Witam,
Postanowiłem zrelacjonować krótki, 4 dniowy wyjazd na narty. Jest to mój pierwszy post na tym forum, więc proszę o wyrozumiałość
28 lutego, koło 8 rano bierzemy z tatą cały sprzęt i wyruszamy w czterogodzinną trasę do Zieleńca. Pojechaliśmy tam jedynie dlatego, że umówiliśmy się ze znajomymi. Jest to również nasz ostatni wyjazd do tego ośrodka narciarskiego. Ludzi było na prawdę bardzo dużo i już po wjechaniu do Ski Areny odechciało nam się kompletnie jeżdżenia. No ale cóż mogliśmy zrobić, znaleźliśmy w końcu miejsce parkingowe i zaczęliśmy się przygotowywać do zimowego "szaleństwa". Tego dnia było akurat ciepło więc trafiliśmy na tępy śnieg. Zaczynając jazdę koło godziny 13 już na praktycznie wszystkich trasach były muldy. Nie wiem co mógłbym jeszcze napisać na temat tego ośrodka. Jedyną jego zaletą są kanapy, które w Polsce są bardzo rzadko spotykane. Pojeździliśmy sobie kilka godzin, lecz nie czerpaliśmy z tego żadnej przyjemności. Była to dosłownie mordęga. Więcej mnie już tam nikt nie zobaczy
Zakwaterowani byliśmy w Willi Pod Gwiazdami w Kudowie Zdrój. Było tam na prawe bardzo przyjemnie. Pokój mieliśmy 2-osobowy i nie było na co narzekać. W willi mogliśmy również skorzystać z sauny, co po nartach jest bardzo dobrym pomysłem. Jedzenie również było przepyszne. Śniadania w formie szwedzkiego stołu, a obiadokolacje z bardzo dobrym, swojskim jedzeniem
Następnego dnia mieliśmy zamiar pojechać do Karpacza (oczywiście nie na Winterpol), lecz w drodze dostaliśmy telefon, że wszystkie trasy są zamknięte z powodu silnego wiatru. Więc szybko postanowiliśmy udać się do ośrodka w miejscowości Wielka Upa. Nigdy tam nie byliśmy, więc podchodziliśmy do tematu z pewnym dystansem. Było na prawdę mało ludzi, a to był jeszcze weekend, i z tego już byliśmy zadowoleni. Tras było niewiele, ale warunki były idealne. Najeździliśmy się i wreszcie sprawiało nam to przyjemność. Szczerze polecam ten ośrodek narciarski
Trzeciego oraz czwartego dnia pojechaliśmy naszym zdaniem do najlepszego ośrodka w Czechach, czyli do Jańskich Łaźni. Pogoda było przepiękna: słońce, minusowa temperatura, śnieg typu firn. Mogliśmy się nawet opalać Ludzi również nie było dużo. Zapewne dlatego, że środek tygodnia. Tam to się jeździ, sama przyjemność, muldy oczywiście na większych stromiznach były, ale to już nie miało znaczenia. Było po prostu świetnie. Bardzo polecam jazdę na Czarnej Horze
Wracając z gór wstąpiliśmy do Term Cieplickich. Taki relaks po całodniowej jeździe na nartach jest po prostu konieczny Mięśnie rozluźnione, żadnych zakwasów.
Przy okazji tej krótkiej relacji chciałbym przedstawić film, który stworzyłem właśnie będąc przez te 4 dni w górach.
Mam dopiero 17 lat, więc nie stwierdzam, że jeżdżę jakoś super, ale myślę, że może się spodobać.
[video=youtube;AJzPkweYR2g]
Pozdrawiam i dziękuję za uwagę,
Bartek