Cześć
Chyba trochę wyolbrzymiasz.. z własnych obserwacji 70% ludzi na stoku jeździ gorzej ode mnie, czasem mimo wypasionego sprzętu za kilka tysi, 20% w ogóle nie jeździ tylko się uczy, a max 10% to „narciarze”. Z twojej wypowiedzi wynika, że 90% zagraża tym 10% i najlepiej żeby zniknęli albo zjeżdżali na polsportach ze sprężynami.
Nie mam problemów z koordynacją na stoku, skręcam i hamuję wtedy kiedy chcę/potrzebuję. Braki w technice dotyczą np. płynnego prowadzenia nart bardzo blisko siebie ale takie braki trudno zniwelować kiedy jeździ się raz w roku. Nie twierdzę, że nie chcę poprawiać techniki, po prostu nie uważam że jest to jakaś przeszkoda. Narty traktuję przede wszystkim jako dobrą zabawę i fajny sposób na spędzanie wolnego czasu. Więcej luzu:)
Na nartach stoję mniej więcej tak jak pozwala budowa buta, czyli z lekko ugiętymi kolanami, z lekkim podparciem na piszczelach, w sumie to nie wiem jak można stać inaczej - na pewno nie swobodnie.
Jak zakładam? chyba nie mam jakiejś stałej procedury: rozpinam cały but, wkładam (czasem przy samym zakładaniu jest problem z włożeniem stopy), spinam nie za ciasno, ustawiam się w pozycji zjazdowej, robie kilka przysiadów, kilka kroków - sprawdzam czy nic nie uciska. Reszta to już wychodzi podczas jazdy.
Pozdrawiam