Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

fantom

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    42
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez fantom

  1. Wiesci Zermatt

    Zajrzyj do St.Moritz.

    Trenuje tam podobno"... kadra zjazdowa PL w konkurencjach szybkosciowych..."

    z forumowiczem narciarzem1052

    (p watek ...i znowu ja)

    co jak co, ale wywiad z czolowymiymi zawodnikami kadry zjazdowej PL ujezdzajacejw dodatku

    stalowe narty Volant - to przeciez gratka nie lada

    powodzenia w szukaniu sniegu i niskich cen

    Jakbys przez przypadek byl w Zurichu to daj znac na e-mail

    pozdr

    staszek

  2. i znowu ja ......

    St.Moritz powiadasz....kadra zjazdowa PL....hmmm...mozesz rozwinac ten temat

    Gdzie konkretnie jezdzicie...nazwe trasy zamknietej dla waszych treningow , hotel

    kto jest na zgrupowaniu...(jakies moze inne nazwiska, trenerzy)

    chwilowo mieszkam w poblizu, chetnie bym pokibicowal

    ...jakos tak dziwnie misie to wszystko kupy nie trzyma...

    a poza tym ten ton pelen zadecia

    fantom

    P.S.

    pytanie do prawdziwego zawodowca: Macko slyszales o narciarzu1502

  3. Schoenfelder zdyskwalifikowany - czy słusznie?

    Pawle

    Nie neguje zdania Twojego i Misia - kazdy element wzdluz trasy jest elementem dekoncentrujacym.

    Dla mnie osobiscie najbardziej wkurzajace sa te ktore sie ruszaja,( np obsluga poprawiajaca wewnetrzna bramke/tyczke tuz przed Twoim przejazdem - ten fakt notabene mial miejsce w I przejezdzie i b.dziwie sie ze nie zostal oprotestowany - gosciu trzymal reka wewnetrzna bramke zeby nie upadla !!!), moze to byc rowniez zawodnik jadacy obok na slalomie rownoleglym itp.

    Lepiej czlowiek radzi sobie z elementami statycznymi.

    Mniejsza oto - przyznaje sie bez bicia - nie znam aktualnych przepisow FIS regulujacych minimalna odleglosc obslugi technicznej od trasy, plotkow odgradzajacych publicznosc itp. Percepcja indywidualna to jedno a przepisy to drugie. Jak jedziesz skoncentrowany, odtwarzajac z pamieci tor trasy z jego trudniejszymi elementami to zapieprzasz jak polautomat. Mozesz slyszec doping kibicow ale ich nie widzisz. Ale jak jakis palant przebiegnie trase to zarejestrujesz .

    Przed TV widzimy dokladnie to co pokazuja ulomne kamery telewizyjne - czesto skroty perspektywiczne - to a`propos goscia ktory lezal w poblizu trasy - nie umiem 100% powiedziec czy lamal przepis - pewnie tak - skoro trenerzy zalozyli protest

    Czy z tych garsci moich chaotycznych zdan cus wynika

    Moze jedno

    Jakby Szanowny WEB majster umiescil gdzies w witrynie aktualny regulamin FIS (najlepiej w oryginalnym brzmieniu ) to sadze ze sporo watpliwosci by sie wyjasnilo

    Poki co to pozostana one tylko w sferze spekulacji, lezal za blisko nie za blisko, mieli racje nie mieli racje itp

    pozdrawiam

    staszek

    P.S.

    Dzieki za info o Kostelicu - przyznaje ze nie zauwazylem kiedy i jak zahaczyl

  4. Schoenfelder zdyskwalifikowany - czy słusznie?

    Postaram sie pogodzic pozornie sprzeczne opinie moich przedmowcow.

    1) Absolutnie zgadzam sie jezeli dyskwalifikacja to po pierwszym przejezdzie

    Skoro Jury zdecydowalo sie dopuscic do drugiego przejazdu to konsekwentnie

    Jest tu pewno ale: Dyskfalifikacja zostala uznana wskutek protestu ktory zlozyla inna ekipa na pierwsza decyzje dopuszczajaca Schoenfeldera do drugiego przejazdu. Trza by znac dokladnie aktualny regulamin FIS - kazdy protest ma bowiem ustawowy czas na rozpatrzenie

    2) Czy upadegk goscia z obslugi trasy przeszkodzil faktycznie czy nie. Prawdy nie dowiemy sie nigdy. Moim zdaniem nie - gosc ten lezal juz dobre kilka sekund przed najezdzajacym R.S - fakt lezal bardzo blisko i kwalifikowalo sie to spokojnie do zalozenia protestu - to jest sytuacja typowa i austriacy byliby durni zeby z niej nie skorzystac

    3) Jak slusznie zauwazyl jeden z przedmowcow obsluga trasy byla do bani. Wielokrotnie goscie z lopata przemykali w ostatniej chwili przed nadjezdzajacymi zawodnikami. Komentatorzy szwajcarscy (sluchalem relacji SF1) mowili wrecz o skandalu ktory powinien byc napietnowany.

    Z innej beczki:

    Czy ktos kto ogladal i nagral na video przejazd Slalomu moze racjonalnie odpowiedziec.

    Dlaczego Ivica Kostelic nagle przestal dalej jechac - nikt z komentatorow (ORF1, SF1, Eurosport) nie byl w stanie tego zrozumiec

    pozdrawiam

    staszek

  5. Pytanie o Fishery RC4 SC

    Mam 165 cm waga ta sama tylko wzrost ciut wiekszy 192 i pare przyzwyczajen nabytych z mlodosci.

    Jest to nart rewelacyjna , wcale nie wymusza slalomowego charakteru choc taki preferuje ale trza sie przylozyc. Fun Carving - to miodzio

    Moze byc ciut za trudna i tu wypada zgodzic sie z przedmowcami.

    Model zeszloroczny z wiazaniami spokojnie trafisz za 1400zl - trza trochu poszukac

    powodzenia

    sk

  6. Pytanie o Fishery RC4 SC

    Moje trzy grosze

    Masz zupelna racje jezeli chodzi o roznice narta slalomowa i gigantowa

    Inne role i inne zadania ale ewolucja w sprzecie wymusila nastepujace rozwiazania: narta slalomowa pojedziesz dluzszy skret bez problemu i uczynisz to znacznie latwiej niz mialbys pojechac krotkim skretem na narcie gigantowej.

    Dokladnie na odwrot bylo pare lat temu kiedy uniwersalna narta instruktorska byla narta o charakterze gigantowym.

    Jezeli ktos szuka narty w miare uniwersalnej powinien przygladnac sie nartom o charakterze slalomowym lub nart z grupy Allround.

    Co do Fischerow (mam Fischery WC SC 165 / radius 11 - Fun Carving, Slalom i skret gigantowy - wychodza bez problemu)

    Co do rozwiniecia terminu skret gigantowy - jezeli przylozysz miare sportowa to na 90% tras w Alpach i prawie 100% tras w Polsce nie pojedziesz skretem gigantowym bo po prostu nie ma na to miejsca i problem sam sie rozwiazuje

    pozdr

    sk

  7. sprzęt dla brzdąca

    wysokosc - narty maksymalnie do poziomu oczu

    wiazania dziecece (zwroc uwage na skale 0-5)

    buty i kask - wygodne, lekkie, dopasowane

    Ze wzgledu na koszta lepiej pozyczyc lub kupic uzywane

    troche w trosce o malucha

    To musi byc przede wszystkim zabawa, b.duzo gier, dreptania, oswajania sie ze sniegiem, szusy od mamy do taty, lepienie balwana, udawanie zwierzatek

    uwazaj bo maluchy b.szybko marzna - sesje nie dluzssze niz 0.5-1.5godz

    Powodzenia

    sk

  8. Puchar polski amatorów

    Jak amatorski...

    QB dosc dobrze to opisal, pare slow uzupelnienia. Czolowka (pierwsza 10ka to ludzie ktorzy gdzies tam sie zetkneli z "wyczynowym" narciarstwem - Kadra Polski Seniorow,Juniorow, Akademicka Kadra Polski, ludzie ktorzy scigalis ie w niestniejacych juz FAKN (Federacja Akademickich Klubow Narciarskich)...

    Amatorem w swietle prawa moze byc byly zawodnik ktoremu licencja zawodnicza wygasla (3 lub 5 lat temu - JC albo QB poprawcie jesli sie myle).

    Coz czesc jezdzi w gumach czesc w ortalionach - jedni przynosza 4 pary nart na zawody i wybieraja jedne tuz przed startem, wylatujac na trzeciej bramce inni w tych samych ogladaja trase, rozgrzewaja sie i startuja.

    Pojawila sie grupa starych wyjadaczy(sorry ale nazwisk nie podam :))), ktorzy jezdza z zawodow na zawody , zgarniajac pule nagrod - a czasami bywaja ciekawe - ale tak jest w calej Europie

    Generalnie zeby wystartowac dobrze jest umiec skrecac, przydaje sie obycie z tyczkami, duza odpornosc na stres i spora dawka dobrego humoru

    pozdr

    staszek

  9. Akademickie Mistrzostwa Polski...

    ...Ale za to pojeździłem na przyszłorocznych Rossi: 9S 164 cm...

    Od przyszlego roku FIS ustalil dolna granice dla mezczyzn 165 cm.

    Dziwne ze Rossignol tego nie uwzglednil w topowych modelach

    Pozdr dla wszystkich bylych i obecnych zawodnikow

    no a gdzie oficjalne wyniki

    no chociaz pierwsza piatka

    pozdr

    sk

  10. Witaj (cie)

    Bardzo chetnie zapoznalbym sie z opinia Twoja (Wasza) na temat HEADow z grupy Race Carver na sezon 2002/3 tych "intelligence" . Wiem ze system "i" sprawdzil sie w Tenisie i Squashu a jak to wyszlo im w nartach. Jezeli moglbys (moglibyscie) porownac to z poprzednimi modelami World Cup czy Fun HEADA, to bylbym wdzieczny.

    Kazda nawet najbardziej prywatna czy subtelna opinia jest dla mnie wazna.

    Poniewaz moje gabaryty to (191cm i 95kg) to odniesienia do konkretnych dlugosci tez maja dla mnie znaczenie.

    z gory dziekuje

    Staszek

  11. Od fantoma - garsc refleksji

    Po pierwsze dziekuje ze odpisales. Poniewaz poruszyles pare kwestii,

    ktore wg mnie zle zrozumiales lub zinterpretowales a moglyby zainteresowac

    paru innych forumowiczow odpowiadam publicznie a nie na priva

    AMATORSKI - zwiazek, legitymacja, zawody, program szkolenia (obecny)

    Na wstepie zaznaczam ze pisze jako posiadacz tychze uprawnien i czlonek tego zwiazku

    Nigdy nie mialem pretensji ze sa one amatorskie to byla tylko smutna konstatacja

    i stwierdzenie faktu. Sprobuje wyjasnic to na kilku przykladach

    A) Program szkolenia - na kurs Pomocnika Instruktora garna sie ludzie, ktorzy maja

    problemy ze swoja jazda, podczas gdy juz powinni sie zglaszac Ci ktorzy maja jazde

    opanowana w stopniu przyzwoitym a na tym pierwszym kursie powinno sie korygowac

    ewentualne minimalne bledy i uczyc jak uczyc

    Dalej sytuacja na Centralnym Kursie INSTRUKTORSKIM juz jest nieco lepiej ale

    weryfikacja i nabor nie jest prowadzona na nalezytym poziomie

    Jak robia to inni: banalnie prosto: Slalom i jazda terenowa, zalozony czas przez

    bylego zawodnika i przejazd w trudnym terenie lud , puch, kopny snieg

    To jest pierwsza selekcja. Dalej mozna mowic o psychologii, metodyce, bezpieczenstwie,

    rozbijac ewolucje na kawalki ale WARUNEK PODSTAWOWY: Goscie musza umiec jezdzic

    Wspolczesna technika jest generowana przez zawodnikow i TYKI sa niezbedne

    do weryfikacji umiejetnosci kandydata na instruktora. Temat kontrowersyjny

    mozemy go ciagnac dalej na priva coby nie zanudzac reszty

    B) AMATORSKOSC - przejawia sie w interpretacji programu nauczania - co szkola

    to rozny sposob wykonywania skretu WN albo lugu z plugu albo czegos

    tam innego.

    Mialo to swoj oddzwiek w dyskusjach pomiedzy oceniajcymi dane ewolucje IW, byly

    przedmiotem sporow na niejednym walnym zjezdzie i kursokonferencji i salwy smiechu

    wywolywaly niejednokrotnie przejazdy demonstratorow na zawodach, ktorzy robili

    dokladnie na odwrot niz jest napisane ...

    Pamietam ze Zawody Instruktorow mialy kiedys wymiar miedzynarodowy i zapraszane byly ekipy

    instruktorskie z innych panstw. Utkwil mi wystep Austriakow z malej wioski pod Salzburgiem.

    Czterech gosci w wieku od 18 do 64 lat o roznych stopniach instruktorskich. Mogles zalozyc im kaptury

    na glowy i nie rozpoznalbys ktory jest ktory, perfekcyjnie, tak samo wykonywane ewolucje

    noga unisiona w tym samym miejscu - Niesamowite. Ktos moze powiedziec

    alez to nudne to zabija styl indywidualnosc kreatywnosc - nic bardziej mylnego.

    Klocki sa te same A B C a o stylu decyduje np przejazd terenu mlody pojedzie tak a stary tak

    Ale podstawa jest ta sama - to bylo widac na pierwszy rzut oka - nie bylo szans

    sie porownywac - chociazby poprze mnogosc interpretacji.

    Pozniej przyszedl slalom - startowala cala smietanka instruktorska i cala czolowka

    alpejska Polski, najlepszy z naszych zawodnikow mial 6 sekund do ostatniego Z austriackich

    instruktorow (Gigant na 45sek.)

    Oczywiscie oni maja Alpy i jezdza w nich 7-8 miesiecy a my mamy to co mamy.

    Zgoda i nie mam o to pretensji tylko stwierdzam fakt w tym aspekcie oni sa zawodowcami

    a my amatorami.

    C) Legitymacja IVSI jest amatorska bo nie wiaze sie to z odbyciem zadnego kursu czy zdania

    egzaminu tylko nalezy uiscic oplate na dany rok. Wystarczy byc instruktorem PZN.

    Sam ja posiadam i korzystam z udogodnien jakim sa znizki w sklepach i na karnetach

    ale nie mam o to zadnych pretensji

    Zawody instruktorow byly i sa dla mnie zrodlem wielu radosci ale glownie w wymiarze

    towarzyskim. Oczywiscie czas na slalomie jest absolutnym weryfikatorem ale uzgodnienia

    trojki gosci czy dac Panu X osiem czy dziesiec juz nie. Bo sami nie sa pewni jak to ma wygladac

    a raczej kazdy jest pewny na swoj sposob. No i czasem zalosc byla patrzyc jak

    bylego zawodnika oceniaja na 7,8 za skret gigantowy - tym ktorym jezdzil tysiace razy

    Poki nie bedzie jasnego czytelnego programu, dalej to bedzie zabawa a nie zawody

    Ale przeciez o to chodzi zeby byla frajda

    CYWILIZOWANY ALPEJSKI KRAJ - tu sie zgadzam uzylem moze nieszczesliwego sformulowania

    chodzilo mi bardziej o profesjonalne podchodzenie do sprawy szkolenia i instruktorow

    niz to ma miejsce w naszym kraju. Jest grupa ktora probuje to zmienic i bardzo dobrze

    Ostatnie Walne zebranie ze wszystkimi sprawozdaniami i wyborami 8 godzinnym ble,ble ,ble

    pokazalo stan faktyczny.

    Zgadzam sie ze powinno sie szkolic u nas na tym co mamy i po czym jezdzimy.

    Czy w Zielencu, czy w Wierchomli, Czy na Kasprowym, czy na Stozku,...Kazde z tych miejsc daze duza

    estyma i lubie z tam wracac ale moze troche spuscmy z tego bufoniarskiego zadecia.

    To juz jest bardziej osobisty watek, ale ludzi wkurzyl chyba bardziej styl w jakim to robisz

    niz co faktycznie robisz, a jako INSTRUKTOR ( a nie tylko bezbledny demonstrator) powinienes

    na to zwracac uwage

    sformulowania (pozwol ze zacytuje tylko z ostatniego Twojego postu)

    > Przez 12 lat prowadzenia zajęć (masz 25 lat - 12 lat prowadzenia zajec = 13 ...)

    >zapomniałem podać liczbę osób gratulujących mi po zajęciach ...jakieś 2461:)

    > kiedy tu tylko o Leskim się pisze, przyznaje się mu wyróżnienia, daje i odbiera nagrody, o

    > Może ja jakiś pamiętnik, lub autobiografię napiszę ...i kasiorę na was zrobię:) ...

    moga smieszyc ale Cie dyskredytuja a chcesz uczyc innych jak maja uczyc

    Nie traktuj tego bron boze jako umoralniania (ja mam tylko 37 lat i 46 rozmiar buta) ale uwage

    (na prawde zyczliwa).

    Piszac o szkole "LE-SKI" i wiedzac o Twoich rodzinnych powiazaniach nie mialem nic zlego na mysli

    ponad to, nie mozesz u Siebie szukac informacji na tematy kontrowersyjne bo nigdy nie beda one obiektywne.

    Nie bylo w tym ani cienia osobistych wycieczek.

    Impulsem do zabierania glosu byla zbieznosc (moze przypadkowa) z tekstami Pana Narciarza), ktory publicznie

    nie odwazyl sie nigdy podniesc przylbicy

    pozdrawiam

    staszek - fantom

    P.S.

    Jakby co to wal na priva a moze przetniemy sie kiedys na stoku lub na wodzie w slizgu

    P.S.

    Do JJK - z opinia DEMO- Andrzeja Malysy (ktorego cenie i szanuje) o tym ze IW powinno sie byc

    przed trzydziestka nalezy zostac "Wykladowca" hmmmm ...nie do konca sie zgadzam. Forma fizyczna i Power

    to jedno a znajomosc psychologii i zachowan ludzkich to drugie. Sa wyjatki, ale tego drugiego

    nabywa sie z wiekiem i doswiadczeniem.

    Zawodnik, Instruktor zgoda - ale Ten ktory ma uczyc innych jak maja uczyc - nie wiem.

    To b.indywidualna sprawa zwiazana po czesci z odpowiedzialnoscia za innych

  12. Witaj

    Dlugo wahalem czy w ogole pisac ale od pewnego czasu sledze rozne watki

    i przygladam sie Twoim "polemikom" i postanowilem wtracic swoje trzy grosze:

    1) WIECEJ POKORY I MNIEJ BUFONIARSTWA

    Zanim wytkniesz komus bledy i oszolomstwo odpowiedz sobie na pytania:

    CO Ty zrobiles dla nart ?

    Ilu ludzi nauczyles jezdzic ? Ilu z nich podziekowalo Ci za super lekcje

    Ilu wychowales zawodnikow

    Ile ksiazek/artykulow napisales

    2) NARCYZM

    Chwalisz sie punktami zdobytymi w Mistrzostwach Polski Instruktorow

    a to nic nie oznacza, no moze tylko tyle ze grupka

    osob dala Ci kilka dziewiatek

    lub dziesiatek za ewolucje w ktorych oni sami (wykladowcy)

    nie sa pewni jak je wykonywac ( odsunac czy odstawic narte...itp.)

    Spojrz krytycznie na te klkadziesiat osob ze stopniami IW.

    Polowa z nich nie zdalaby

    zadnego kursu w cywilizowanym alpejskim kraju.

    Popytaj sie ale moze nie w szkole "LE-SKI"

    jak dawniej robilo sie staze IW i jak mozna bylo zalapac sie na stopien

    zeby pozniej otworzyc sobie szkole.

    3) STOPNIE INSTRUKTORSKIE

    Szczerze: Instruktor w Polsce jest dalej stopniem AMATORSKIM. Zbyszek Stanislawski

    probuje wraz z kilkoma osobami dopasowac program do wymogow Stowarzyszenia

    Instruktorow Zawodowych. I chwala mu za to.

    Poki co jestesmy amatorska druga liga.

    Organizacja typu IVSI - (ten niebieski papierek) to rowniez organizacja AMATORSKA

    ktorej czlonkiem zostajesz jak zaplacisz za znaczek. Kiedys wymagano egzaminu z jezyka

    ale jak przyszlo co do czego to nie bylo komu egzaminowac. I wszystko to ma sie

    w chwili obecnej nijak do zawodowych szkol i programow narciarskich Austrii, Wloch, Niemiec czy Szwajcarii

    4) UMIEJETNOSCI

    Piszesz o trickach, ktore wykonujesz, a pojedz chlopie do pierwszej z

    brzegu wioski w Austriii zobacz co potrafia kilkunastoletni chlopcy. To rowniez

    jest sprawa klasy i stylu - wielcy sa raczej skromni i malo trabia o swoich

    wyczynach - weryfikacja tego co naprawde potrafisz przychodzi po wielu miesiacach

    zajec po 8 godzin dziennie nierzadko w kilku (nie jednym) obcym jezyku w renomowanej szkole

    narciarskiej. Pogadaj z tymi ktorzy skonczyli ENSE i pracuja jako instruktorzy zawodowi

    np Tomek Winiarski (Val Thorens - 3 Doliny)

    5) JEZYKI

    Piszesz i snisz w jezyku angielskim od malego - wspaniale - niektorzy z zagladajacych

    na to forum wladaja kilkoma. Ale poco to podkreslac (notabene jak juz musisz redagowac ramke

    w jez.angielskim to rob to poprawnie - albo daj do przegladniecia Native Speakerowi

    zanim umiescisz cos na stronie - masz tam co najmniej 3 bledy). Tak na marginesie wielu moze

    postrzegac to jako objaw skrywanego kompleksu

    6) NARCIARSTWO JEST JEDNO A SPOSOBOW UPRAWIANIA WIELE

    Zyj i daj zyc innym a jeszcze rob to tak zeby innym bylo z toba przyjemnie

    SKIN moze tak samo dzialac jak SITN. Jest spora ilosc klubow w POlsce, ktore pokazaly

    ze dzialnosc poza strukturami SITN/PZN moze przyniesc wspaniale efekty

    strukturami PZN

    Mlody wiek moze tlumaczyc wiele Twoich wpadek ale nie wszystkie

    pozdr

    Staszek Kwiecinski - fantom

  13. Jazda na tyczkach

    Niestety nie da sie tego wyuczyc z ksiazek.

    Oboz dobrze poprowadzony i tysiace przejechanych bramek - to najlepsze co Ci

    sie moze przydarzyc.

    Podpatruj najlepszych, pytaj na stoku, Video, analiza i jezdzij jak najwiecej

    Pamietaj o kasku, wczesnym wchodzeniu w skret, i rekach z przodu - no ido tego kilaka, kilkanascie lat

    treningu

    serdecznie pozdrawiam

    staszek

    P.S.

    Jezeli jestes przedstawicielem slynnej windsurfingowej rodziny Frydrychowiczow

    z Sopotu, to klaniaj sie serdecznie swojemu bratu Pawlowi u ktorego pobieralem

    lekcje w SKZ. No i zycze dalszych sukcesow w WS i nartach

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...