Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Silvretta


Moby

Rekomendowane odpowiedzi

Pierwszy alpejski wyjazd na narty nieco mnie rozczarował. Zapewne zbyt wiele się spodziewałem, ale wobec totalnej i powszechnej krytyki tego co mamy w Polsce moje wysokie oczekiwania nie były nieuzasadnione.

Silvretta to ponoć jeden z większych terenów narciarskich w Alpach. Położony na pograniczu Austrii (Ischgl) i Szwajcarii (Samnaun) na wysokości 1700 - 2900 m. 42 wyciągi (głównie kanapy 4, 6 i 8 osobowe) obsługują kilkadziesiąt, często wielokilometrowych, tras o różnym stopniu trudności. Zagęszczenie wyciągów sprawia w niektórych miejscach wręcz kosmiczne wrażenie. To faktycznie inny świat. Wyciągi mają bardzo dużą przepustowość pozwalającą na szybkie rozładowanie niemal każdej tworzącej się kolejki. Niestety, tempo wwożenia narciarzy na górę powoduje niesamowity wręcz tłok na trasie. Takich tłumów w Polsce nie widziałem.

Stoki na wszystkich niemal trasach, łącznie z niebieskimi, mają strome odcinki (przynajmniej jak trudniejsze miejsca na naszych czerwonych). W tych miejscach tłum narciarzy dzióbie śmigiem i wyłącznie ześlizgiem! Taki sposób jeżdżenia powoduje błyskawiczne powstawanie labiryntu muld dochodzących do kilkudziesięciu cm wysokości. Gdy pogoda jest piękna nie jest najgorzej: tłum rozjeżdża się po wszystkich stokach, zagęszczenie nieco maleje, a przez muldowiska można spokojnie przejechać, bo widać ukształtowanie terenu. Gdy pogoda jest gorsza a górne odcinki tras giną w chmurach, większość ludzi jeździ niżej, co jeszcze zwiększa tłok na trasach i wielkość muld, których przy płaskim oświetleniu w ogóle nie widać. Jazda po tym to żadna przyjemność, to po prostu dramat, ale skoro zapłaciło się blisko 1000 zł za 6 dniowy karnet... Zresztą wszystkie wyciągi są czynne bez względu na wichurę i śnieżycę ograniczająca widoczność do 10 m.

Wszystko to można by jednak przełknąć: pogoda w górach jest zmienna - to normalne, w czasie ferii jest dużo ludzi - to też normalne, dużo ludzi na stromym stoku kopie głębokie muldy - normalne, cena karnetu - wysoka ale normalna. Ale dlaczego te muldy są o godzinie 10 rano? To nie jest normalne. To znaczy, że trasy nie zostały przygotowane! W części austriackiej było nieco lepiej, w szwajcarskiej po prostu popelina. Obsługą kompleksu narciarskiego zajmuje się podobno 600 osób. Ale co one robią? Za takie pieniądze jakie kasują?

Wspomniałem wyżej o cenie karnetu 6 dniowego (197 euro x 4,9 zł = 965 zł, tj. 160 zł dziennie - a ja narzekałem, że w Szklarskiej płacę 64 za 1 dzień). Przy zakupie karnetu 1 dniowego jest jeszcze lepiej: prawie 190 zł (38,5 euro). A do tego - to już skandal - honorują tylko niemieckie i austriackie karty kredytowe i płatnicze!

Po zakupie karnetu trzeba odstać 20 min w kolejce do kolejki linowej. Co 30 sekund odjeżdża wagonik zabierający 16 osób. Ogonek liczy więc ponad 600 osób. W ciągu pierwszych kilku godzin, gdy kolejka jeździ pełna, na górę wjeżdża ok. 10 tysięcy ludzi. A to tylko jedna z kolejek: ze strony Ischgl jeżdżą 3, zaś z Samnaun 2.

To co opisałem wyżej ma wpływ na technikę jazdy. Widziałem tylko kilka osób próbujących jeździć na krawędziach! Reszta zarzuca zadkami i ześlizguje się kopiąc coraz większe doły. Ja też tak musiałem jeździć bo na stromym i strasznie pomuldzonym stoku inaczej nie potrafię. Niewielu było takich, którzy - oczywiście śmigiem - jeździli bez wyrazu męki na twarzy. Zresztą nawet gdyby było równo to w tym tłoku bujanie się długimi łukami byłoby zajęciem dla potencjalnych samobójców. Nie zaskoczę przy tym chyba nikogo, że ludzi na prostych nartach się tam nie widuje.

Mimo wszystko jestem zadowolony z wyjazdu. Cenne doświadczenia. Piękne widoki. Pozbyłem się wszelkich kompleksów: sprzęt, ciuchy, zachowanie ludzi (rozmowność na wyciągach, podpychanie się w kolejce), technika jazdy - to samo co u nas, a przynajmniej bez większych odchyleń. No i drogi. U nas dramat, ale wysokogórska szosa alpejska niewiele lepsza. Wąska i dziurawa, a do tego posypywana tonami soli, podobnie jak główna droga w miasteczku, w którym mieszkaliśmy. W nocy pada śnieg i droga w miasteczku (bardzo stroma serpentyna) robi się śliska. Wszyscy jadą 5 na godzinę. Zakładam łańcuchy. Główna droga biała, ale zaraz tunel. Do Ischgl 8 km i 4 tunele. W nich wszyscy przyspieszają do 80 a ja zwalniam do 30 (jadę w łańcuchach po gołym asfalcie). Po południu wszystkie drogi są już czarne. Sól podziałała. Trzeba zdjąć łańcuchy. Wjeżdżam do miasteczka. Pnę się pod górę, zjeżdżam z głównej ulicy. I co? Znów potrzebne łańcuchy, bo boczne drogi są nieposypane, strome jak cholera i oblodzone. Żonglowanie łańcuchami nie należy do przyjemności... I radzę łańcuchów nie zapomnieć, bo na miejscu kosztują 70 euro.

Co by jednak nie mówić najeździłem się, choć inaczej niż się spodziewałem. Ostatnio tnę na krawędziach bez kijków i inaczej mi się nie podoba. A tu powrót do korzeni... Żona, którą uczę jazdy na krawędziach powiedziała, że do dupy z taką jazdą, że nic nie umie i że musi zacząć od początku, ześlizgiem. To chyba mówi samo za siebie... A tak pięknie miało być w tej Austrii: wywiady, autografy, wizyty w zakładach pracy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silvretta

Bylo jechac do Italii...

bylem w marcu - kolo 20 w val di sole, ludzi absolutne 0, na trasie o 15 jezdzilem po sladach ratraka, czasami bylismy calkiem sami na stoku - np. na trasie pucharu swiata w SL w madonna di campiglio itd. , no i jeszcze to slonce - tydzien chmury nie widzialem, a co do muld - byla jedna specjalna trasa do tego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Silvretta

Wlasnie wrocilem z regionu Ischgl/Silvreta i tez raczej nie polecam. Nie bylo tragicznie i dalo sie pojezdzic (moze dlatego ze juz po feriach), ale obserwacje Mobiego niestety sie sprawdzily. Na stoku tlum ludzi. W polowie dnia muldy, drogo. Za mniejsze pieniadze mozna pojechac do mniej znanego osrodka i jezdzic po pustych stokach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...