skionline.plstacje wiadomości Wyślij link znajomemu Wydrukuj Dodaj komentarz

Zwardoń, Istebna, Wisła - warunki na trasach przed feriami

2017.01.13
Zwardoń, Istebna, Wisła - warunki na trasach przed feriami
Kliknij, aby powiększyć.
Zwardoń, Istebna, Wisła - warunki na trasach przed feriami
Korzystając ze wspaniałej zimowej pogody, w środę 11 stycznia odwiedziliśmy siedem stacji narciarskich w południowej części województwa śląskiego, by zobaczyć jakie warunki czekają narciarzy, którzy już wkrótce tutaj przyjadą - zaczynają się bowiem ferie zimowe, a w pierwszym terminie (16-29 stycznia) mają je uczniowie właśnie ze śląskiego (a także podkarpackiego, lubelskiego, łódzkiego i pomorskiego). Dzielimy się naszymi uwagami, podpowiadamy gdzie znaleźć najlepszy ośrodek dla siebie.
Poranek przywitał nas konkretnym mrozem - mijając Żywiec termometr w samochodzie pokazał 20 stopni mrozu, kiedy przyjechaliśmy do Zwardonia - pierwszej stacji na naszej drodze było jeszcze zimniej - 22 stopnie poniżej zera. Na szczęście słońce świeciło coraz mocniej, powietrze miało też inwersyjny charakter - po wyjechaniu 4-osobowym krzesłem na Mały Rachowiec, było już zdecydowanie cieplej (czyli jakieś piętnaście stopni poniżej kreski…). Rozgrzewało nas jednak nie tylko słońce, ale także piękne widoki oraz to, co narciarzy cieszy najbardziej: idealny, skrzypiący pod butami sztruks.

Stacja Narciarska Zwardoń Ski
Stacja Narciarska Zwardoń Ski

Trzeba powiedzieć, że takich warunków, jak w środę, 12 stycznia, jeszcze w tym sezonie w naszych górach nie spotkaliśmy. Niska temperatura spowodowała, że na stoku ruch był minimalny, natomiast śnieg miał idealną twardość i strukturę - nie za sypki, nie za twardy, świetny by cieszyć się jazdą na krawędziach bez zbędnego wysiłku. Początek dnia był więc wymarzony, a dalsza jego część okazała się wcale nie gorsza.

Stacja Narciarska Złoty Groń
Stacja Narciarska Złoty Groń

Ze Zwardonia udaliśmy się na sam południowy skraj Beskidu Śląskiego - do Istebnej. Na początek postanowiliśmy przetestować Złoty Groń, nietypowo jednak wyjechaliśmy od strony wsi pod sam szczyt, gdzie stoi nowa restauracja i hotel. Wybiegając już nieco do przodu - jest to obiekt, jakich więcej powinniśmy sobie życzyć w naszych ośrodkach narciarskich: czysty, schludny, z bardzo przestrzenną restauracją samoobsługową i dodatkowo z klasyczną restauracją z kartą dań, do tego z pięknym widokiem na góry i w bardzo rozsądnych cenach. Brawo!


Na stoku ruch zdecydowanie większy niż w Zwardoniu, jednak w żaden sposób nie ujmowało to jakości jazdy - twardy (ale nie za twardy), szybki stok, bez jakichkolwiek przetarć z betonem, bez muld i odsypów, z miejscami, gdzie można było jeszcze nawet koło południa trochę "porysować" poranny sztruks. Przy takich warunkach i niewielkim ruchu, na Złotym Groniu można odkryć bardziej sportowy charakter tej trasy w porównaniu z sąsiednim Zagroniem. Przydatne też okazuje się zlokalizowanie wyciągu szkoleniowego dla najmłodszych z boku, co pozwala uniknąć stresu zarówno narciarzom użytkującym główną trasę, jak i tym stawiającym na nartach pierwsze kroki.

Stacja Narciarska Zagroń w Istebnej
Stacja Narciarska Zagroń w Istebnej

Przy obecnych warunkach śniegowych wspólny karnet obejmujący Złoty Groń i Zagroń, istnieje nie tylko "na papierze", ale faktycznie można dzięki niemu dość swobodnie (no -może - prawie swobodnie) korzystać z tras obu ośrodków, co niewątpliwie jest sporym urozmaiceniem. Łatwiej dostać się w kierunku od górnej stacji Złotego Gronia w stronę Zagronia - jest tu przygotowany łagodny zjazd, wyratrakowany i umożliwiający przejazd pomiędzy oboma stacjami bez wysiłku. Natomiast w przeciwnym kierunku (od Zagronia na Złoty Groń) trzeba włożyć troszkę wysiłku i przewędrować kilkaset metrów grzbietem, pomiędzy górnymi stacjami obu krzeseł.

Wybieramy najlepszą stację narciarską w Polsce w sezonie 16/17 - głosuj!

Na Zagroniu warunki bardzo podobne - trasy przygotowane bardzo dobrze, na pełnej szerokości, bez odsypów, muld i absolutnie żadnych utrudnień w jeździe nawet dla początkujących narciarzy. To co martwi - to spora ilość narciarzy, którzy pędzą na krechę, choć widać, że na nartach trzymają się słabo. Ale to oczywiście temat na inny artykuł. Natomiast w przypadku Istebnej, zjeżdżając z pięknym widokiem na ośnieżoną Baranią Górę, sprawdza się opinia wielu narciarzy, że gdy śniegu jest wystarczająca ilość, to i w naszych górach można pięknie pojeździć…

Stacja Narciarska Cieńków w Wiśle
Kliknij, aby powiększyć.
Stacja Narciarska Cieńków w Wiśle

Z Istebnej udaliśmy się do doliny Malinki - przejazd wąską drogą z Kubalonki, koło zameczku do Czarnego jest na początkowym odcinku dość uciążliwy, choć bezpieczny - na drodze są dość głębokie koleiny i trzeba zachować ostrożność, zwłaszcza przy mijaniu samochodów jadących z przeciwka. Kolejną stacją, którą odwiedziliśmy był Cienków. Nie będziemy się tutaj już powtarzać - warunki, mimo coraz późniejszych godzin, były nadal doskonałe, co zapewne było zasługą zarówno dobrego przygotowania, mrozu i niewielkiego ruchu. W ośrodku otwarte są prawie wszystkie trasy - trzy wzdłuż kolei, z krótkimi łącznikami pomiędzy nimi. Natomiast trasa 5 - niebieska, schodząca w dół sąsiednim grzbietem formalnie była jeszcze zamknięta, ale wyratrakowana, a warunki na niej w niczym nie ustępowały trasom oficjalnie otwartym. Także tutaj pracowały wyciągi szkoleniowe dla najmłodszych.

Stacja Narciarska Klepki w Wiśle
Stacja Narciarska Klepki w Wiśle

Podobne warunki także po drugiej stronie szosy - na Klepkach, przy czym tutaj zdecydowanie więcej sypkiego śniegu na trasie. Albo dochodzi tu do głosu ekspozycja - prawie cały dzień trasy na Klepkach leżą w pełnym słońcu, albo ratrakowanie nie jest tu tak precyzyjne ja u sąsiadów. W każdym razie - przy niewielkim ruchu w niczym nie utrudniało to jazdy.


Kolejnym punktem naszego narciarskiego "rajdu" po Beskidzie Śląskim była Nowa Osada. Tutaj pierwszy raz zaczęło wiać, co niepodważalnie świadczyło już o nadchodzącej zmianie pogody. Jeśli chodzi o otwarte trasy - to możliwy jest zjazd wzdłuż kolei na pełnej szerokości stoku, a także położone po prawej (jadąc w dół) urozmaicone serpentynki z łącznikami. Natomiast trasę nr 3 jeszcze dośnieżano. Tutaj pierwszy raz w dolnej części stoku spotkaliśmy się ze znacznymi odsypami i wychodzącymi na wierzch płatami betonu - być może jest to kwestia coraz późniejszej godziny, a może podobnie jak i na Klepkach - oszczędności przy ratrakowaniu. W każdym razie - w zasadniczy sposób nie zmieniało to naszej oceny warunków jako bardzo dobrych.

Stacja Narciarska Nowa Osada w Wiśle
Stacja Narciarska Nowa Osada w Wiśle

Ostatnie miejsce, które odwiedziliśmy to nowo otwarta kolej linowa przy hotelu Stok. Trzeba powiedzieć, że ten niewielki ośrodek prezentuje się bardzo dobrze - widać, że został zorganizowany przez ludzi, którzy narciarstwo kochają. Główna trasa, to co prawda niedługi (850 metrów), ale bardzo konkretny zjazd (trasa czerwona) na której można dać solidnie popracować mięśniom. Z kolei trasa niebieska, dobrze zabezpieczona siatkami, ładnie wyprofilowana jest ciekawą, nieco łagodniejszą alternatywą zjazdu o długości 1 km. Szkoda tylko, że zaczyna się w połowie stoku - początkujący narciarze by z niej skorzystać muszą najpierw od kolei zjechać dość stromym fragmentem trasy czerwonej. Od gospodarzy terenu dowiedzieliśmy się jednak, że w tej kwestii jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa…

Stacja Narciarska Stok w Wiśle
Stacja Narciarska Stok w Wiśle

Natomiast trzeba to powiedzieć wyraźnie - strefa dla najmłodszych narciarzy, z wyciągiem taśmowym, jest zorganizowana wzorcowo, dotyczy to także krótkiego talerzyka po drugiej stronie głównej trasy, gdzie uwagę zwraca przemyślana koncepcja budowy tunelu pieszego pod niebieska trasą, zapewniającą bezpieczne dojście od kas do małego wyciągu.

Aktualne warunki narciarskie w Beskidzie Śląskim

pk/skionline.pl

skionline.pl
Tagi: #ośrodki narciarskie #narty #warunki narciarskie #zwardoń #istebna #wisła #pogoda #ferie

powrót

Aktualne wiadomości w twojej poczcie!
Jeżeli chcesz otrzymywać cotygodniowy,
bezpłatny narciarski serwis informacyjny skionline.pl
dopisz się do naszego newslettera.


Booking.com