Hej,
Niedługo wybieram się pierwszy raz w życiu na narty. Jadę do Czarnej góry i przewiduję, że temperatura będzie w okoliocach zera lub delikatny plus minus. Od kilku dni szukam informacji o tym jaką kurtkę kupić na narty.
Jestem osobą z dużą nadwagą i bardzo się pocę na głowie oraz plecach.
I tutaj jest problem. Nie wiem czy kupić kurtkę narciarską, czy softshell?
Z firm które biorę pod uwagę to JMP, The Nord Face, Bergson. Zastanawiam się też ewentualnie nad 4F i McKinley. Tylko podobno dając taką samą kwotę lepiej kupić coś z dwóch pierwszych które wymieniłem. No właśnie kwota, chciałbym wydać max 500-700 pln.
Możecie coś doradzić? Już zgłupiałem czy powinienem wziąć kurtkę z membraną 10000 czy może więcej? Nie chciałbym mieć sytuacji, że kurtka będzie pod spodem cała mokra od potu. A może bez membrany softshell, do tego ewentualnie jakiś poral jak za zimno.
Chciałbym aby to mi posłużyło też na inne wyjazdy, gdy zbiorę się wyjechać na narty za granicę.
Tam temperatura może być niższa, czy taki softshell da radę?
Wiem, że na pierwszą warstwę muszę wziąć bieliznę oddychającą. Jaką?
Za wszelkie sugestie i propozycje będę wdzięczny.