Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'dzień dziecka' .
-
Z okazji dnia dziecka zabrałem swoje "wewnętrzne dziecko" na narty. Timing miałem świetny, bo akurat w PL szalały upały . Na lodowcu Hintertux - przyjemny chłodek. Warunki narciarskie niełatwe - rano sztruks zmrożony na kamień tak, że narta nie pozostawia na nim ryski, z czasem zaś wszystko mięknie i robi się grząsko. Dla moich średnich umiejętności było to wyzwanie. Ale za to pustki na stokach i przyjemne ciepło w dolinie. Wniosek po wyjeździe: nie warto się uczyć niemieckiego ani angielskiego. Na stokach głównie Czesi i Polacy. Właściciel pensjonatu: Czech. W kawiarni obsługuje Czeszka. W restauracji na lodowcu Czesi. Paliwo w dolinie Zillertal nalewał mi pan Jacek. Na stacjach benzynowych w Niemczech kawę sprzedają Czesi. Jeśli dodam do tego, że we włoskim Monte Bondone też wszyscy mówili po czesku, to widać, że nauka języków innych niż słowiańskie to strata czasu
- 12 odpowiedzi
-
- 20