Hej,
właśnie wróciłam z Białki. Potwierdzam, warunki całkiem przyzwoite, nawet wieczorne jeżdżenie wchodzi jak najbardziej w grę, bo przy takiej ilości tras, można sobie tak poprzeplatać, żeby zjechać na sam dół praktycznie bez muld. Gorzej jeśli chodzi o Jurgów, do 13:00 spoko, potem tragedia. Czarna masakra, kamieni kupa, zrezygnowałam z niej koło 11:00, jak już któraś z kolei osoba pod wyciągiem oglądała zdartą do żywego nartę :shocked:
Co do tej Warszawy, która sobie pojechała, też myślałam, ze będzie luz, podjeżdżam wczoraj pod wyciąg, a tam dosyć spory ogonek w kolejce. Może jakieś ostatki?