingi.
2. Tłok do wyciągów nie robił takiego wrażenia jak np. ok 50 cm próg usypany ze śniegu w kolejce do kasy na M.S.
3. Kapiący na kurtki smar.
4. Słabiuteńko przygotowane trasy. Wyznacznikiem niech będzie Golgota, której utrzymanie jest chyba priorytetowe.
5. Z apres ski - ciekawa sytuacja w Green Pubie. Tłum ludzi ogladajacych jak Przemek okłada Andrzeja, a tu o 23/00 rolety w dół , nic zamówic nie można, koniec. Sobota wieczór, w ośrodku aspirującym do miana jednego z najlepszych?Ciężko to wytłumaczyć...
Ja jak zwykle wróciłem zadowolony ale nowych klientów z tych , którzy byli ze mną to Szczyrk mieć nie będzie.
-
A wracając do wyjazdu, to w Moenie w centrum jest knajpa za cholerę nie pamiętam jak się nazywa, w każdym razie po prawo jadąc w stronę Passo San Pelegrino, znak harakterystyczny to gazowe lampiony w ogródku na zewnątrz, serwóją tam wyśmienitą czekoladę na gorąco, polecam:smile:
Info bezcenne - wszakże na pokładzie dziatwa.
A jakaś sadzawka tez tam jest?
Odległości - hmmmm,rzecz bardzo względna. Jak dziś pamiętam jak za dzieciaka (+/- w 85')jechaliśmy na wczasy do Bułgarii.
Samochodem bez klimy, dvd, kfc i innych pzu.
3 dni w jedną stronę.
I co można było? Można!
-
No, generalnie macie przerąbane, nie dość że ta radiostacja:tongue:, to na narty(takie prawdziwe) tyle co ja w obie strony.
Eeee,ale za to nad morze mamy blizej:laughing:
lekko nie jest ale jak mnie rodzice zawirusowali nartami w wieku lat 6ciu tak mineło mi 31 lat na deskach...
Na Podhale czasami jedziemy 8h, a w prawdziwe góry przez Niemcownię w okolice Flachau logujemy się w 12h.
Fakt - 50% czasu więcej ale górki też jakby takie trochę większe.
Miałem to szczeście,że wyrastałem w domu, w którym narty były sprawą oczywistą,więc i o dojeździe na nie nie specjalnie się dyskutuje.
A tak na marginesie - oprócz anteny bedziemy też mieć termy:wink: jak w Białce Panowie
http://torun.gazeta.pl/torun/1,35576,10548603,Zielone_swiatlo_dla_budowy_aquaparku_o__Rydzyka.html
-
Raz jeszcze dzięki za wskazówki.Jak wrócę na pewno pochwalę się zdjęciami.
- 1
-
Dzięki za rady.
Jeszcze mnie tam nie widzieli ale byłem spokojny bo mieliśmy jechać z kolegą, który zna te rejony.
No ale życie sie pokomplikowało i bedę napierać sam.
Tak na marginesie - jezeli ktoś by chciał, to zwalnia się fajne miejsce w hotelu Zirmes:
http://hotelzirmesmoena.it/default.asp?cms=2&lingua=2
cena 1000E za rodzinę 2+2 ( dzieci do 12 lat) z HB od 27/03- 02/04.Pokój typu superior - relatywnie duży.Do końca tygodnia będziemy anulować tą jedeną rezerwację,więc moze jakiś spoźnialski się skusi....
Mam jeszcze jedno pytanie - nie chcę powielać tematów, więc jezeli kwestia tras wokół Moeny byla już wałkowana , podeslijcie proszę linkę.
A jezeli nie - chętnie poczytam
pozdrawiam
maciej
-
Mądrych to i warto posłuchać <
Powertuję jeszcze Wasze forumowe porady żeby jakiś plan jednak mieć.
Będzie to raptem 5 dni jeżdżenia, każdy proponowany dzień wiecej spotyka się ze zdecydowanym oporem młodzieży młodszej.
-
Na początek witam serdecznie. Post to mój pierwszy ale wiedza z paroletniej lektury forum - bezcenna:applause:
Odgrzeję kotleta.:smile:
Jadę do Moeny na Wielkanoc, na pokładzie Żonka i dziatwa w wieku 8 lat (jeżdżą od 4 lat na poziomie dośc przyzwoitym).
Brać te maluchy na S.R. czy to jeszcze za wcześnie?
Interesuje mnie to raczej w kontekście odległosci do pokonania niz trudnosci tras.
Czwiczył może ktos z Was taki układ?
z góry dzięki za odpowiedź
Pozdrawiam
Maciej
Moena - gdzie najlepsze trasy?
w Tematy narciarskie
Napisano
Dziekuję bardzo kolego SB:applause: