Apollo Napisano 25 Marzec 2010 Zgłoszenie Share Napisano 25 Marzec 2010 (edytowane) Ostatnio mialem okazję ujeżdżać drugą slalomkę Fischera tj. RC4 Race SC Pro z sezonu 08/09, nartę dosyć popularną, na temat której często zadawane są pytania, więc postanowiłem podzielić się wrażeniami ponieważ samemu założyłem je na nogi w celach przetestowania. Miejsce testu: Szczyrk Czyrna-Solisko, trasy niebieskie i czerwone łącznie z Golgotą Czas testu: 9-12 Pogoda i warunki: Słoneczie, bez opadów, temp na plusie. Trasy dobrze przygotowane z czasem pojawiło sie lekkie zmuldzenie. Do narty podszedłem ostrożnie ponieważ nigdy wcześniej nie dosiadałem nart z grupy Race a dotychczas jeździłem na SX9 Atomica. Pierwsze co dało się od razu poczuć to łatwość w jaką narty inicjują skręt i szybkie przechodzenie z krawędzi na krawędź. Uczicie było wręcz niesamowite, odnosiłem wrażenie na początku jakbym przesiadł się na łyżwy a nie na narty, albo narty zabawkowe przez co początkowo czulem się troszkę niepewnie No ale skoro race to race. więc postanowilem im zaufać i przeskoczyłem na Golgotę by trochę je przycisnąć. Wyraźna zmiana twardości od razu dała odczuć się na stromej trasie, która zaczynała byc juz lekko zfatygowana (lekkie muldy, niezbyt twardo). Dobre trzymanie krawędzi pozwalało pokonać trasę w sportowym stylu na który moja SX9 by mi nie pozwoliła. Z małymi muldami radziła sobie bez większych problemów, gorzej było w trakcie ostatniego zjazdu gdzie zmuldzenie zwłaszcza na dole było znaczne i należalo się przerzucić na klasyczną technikę jazdy, w której to nie było już tak przyjemnie, lecz nie ma co się dziwić gdyż przeznaczenie tych nart jest całkiem inne. Pomimo tego resztę trasy pokonałem śmigiem, dzięki tym deskom wwykonywało się znacznie łatwiej niż w dotychczas ujeżdżanych. Dużo gorzej juz ze śmigiem carvingowym ponieważ narty słabo oddawaly energię i wykonując serię bardzo krótkich skrętów zamiast charakterystycznego odbicia na drugą stronę było zaledwie lekkie dźwignięcie, więc reszte roboty trzeba było wykonać siłą i energią swoich mięśni, chyba że zawiódiodły mnie umiejętności ale na swojej SX9 potrafię wygiąc i wyzwolic takie odbicie że czasem trzeba się ratować po drugiej stronie. Ponieważ bardzo lubię wycinać szerokie łuki w stylu gigantowym także pod tym kątem przeprowadzałem test i ku mojemu zaskoczeniu zadziwiająco bardzo dobrze sobie w nim radziła. Uchem przy stoku nie da się w nich jednak pojechać, ale podobnie wcześniej służą do tego inne narty. Jeżeli chodzi o dynamike i przyśpieszenie także należą sie slowa uznania słabo jeżdżący powinni uważać żeby przypadkiem nie uciekła kiedyś spod tyłka. Nie było także problemów przy jeździe na wprost, nie miałem wrażenia żeby mialy mnie zaskoczyć czymś nieprzyjemnym. Podsumowując: Napewno fajne deski dla umiejących jeździć dobrze na krawędziach, ze średnim przygotowaniem fizycznym. Na plus zaliczam: dobre trzymanie, przyśpieszenie, jazdę długim skrętem i radzenie sobie w nienajlepszych warunkach. Na minus napewno brak odbicia w krótkich skrętach. Oczywiście wszystkie opisane doznania są moimi osobistymi więc jeżeli ktoś jeździ na tych nartach na codzień i poznał ją znacznie lepiej niż ja proszę niech wypowie swoją opinie na ich temat. Pozdrawiam P.S Podziękowania dla Antibes'a za użyczenie nart, gdyz to jego deseczki byly przedmiotem testu. Edytowane 25 Marzec 2010 przez Apollo P.S. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
juice Napisano 25 Marzec 2010 Zgłoszenie Share Napisano 25 Marzec 2010 Rossi 8S WC vs. rx fire A to ja sie podepnę ze swoim dzisiejszym doświadczeniem Jak w tytule przez 2h poujeżdżałem dechy 09/10, 165 / r 12 - w ogóle w porównaniu do rx fire 160 / r11. Narta taka fajna, na + to jednak to, że 165 cm (dorosłem do tej długości sl-ki już chyba ) i na dzisiejszy stok (twardawo, ale jednak trochę rozjeżdżony i wałki mokro - miękkie) 70mm pod butem. Ale jednak trochę letka i taka - jakby to powiedzieć "waga średnia na ringu", gdzie fischer to półciężka. Chciałem wziąć 9S ale była tylko 170cm i to juz mnie nie rajcowało na krótko. Także swojego fajera bym na nią nie zamienił (odczucia po powtórnej przesiadce), ale jak ktoś chce sie pobawic krótkim i średnim skrętem, a do tego nie zamierza być mistrzem SL i mniej dostać w dupę i po nogach to narta przyzwoita. Na średnio rozjeżdżonych stokach również się sprawdza. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.