15.30 Mówię sobie "dość"! Gdzie ja ten samochód zaparkowałem? Pora zmykać do domku... :-( A miało byc tak pięknie! Świeże opady śniegu, dzień jakby nie było "pracujący", no to czmychamy na nartki! ;-) Rzut okiem na warunki, decyzja zapada: jedziemy do Czorsztyna, może będzie puściej(sic!) niż w Białce i Zakopcu. 7.30 wyjazd z Krakowa, droga puściuteńka i po jakiejś godzinie z "hakiem" /pewnie ze 40min ;-)/ jesteśmy na miejscu, ale czy ja dobrze trafiłem?? Pewien Pan miłym głosem oznajmia: brak miejsc parkingowych. Q.wa, co jest? "Dziewiąta" ledwo minęła a tu taki ścisk, ale co tam jesteśmy twardzi! Początkowo jakieś 10-15min do wyciągu /bez znaczenia czy krzesło czy orczyk/ Ale wraz z upływającymi godzina sytuacja się "zagęszcza" do prawie 30min... i wtedy powiedziałem sobie dość! :-D
Zadowoleni, że nic gorszego juz nam się nie przytrafi wjechaliśmy do New Targu... jeden "rzut oka" na wiadukt wystarczył: "Piiii zakopianke!" Zmiana trasy: Biały Dunajec, Rabka, Maszana Dolna... w Pcimiu już luźniej, za Myślenicami troszkę nadrobiliśmy. :-D Czas jak na warunki bojowe całkiem niezły, Kluszkowce - Kraków 2.45. Znajomy wracający z Białki postawił na zakopianke i coś nie chce dać znaku zycia... ;-)
Trzymam kciuki za Wszystkich spragnionych białego szaleństwa, którzy będą jutro i pojutrze wracać z tych okolic! :-D
Pzdr.