Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Kraków - Zakopane na trasie Tour de France?


Aldok63

Rekomendowane odpowiedzi

62-letni kolarz zapaleniec wymarzył sobie, by Tour de France wystartował z Krakowa.

W blisko stuletniej historii kolarskich igrzysk olimpijskich - jak TdF nazywają sami zawodnicy - tylko kilkanaście razy peleton wyjechał poza granice Francji. Wyjeżdżał za wielkie pieniądze miast i krajów, które chciały promować się choćby w jednej z trzytygodniowych transmisji telewizyjnych do ponad 100 krajów świata. Kolarzy gościły najczęściej kraje Beneluksu, ale także Niemcy, Szwajcaria, Hiszpania, Irlandia i Anglia.

Bogdan Koraszewski ma 62 lata, mieszka w Krakowie. Ogląda Tour nie tylko w telewizji, jeździ także na najciekawsze etapy. Ścigał się na rowerze, był w młodzieżowej reprezentacji Polski, ale nie spełniło się jego największe marzenie, czyli start w Wyścigu Pokoju. Sześć lat temu wyznaczył sobie nowy cel - sprowadzić do Polski TdF, najlepiej do swojego miasta.

- Pojechałem w 2004 roku do belgijskiego Liege, gdzie startował TdF - opowiada Koraszewski. - Tam podjął mnie ówczesny dyrektor wyścigu Jean-Marie Leblanc. Złożyłem mu wstępną propozycję, ta oficjalna musiała wypłynąć od miasta.

Rok później Koraszewski został szefem Rowerowej Akademii Królewskiej, która wspólnie z władzami Krakowa stała się oficjalnym już partnerem TdF w staraniach o wyścig. Do akademii należą sławni niegdyś kolarze, m.in. Jan Brzeźny, Jan Kudra, Mieczysław Nowicki i Tadeusz Mytnik. W 2007 roku polska delegacja znów wybrała się do szefa wyścigu, którym został Christian Prudhomme.

Koraszewski: - Tym razem dowiedzieliśmy się, że jesteśmy w gronie miast, które już po przesianiu ofert mają szansę na organizację. Kiedy? Liczymy, że najwcześniej za trzy lata, najpóźniej za pięć.

Szef TdF nie odpowiedział dotąd na maila "Gazety". Od jego współpracowników dowiedzieliśmy się, że obok polskiej aplikacji rokrocznie wpływa około 200, wśród nich m.in. Tokio i Dauhy. Po pierwszym odsiewie Kraków został ponoć zakwalifikowany do grupy miast, które rywalizują o start TdF w latach 2013-15.

Organizacja wiąże się z niemałymi kosztami. Oprócz noclegów dla ponad 20 ekip sportowych, setek dziennikarzy i przedstawicieli sponsorów to tzw. wpisowe. Nieoficjalnie miasta płacą od 500 tys. euro wzwyż.

Władze Krakowa są na to przygotowane, zresztą podczas kolejnego spotkania Koraszewskiego z Prudhomme 25 kwietnia omawiano termin spotkania wierchuszki TdF z delegacją miasta. Wyznaczyli je na wieczór po którymś z etapów tegorocznego wyścigu. Prudhomme dostanie też precyzyjny plan imprezy w Polsce, który Koraszewski nakreślił w niedawno obronionej pracy dyplomowej na Uniwersytecie Jagiellońskim. - Kiedy studiowałem we francuskim Lille zarządzanie, zająłem się słynnym klasykiem Paryż - Roubaix - opowiada.

Otwarcie TdF i prezentacja ekip - według planu Koraszewskiego - miałyby odbyć się w piątek. Następnego dnia liczący 6,4 km prolog - ze startem i z metą na Rynku Głównym. Pierwszy etap prowadziłby z Krakowa do Zakopanego. Start o 12.20 przez Wadowice i Nowy Targ. W sumie 181 km, przy średniej prędkości 42 km/godz. na metę pod Wielką Krokwią kolarze dotarliby o 16.52.

- Ten facet to wariat. Wariat na punkcie rowerów - opowiada o Koraszewskim Ryszard Szurkowski, legenda polskiego kolarstwa, a teraz szef Polskiego Związku Kolarskiego. - Widziałem jego olbrzymie zaangażowanie, potwierdziliśmy jego kontakty z dyrektorem TdF oraz władzami Krakowa. Od naszej federacji także dostał pełne poparcie, walczymy o start tego wyścigu w Polsce. TdF u nas to wcale nie mrzonka. Uwierzcie mi, wiem, co mówię.

http://www.sport.pl/kolarstwo/1,64993,8104273,Krakow___Zakopane_na_trasie_Tour_de_France_.html

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak oglądam teraz TDF i zastanawiam się, jaki jest sens puszczania ich po bruku i dziurach - paru już zaliczyło upadki.

Co innego wyścig, który z założenia ma jechać po dziurach P-R, ale tutaj, taki odcinek może zakończyć jazdę jakiegoś faworyta do wygrania całego Tour'u.

Ale ja na kolarstwie się nie znam, ten w tv mówi, że takie jest kolarstwo.

Jakie wasze zdanie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkie wyścigi zawsze rozstrzygają się w górach i na czasówkach. Teraz organizatorzy żeby uatrakcyjnić zawody dla kibiców puścili przez drogi brukowe. Dużo się działo , było dużo upadków i tego chce publiczność . Gdyby jechali normalnymi drogami do soboty nic by się nie działo. A tak bracia Szlek , Armstrong, Contador , Cancelara kazdy z nich coś przeżył i wielu ludzi to zaciekawiło wzrosła oglądalność itp . Zresztą w naszej dziedzinie nie powinien się odbywać zjazd w Wengen. Trasa w szwajcu nie spełnia żadnych norm bezpieczeństwa jednak co roku fascynujemy się skokami na granicy zycia czy prędkościami dochodzącymi do 150 km na godzinę . Takie życie ludzie chcą igrzysk i niestety świat idzie w tym kierunku:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Ciekawy tegoroczny TDF - oglądam sobie relacje z etapu decydującego do Tourmalet. Czy Schleck odrobi?

Armstrong się żegna. Historia.

Z naszego podwórka natomiast - niedługo, 1 sierpnia rusza Tour de Pologne. 6 sierpnia odbędzie się etap , którego początek będzie w Oświęcimiu, a meta w Bukowinie Tatrzańskiej. Tego samego dnia organizowana jest ciekawa impreza http://www.tourdepologneamatorow.pl/, w której może wystartować każdy. Kategorie/dystans Fitness 20km i Sport 45km.

Tylu u nas na forum kozaków rowerowych ze wspaniałymi maszynami, że chyba będzie kogo dopingować...? :)

Ja też zamierzam wystartować, ale..jako pilot na motocyklu ;)

Edytowane przez Bończa
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kategorie/dystans Fitness 20km

Właśnie urządziłam sobie dziś mały fitness - 25 km po mieście w najgorszy upał, ze slalomami między ciężarówkami na podjazdach na wiadukty, wertepach przy robotach drogowych i jazdą terenową po szczękających płytach :D:D:D. I wiecie co, zmęczyłam się znacznie mniej, niż gdybym tę samą trasę zrobiła samochodem... No, chyba na motorze byłoby fajniej (niż autem).

Ale, zachowaj Boże, żadnej czasówki - kozak nie jestem, ani maszyny nie mam wspaniałej - grat ciężki jak wyrzut sumienia ;):D .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

I to jest w kolarstwie piękne a zarazem sprawiedliwe.Bo każdy kto się nakoksuje może zostać "królem".A jak wiemy przeznaczeniem króla nie jest długi żywot,lecz chwała.I dla tej chwały "królowie'' zrobią wszystko.A że przy okazji zabijają kolarstwo,to po prostu efekt uboczny chwały.

A z drugiej strony to organizacja wielkich tourów po 3000km sama napędza tą spiralę oszustw,kombinacji i zakłamania.Ja już nie wierzę w czystość choćby jednego zawodnika z pierwszej 50-tki rankingu UCI.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...