Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

rybar_bartek

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez rybar_bartek

  1. Niby już końcówka sezonu narciarskiego, lecz jazda nadal możliwa. Przedstawiam krótką relacje z wyjazdu na narty do Austrii :smile: Kierunek - Schlitters - mała miejscowość oddalona zaledwie kilkanaście kilometrów od Zillertal Areny. Wyjeżdżając nie byliśmy nastawieni bardzo optymistycznie, ponieważ na ten tydzień zapowiadano ocieplenie i niestety tak też było. Na szczęście nic nie zdołało ostudzić naszego zapału :laughing: Przez cały tydzień temperatura rzadko kiedy spadała poniżej zera, dlatego w cieplejsze dni udawaliśmy się do ośrodków narciarskich położonych jak najwyżej. Jeśli chodzi o ilość śniegu to szału nie było, dlatego też nie wszystkie trasy były otwarte. Warunki zmieniały się co chwile. Od mokrego śniegu z widzialnością 10 metrów do przepięknych, nieco zmrożonych i słonecznych tras. I tak praktycznie przez cały tydzień. Odwiedziliśmy takie ośrodki jak: Zillertal Arena, Hochfügen, Mayrhofen oraz lodowiec Hintertux. Każdy z nich jest godny polecenia i jeśli ktoś miał okazję tam pojeździć to chyba nie był w stanie na cokolwiek narzekać Osobiście najbardziej podobało mi się na lodowcu. Nic nie jest w stanie przebić tak pięknych widoków. Lecz jeśli chodzi o trasy to najbardziej zróżnicowane, gdzie każdy mógł znaleźć coś dla siebie, były w Mayrhofen. Między innymi tam znajduje się słynne "Harakiri". Już sam wjazd gondolą może nam zafundować niezłe emocje Wyjazd uważam za udany i już nie mogę się doczekać następnych dni sezonu narciarskiego spędzonego w Alpach. Na koniec chciałbym zachęcić do obejrzenia krótkiego filmiku z wyjazdu: [video=youtube;DMOsisRrXJo] Pozdrawiam
  2. Nic mu się nie stało, zatrzymałem się i sprawdziłem co u niego, pomogłem wstać. Nie jestem jakimś potworem co specjalnie podcina ludzi na stoku i jedzie sobie dalej
  3. Witam, Postanowiłem zrelacjonować krótki, 4 dniowy wyjazd na narty. Jest to mój pierwszy post na tym forum, więc proszę o wyrozumiałość 28 lutego, koło 8 rano bierzemy z tatą cały sprzęt i wyruszamy w czterogodzinną trasę do Zieleńca. Pojechaliśmy tam jedynie dlatego, że umówiliśmy się ze znajomymi. Jest to również nasz ostatni wyjazd do tego ośrodka narciarskiego. Ludzi było na prawdę bardzo dużo i już po wjechaniu do Ski Areny odechciało nam się kompletnie jeżdżenia. No ale cóż mogliśmy zrobić, znaleźliśmy w końcu miejsce parkingowe i zaczęliśmy się przygotowywać do zimowego "szaleństwa". Tego dnia było akurat ciepło więc trafiliśmy na tępy śnieg. Zaczynając jazdę koło godziny 13 już na praktycznie wszystkich trasach były muldy. Nie wiem co mógłbym jeszcze napisać na temat tego ośrodka. Jedyną jego zaletą są kanapy, które w Polsce są bardzo rzadko spotykane. Pojeździliśmy sobie kilka godzin, lecz nie czerpaliśmy z tego żadnej przyjemności. Była to dosłownie mordęga. Więcej mnie już tam nikt nie zobaczy Zakwaterowani byliśmy w Willi Pod Gwiazdami w Kudowie Zdrój. Było tam na prawe bardzo przyjemnie. Pokój mieliśmy 2-osobowy i nie było na co narzekać. W willi mogliśmy również skorzystać z sauny, co po nartach jest bardzo dobrym pomysłem. Jedzenie również było przepyszne. Śniadania w formie szwedzkiego stołu, a obiadokolacje z bardzo dobrym, swojskim jedzeniem Następnego dnia mieliśmy zamiar pojechać do Karpacza (oczywiście nie na Winterpol), lecz w drodze dostaliśmy telefon, że wszystkie trasy są zamknięte z powodu silnego wiatru. Więc szybko postanowiliśmy udać się do ośrodka w miejscowości Wielka Upa. Nigdy tam nie byliśmy, więc podchodziliśmy do tematu z pewnym dystansem. Było na prawdę mało ludzi, a to był jeszcze weekend, i z tego już byliśmy zadowoleni. Tras było niewiele, ale warunki były idealne. Najeździliśmy się i wreszcie sprawiało nam to przyjemność. Szczerze polecam ten ośrodek narciarski Trzeciego oraz czwartego dnia pojechaliśmy naszym zdaniem do najlepszego ośrodka w Czechach, czyli do Jańskich Łaźni. Pogoda było przepiękna: słońce, minusowa temperatura, śnieg typu firn. Mogliśmy się nawet opalać Ludzi również nie było dużo. Zapewne dlatego, że środek tygodnia. Tam to się jeździ, sama przyjemność, muldy oczywiście na większych stromiznach były, ale to już nie miało znaczenia. Było po prostu świetnie. Bardzo polecam jazdę na Czarnej Horze Wracając z gór wstąpiliśmy do Term Cieplickich. Taki relaks po całodniowej jeździe na nartach jest po prostu konieczny Mięśnie rozluźnione, żadnych zakwasów. Przy okazji tej krótkiej relacji chciałbym przedstawić film, który stworzyłem właśnie będąc przez te 4 dni w górach. Mam dopiero 17 lat, więc nie stwierdzam, że jeżdżę jakoś super, ale myślę, że może się spodobać. [video=youtube;AJzPkweYR2g] Pozdrawiam i dziękuję za uwagę, Bartek
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...