Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

solar

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    4
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O solar

  • Urodziny 30.03.1983

Informacje osobiste

  • Imię
    Soli
  • Miejscowość
    Warszawa

solar's Achievements

Nowy

Nowy (1/6)

0

Reputacja

  1. solar

    Co dalej?

    O to właśnie pytam dzięki
  2. solar

    Co dalej?

    Narciarstwo okazało się fajnie więc naturalnie drenuję temat - tyczki są dla mnie kolejnym krokiem do lepszego poznawania jazdy. Tak jak napisałem sam i słusznie to zauważyłeś, rekordów świata bić nie będę, ale nie traktujmy wszystkich, co jeżdżą na tyczkach, jak przyszłych zawodowców
  3. solar

    Co dalej?

    Nigdzie nie napisałem że będę jeździł 2x5 dni, chyba źle przeczytałeś pierwsze zdanie. W tym sezonie pewnie pojadę na dwa dłuższe wyjazdy + na kilka weekendów.
  4. Witajcie, mam 31 lat, na nartach jeżdżę jakieś 6 sezonów. Wyjeżdżałem gdzieś - zazwyczaj Polska lub Słowacja - co ok 2 lata, na 4-5 dni. Zawsze podchodziłem do tego dosyć rozrywkowo, czyli narty 3-4h, bez większych ambicji, później pozastokowa forma spędzania czasu. Oczywiście jeździłem jak ostatni patałach, pług opanowałem dobrze, poza tym próbowałem sobie równolegle dostawiać narty w skrętach na płaskim . Rewolucja nastała w zeszłym sezonie. Powziąłem mocne postanowienie nauki jazdy lub zrezygnowanie z nart raz na zawsze. Wziąłem sobie instruktora na godzinkę, później na kolejną i tak zleciało ponad 10h z różnymi instruktorami na jednym wyjeździe. Podjarany postępami pojechałem drugi raz w sezonie i ponownie miałem jakieś 10h lekcji. Bilans jest taki, że na płaskich i ładnych stokach jeżdżę carvingowo całkiem poprawnie, jak jest trochę nierówności, muld, stok bardziej nachylony - np. Białka dojazd do nowego wyciągu po połowie dnia - daję radę śmigiem, a jak jest już duży syf na trasie - np. Białka dojazd do nowego wyciągu po całym dniu - to już nie umiem jechać. Dostałem trochę świra na punkcie nart, w tym sezonie też planuję jechać przynajmniej 2 razy, też będę brał instruktorów. Jak wskazuje mój wiek, zawodowcem to już nie zostanę, ale chciałbym dojść do jak najlepszego poziomu. Teraz kilka pytań z tym związanych: 1. czy jak pojadę na naukę jazdy na tyczkach, to raczej będzie strata czasu przy moim poziomie, czy to w zasadzie nie ma różnicy, a im wcześniej pojadę, tym wcześniej się nauczę? 2. znalazłem w necie i na forum różne szkoły/wyjazdy - najwięcej pozytywnych mają chyba grupa szafrański i harenda - wiadomo, opisy ładne, dla ludzi na każdym poziomie, etc - jak to wygląda w praktyce, da się tam czegoś nauczyć, czy ci co umieją jeździć mają fun i sobie ćwiczą, a ci co nie umieją jeżdżą po prostu między tyczkami, a instruktor sobie ziewa i obcina paznokcie? 3. czy dobrym pomysłem na rozwój jest moja droga? tzn. biorę instruktora i jazda, czy powinienem coś innego zrobić, nie wiem, zapisać się do klubu jakiegoś? 4. załóżmy, że się cofnę w czasie - mam 15 lat, jak wygląda ścieżka dla takiego gostka, który ma ambicje, żeby zostać zawodowym narciarzem - bo nie sądzę, że bierze sobie po 10h lekcji na każdy wyjazd, musiałby mieć bogatych rodziców Pozdrowienia.
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...