Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Kto rano wstaje po świętach i idzie w góry ten spotyka znane osobistości :)


Rekomendowane odpowiedzi

Witam :)Tytuł trochę przydługawy, ale wytłumaczenie o co chodzi w dalszej części :P. Ponieważ temat zdominował ostatnio Johnny_narciarz to stwierdziłem, że też coś skrobne :P może nie w tak rozbudowanej formie :P.Miało być Pilsko skiturowo, ale po rozmowie z kolegą wybraliśmy się do Szczyrku. I tak o godzinie 10 startujemy z Soliska z Szymonem i Olą, termometr w aucie pokazuje -12st, ubrany w bieliznę termoaktywną, bluzkę techniczną i kurtkę z membraną trzęsę się przy aucie :D. Myśle o założeniu dodatkowego polaru ewentualnie puchówki którą mam rezerwowo w plecaku, ale udaje twardziela i wstrzymuje się z ubieraniem "grubiej". Najpierw plan Golgota, ale ilość armatek i stromizma powoduje, że Ole bardziej ciągnie na Suche. Rezygnujemy w takim razie z Golgoty i kierujemy się w stronę "kas" przy okazji obserwując narciarza na Golgocie (później okazało się, że to Góral spod Skrzycznego :D). Przy okazji przepinki przy bucie odkładam rękawiczki na ziemi i spiesząc się za Szymonem i Olą zostawiam je, jednak po 200m na pierwszym podejściu przypominam sobie o nich i wracam... jednak ich już ta mnie ma *zonk* :frustrating:. Przy okazji naciarz z Golgoty dogania nas i się wita :) wspólna fotka (pozdrawiam ;) ). Zostałem w tyle więc ich gonie, pierwsze podejście, zmrożone "kocie łby", śnieg twardy i nie równy, uciekam na lewą stronę na skraj ale tam twardy zmrożony, nie można robić zakosów a nachylenie coraz większe i foki trochę nie trzymają, więc czasami trzeba lekko jodełką. W końcu doganiam ich w okolicach Suchego i lecimy wspólnie razem, gdy wyszło słonko ściągamy kurtki zostając w samej bieliźnie i bluzkach/polarach. Jest ciepło, wiatru brak, chociaż temperatura na pewno ok -8st. Śniegu bardzo mało ok 20-30cm, ale niestety bez podkładu :/ zastanawiamy się którędy można zjechać "bezpiecznie" dla nart. Albo będziemy szukać po bokach trawy, albo szukać armatek na czerwonej trasie. Powyżej Hali Skrzyczeńskiej już mniej kamieni, a sporo zmrożonej trawy więc tutaj zjazd będzie nie najgorszy. I tak ze sporą liczbą przerw, docieramy po 1,5h na Małe Skrzyczne. Tam śniegu więcej, a i jakiś delikatny podkład jest. Spotykamy 2 turystyki i 1 tego dnia biegaczke :). cz2 nastąpi

DSC00048.jpg

DSC00050.jpg

DSC00054.jpg

DSC00059.jpg

DSC00069.jpg

DSC00072.jpg

DSC00074.jpg

DSC00083.jpg

DSC00048.jpg.00620b63c82d566f1155f8bd2f6490af.jpg

DSC00050.jpg.5246a7901260587bf064db15a4c7b852.jpg

DSC00054.jpg.7aa791c41bf9e91c40a419be1b2dff94.jpg

DSC00059.jpg.b6421161f660f985dfc01426ecfd15c8.jpg

DSC00069.jpg.d78f253e18aa209c450c56441938d65d.jpg

DSC00072.jpg.7ad2d2bb0024c4d1f9e8cdffab7e30e8.jpg

DSC00074.jpg.148da41ee963484dd2db09c5aa5ee6cd.jpg

DSC00083.jpg.ea47c5add6baa0cd4672e917a87a1f71.jpg

Edytowane przez MajorSki
  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plan lecimy dalej... na Skrzyczne :) nie trwa to zbyt długo bo niecałe 30min i jesteśmy przy górnej stacji kolejki. Po drodze mijamy sporą ilość biegaczy (łącznie z 20-30 osób) i podobną ilość turystów. Na FISie armatki chodzą na full, stwierdzamy że zjedziemy dokąd się da i wracamy zagrzać się do schroniska. No cóż śnieg, albo twardy zmrożony, łamiący się pod nartami (tak zaliczyłem 1 glebę gdy duża płyta załamała się pod ciężarem i zanurkowałem :P), albo sypki pod armatkami, albo zmrożone "kocie łby", a przy armatkach lód i gdy się w niego wjechało to zaraz łapał ślizg. Ale nie powiem tam gdzie nasypały armatki to jazda bardzo przyjemna :P, jednak sporo kamieni, trzeba było jechać bardzo uważnie i sporo "lawirować" tam gdzie kamienie były na środku to trzeba było uciekać na boki w stronę trawiastego podkładu. Udaje się dojechać do odbicia na czerwoną trasę do Doliny III. I z powrotem do góry, mijając przy okazji kilku snowboardzistów i jednego narciarza z dzieckiem, ktory przy okazji na tej pierwszej "ściance" zalicza glebę na kamieniach i robiąc fikołki trzaska plecami po nich auuuć :/. Ani się oglądnąłem a tutaj już schronisko patrze na zegarek... 16min podejścia :). Stoimy przed schroniskiem i jest problem z wejściem... bo ludzie ciągle wychodzą i wychodzą. Tłumów masakra! ale nie ma co się dziwić... sobota, piękna pogoda i bliskość kolejki zrobiła swoje. Wchodzimy do środka, ale nie ma miejsca żeby usiąść, a i stać problem bo ciągle ludzie krzątają się z jedzeniem. W końcu po 10-15min zwalniają się 2 miejsca więc siadamy, żeby móc wyciągnąć termosy, kanapki i coś słodkiego, żeby uzupełnić zapas kalorii :P. Nie mija kolejne 10min i wchodzi na salę ładna, uśmiechnięta, starsza (mówię w odniesieniu do siebie :P, bo w sumie wcale nie taka starsza :P) blondynka o znajomych rysach twarzy, ale pierwsza myśl... niemożliwe co by tutaj robiła? Jednak gdy tylko się odezwała to charakterystyczny głos słyszany wielokrotnie w telewizji utwierdził mnie w przekonaniu, że jednak możliwe i to ona :). Kto? naczelna National Geographic Polska, podróżniczka Martyna Wojciechowska, ogólnie to spora grupa jej znajomych/rodziny? a i córeczkę mogliśmy zobaczyć na żywo :P, a urodę na pewno odziedziczyła po mamie :). Przy okazji siada obok nas, przepraszając Szymona żeby przecisnąć się pod okno, śmiejemy się z Olą, że chyba Szymon tego polara teraz nie będzie prał :D. Później poznajemy także psa Skipasa :) bardzo fajny psiak. No cóż przez te 30min stwierdzam, że taka osoba ma trochę przerąbane... co chwilę ktoś się gapi, każdy zdziwiony/zaskoczony przykuwa wzrok i nie może oderwać, dzieci przychodzą o autograf, ktoś zagaduje że miło ją zobaczyć. I jak tu odpocząć ze znajomymi po świętach? Ciekaw jestem tylko kiedy taka informacja dotrze na pudelka/kozaczka czy innego szłatmawca :) jednym słowem współczuje Pani Martynie i pozdrawiam gdyby tutaj zaglądnęła :P. Ale oczywiście na koniec Szymon z Olą robią sobie wspólną fotkę, Pani Martyna bez problemu się zgadza, a i wychodzi jej znajomość podstaw fotografii, ponieważ sama wstaje i ustawia się twarzą do okna, a nie na tle okna :). Po takim miłym spotkaniu zbieramy się i pędzimy w stronę Małego Skrzycznego chwilę na fokach, a na odejściu zielonego szlaku ściągamy do zjazdu. W górnej części spoko tam gdzie jest trawa jest bardzo fajnie, gdy dojezdzamy do armatek na czerwonej to tez bardzo fajnie... najgorzej w środkowej części kilka razy szurneło pod nartą. Na koniec przy Suchmy zjeżdżamy czerwonym ustawiając się na początku na kopcu usypanym przez armatki. Patrząc w dół czuję się trochę jak na jakimś Tatrzańskim dwójkowym zjeździe :) jakbym był na Karbie albo Zawracie :P ale to tylko 20-30m usypanego :P potem się wypłasza, ale za to robi bardzo nie równo, zjeżdźamy pod armatkę i tam woda powoduje że lód dostaje się pod ślizgi i nagle stajemy dęba :) narty nie chcą jechać, więc szuramy i na krechę w doł aby oderwać lód. Końcówka przy kasach na Solisku to już jest masakra tyle przewalonego śniegu przez ratrak który zmroziło więc wygląda to bardziej jak jazda quadem po wertepach, a nie jazda na nartach :), ale jakoś udało się na dół bez odpinania nart. I tak udało się zrobić ponad 12km, 750m przewyższenia w górę, łącznie w 4h a z przerwą w schronisku 4:50h. No coż na dole przy aucie znowu zimno! brrr... ale odpalam auto a tam termometr znowu pokazuje -12st :). No cóż skitury jak na razie dla desperatów i koneserów lub masochistów :P, ważne że było rozruszanie w tym sezonie, i ślizgi ku zaskoczeniu bez najmniejszego uszczerbku. Wypad bardziej trekkingowy niż skiturowy, ale i tak fajnie że udało się ruszyć z domu, a nie siedzieć na tyłku. Na koniec link do galerii Szymona:https://picasaweb.google.com/szymon.rochowiak/2014XII27SkrzycznePozdrawiamTomek

Skrzyczne 036.jpg

57da82d1064ca_Skrzyczne036.jpg.621d4025fb3a748fdf8b47d5179fba11.jpg

Edytowane przez MajorSki
  • Like 16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...