Jestem w Tonale prawie co rok, nigdy nie były potrzebne łańcuchy. Nawet jak były ze 2m na poboczach, raz tylko zasypani byliśmy przez lawinę, która odcięła drogę. Po 2 dniach służby się z tym uporały, a jak ktoś musiał to go zawozili helikopterem. Włosi bardzo dbają o utrzymanie dróg.