Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Victor

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    1 219
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    21

Odpowiedzi dodane przez Victor

  1. Godzinę temu, marekbtl napisał:

    Victor, generalnie to praktycznie w każdy dzień (oprócz Moltka) to ok. 10.30-11.00 wszystkie stromsze ścianki wyglądały tak jak na filmie, przez pogodę. W czwartek też było spoko, bo mało ludzi było przez deszcz. W piątek ze względu na opad śniegu to wszędzie tak było ;), zajebiozka.

    pozdro

    Nassfeld, 10.48

     

    Cześć 

    …generalnie jak widzisz na nagraniu większość narciarzy powinna wrócić do szkoły podstawowej bo to zjazd dla samego zjazdu a technicznie słabo większość jedzie,brak lekkości i podstaw przez co jazda na twardych kolanach,odchylenie,brak rytmu,często to walka o przetrwanie itd a przecież górka jak wiele innych w Alpach nic nadzwyczajnego a widoczność dobra.

    Do mnie dotarło po pewnym dniu w FR ( opad )że krótki to podstawa; równowaga,rytm,jazda miękka ,spokojna takie balansowanie bez napięcia dlatego obecnie mam mocny fokus żeby jeździć dużo krótkim w każdych warunkach bo jak dopadnie Cię obfity opad i słaba widoczność to uratuje dupsko. … 

    Pozdro 

    ps.wyjazd mieliście bajkowy 👌

     

    • Like 1
  2. 31 minut temu, marekbtl napisał:

    Ja nie narzekam, było ciekawie. Mnie się bardzo podobało, oprócz czwartku, bo lało, ale śnieg był najlepszy, bo nikt praktycznie w tej pogodzie nie jeździł.

    pozdrawiam

    Mi ostatnio jazda w cięższych warunkach przynosi coraz więcej radości,aczkolwiek jakiś czas temu była to katorga,to dziś nawet napisałbym mam więcej odprężenia choć jestem bardziej skupiony i świadomy zagrożenia to jazda miękka i krótki skręt palce lizać 🙃 po takim dniu jest co wspominać. Dlatego zmienne warunki coraz bardziej wypatruję od tych typowo słonecznych. Kolejny wyjazd tuż-tuż i obym takie trafił 🤞

    • Like 2
  3. 23 godziny temu, marekbtl napisał:

    cze

    Podsumowanie wyjazdu. Udało się pojeździć 5,5 dnia, przy obecnych warunkach pogodowych, uważam to za dobry wynik. 4 ośrodki odwiedzone, Top warunki Moltek i ostatni dzień Turracher Höhe. 3 dni pogody słonecznej i po jednym dniu mgła/deszcz/super opad śniegu. Towarzystwo super. Ostatni dzień na THöhe na równi z Moltkiem, a pogody i warunki skrajnie różne.

    ostatni dzień z przygodami, jeździliśmy do zamknięcia na THöhe. Ja ostatnią godzinę tłukłem ściankę przy dolnej stacji (czerwona 5), syn z kolegą snow park przez cały dzień, ostatni wyjazd to wybłagali u obsługi, bo już wszystko zwinęli😀. O 15.00 na górze to był armagedon pogodowy, strasznie wiało a opad taki że świata nie było widać. Dlatego jeździłem dół.

    Tak ja wyglądałem

    IMG_3536.thumb.jpeg.082c0b18e10dda4f17f6cb7cd5fec935.jpeg
    Tak syn, ale banan jest😀

    IMG_3542.thumb.jpeg.7c73459cf309e042e0c5d18d63287c5e.jpeg
     

    i czerwona 5 z góry, zdjęcie spłaszcza, a i muld ze świeżego nie widać, super śnieg i fajna ścianka, choć krótka.

    IMG_3540.thumb.jpeg.08fde22d0b0b0effce1cfabf6f2204f0.jpeg
     

    Ale to nie koniec przygód. Spakowaliśmy się i w drogę. Niestety tak zasypało drogę, że zamknęli wszystko do 20.00 (wjazd i wyjazd do miasteczka). Wg Google to nasze 34km do domu to 2.40 min. Taki korek. Jakiś wypadek po drodze, służby nie mogły przejechać, więc policja zamknęła drogę. Pogadałem z nimi i delikatny fuckup wyszedł, bez łańcuchów nikogo nie puszczą. No oczywiście my wszyscy 4x4 (Octavia, Superb i GLC), ale łańcuchów zero. Ja wylajtowany, powrót z kolejki na parking i poszliśmy szukać miejscówki do przeczekania/spania. Najpierw na stacji przy kasach fajna poczekalnia, skórzane sofy, automat z kawą, toalety. Super można spać do rana, opady miały być do 4.00. Ok. 18.00 poszliśmy coś zjeść do knajpy, całe szczęście że a) poznałem kelnerkę, Polkę za dnia b) z rana właściciela tejże knajpy i hotelu Kornock. Po 16.00 wszędzie wszystko zarezerwowane!!!! Kelnerka nam zorganizowała stolik na 45 minut. Tu ciekawostka, po 16.00 nowe menu, tzn to samo ale ceny +50%😒. Za dnia kotlet 18 Jurków, po południu 34 Jurki. MASAKRA! Oczywiście nikt z nas nie patrzył na ceny. Po kolacji chcieliśmy wrócić do poczekalni, niestety zamknęli, a miała być otwarta całą dobę. Tu się przydał poznany właściciel, pozwolił nam przeczekać w lobby, hotel full wypas. Siedzieliśmy tam do 22.00. Właściciel zadzwonił, dopytał, droga otwarta, jedziemy. Problemy już na parkingu, bandy usypane przez pługi, straż co chwilę kogoś wyciąga, laweta jeździ jak wściekła zwożąc samochody, taxi zbiera ludzi porzucający swoje samochody… kosmos. Jednak Suv, to Suv. Wyjechałem bez problemu, niestety osobówki nasze już nie. Ogarnięcie łopaty z pobliskiego parkingu, wypychanie i wszyscy stoją na drodze. W międzyczasie telefon do zarządzającej naszymi apartamentami, że są problemy logistyczne, a że jesteśmy tam enty raz zamiast do 9.00 mieliśmy pozwolenie pobytu nawet do niedzieli (sobota cała gratis, niedziela dodatkowo płatna). Ja idę na pierwszy ogień. Na rogatkach spoko, nie ma policji, więc jadę. Plug jeździ tam i z powrotem, ale przy takim opadzie to jak malowanie Golden Gate. Po 2 km niespodzianka. Policjant sprawdzający łańcuchy. Rżnę głupa, że nie wiem o co kaman. Nie ma zmiłuj, nawrotka. Nie puści nikogo bez łańcuchów. My to pikuś, gość w pseudo Suv-IE jeździł tam i z powrotem, zjechać mu nie pozwolił, a wyjechać nie dał rady. Policjant stwierdził, że brak łańcuchów to nie jego problem, bo to są góry - miał rację oczywiście. Nawrotka i znowu problem. Wszystko tak zasypane, że nie ma gdzie zaparkować. Ja wjechałem, reszta się bała. Zatrzymałem pług, facet bez problemu nam zrobił miejsce dla trzech samochodów. Spanie w samochodach do rana. Kolega w Superbie miał paliwa na styk, więc przepakowanie nart do jego samochodu i spanie wszystkich w dwóch samochodach. 4-ka dzieci i 4-ech dorosłych. Obudziłem się o 1.00, koledzy już dyskutowali na zewnątrz. Jedziemy. Tym razem pierwszy superb, bo ja już bym dostał czapę. Kolega z żoną pojechał, dzieciaki zostały ze mną. Zadzwonił że da się zjechać, ale powoli. Znowu zaczął się spory opad, nie było czasu. Kolega z rodziną pierwszy, ja ostatni. No droga niby odśnieżona, ale stromo i śnieg na drodze. Rano była wiosna, w nocy bandy z 1,5 m. Kolega wymiękł, stwierdził, że nie da rady. Zabrałem chrześnicę do siebie i ogień 30km/h 😀 na dół. Na tempomacie, sam hamuje. Na największej stromiźnie było grubo, ale to taki wertical zakrętowy, ale i tak jechałem bokami😉. Jakoś zjechałem. Generalnie to sypało nawet na dolinach, ok. 2.00 byłem na kwaterze.  Znajomi wrócili o 8.00. Szkoda że nie mam zdjęć z ich powrotu, koleżanka robiła, pogoda bajkowa, spadło chyba z metr śniegu, ja 3x odśnieżałem samochód, za każdym razem to było 20- 50cm śniegu (to po nartach). Łańcuchy kupuję😀. Zdjęć nie robiłem, bo miałem resztkę baterii, dopiero w samochodzie podładowałem. Syn całą wyrąbał na stoku, bo kręcili filmiki ze Snow Parku.

    zajebista przygoda.

    Tu nie spaliśmy😀, tylko obok, a raczej naprzeciwko.

    IMG_3550.thumb.jpeg.84b9460ec52af2da272c9d2ebc825e4b.jpeg

    Pozdrawiam

    👌 taki wyjazd to ja rozumie a nie beton słońce browar i nuda każdego dnia 🫣

    • Haha 1
  4. 16 godzin temu, marcinn napisał:

    U mnie 2600 kg w A6 allroad

    Tyle że tu 6 garów

    Coś dużo waży ? Jak z baterią 😜
    GLE na pusto to 2200kg a klocek zdecydowanie większy od allroad ?! Eklasa V6 airmatic 4matic masa 2 tony …

    Choć faktycznie 4x4 dobre na asfalt a jak już śnieg to dodatkowo pneumatyczne zawieszenie coby można było ciutkę podnieść do góry by się przydało,niestety często płata figle a jak coś padnie to niestety trzeba wyrzygać z portfela 🤷‍♂️

    • Haha 1
  5. 16 minut temu, Jusik2002 napisał:

    No nie można było. Ponieważ nie było nas tutaj. Tak więc nie oceniaj jak nie masz pojęcia...

    Ale ja nie oceniam,spokojnie 😉 tylko nie jest winą ON że warunki atmosferyczne są jakie są i każdy je widzi i czuje. Uważasz,że jeżeli mają niewykorzystanych 20 koła voucherów to teraz powinni zwrócić kasę albo zagwarantują Ci że w grudniu będzie zima stulecia i śniegu po pachy to będą miały ważność do stycznia? A jak nie będzie zimy w grudniu to co napiszesz? Pomyśl … z chęcią by pewnie chcieli żeby zima była do kwietnia ale jest jak jest!

    W tamtym sezonie było wielki zdziwienie jak Europa pojechała w Alpy,świątecznie a tam zielona trawa czy ktoś im oddał za skipasy? Nikt! Takie ryzyko kupowania na zaś .

    Obyś jeszcze pojeździł tego Ci naprawdę życzę i dzieciakom również tego życzę . 

  6. 10 godzin temu, Jusik2002 napisał:

    W przyszłym sezonie to nie wiem kto się skusi. Ja zdecydowanie nie... Kupiłem z racji mega wzrostu cen karnetów i liczyłem na jazdę od lutego. Ale.... To co się działo w tym sezonie to masakra. Ja bym może coś pojeździł ale na warunki które obowiązują od miesiąca dzieci bym już nie zabrał. Cukier,cukier i jeszcze raz cukier a to nie jest jazda. .Myślę, że wzajemnie zrozumienie by bardzo pomogło i spokojnie można było ustalić np przedłużenie do końca stycznia przyszłego roku. Nikt by na tym nie stracił a stacje by zyskały wiarygodność.

    Przeczytaj jeszcze raz na spokojnie co napisałeś …..bo jak ja to czytam to myślę sobie,ze jesteś delikatnie oderwany i poleciałeś gdzieś w planetę nieznaną a oczekiwania o jakiej wiarygodności to śmiech na sali . Kupiłeś po promocyjnej cenie licząc że pojeździsz od lutego a do lutego to nie można było?
    Mój syn dopiero co w cukrze uczył się jeździć znaczy podnosił swoje umiejętności i zrobił w tydzień mega progres do tego z czym przyjechał a wyjechał z lepszym bananem niż tygodniowe wakacje we Francji . Ja również muszę szczerze napisać ,że nogi mnie nie mniej a nawet ciut bardziej bolały niż po krajoznawczych jazdach alpejskich ale katowałem krótki skręt na tym cukrze.Obok w knajpie dobrze karmili więc praktyczne z pożytecznym. Było bardzo dobrze. Patrzę na relacje Marcina,codziennie gdzieś jest i korzysta,wiec trzeba ruszyć cztery litery a nie ciągle narzekać na pogodę . 

    Ja, osobiście nie zwróciłbym kasy,kupiłeś twoje ryzyko a czasu miałeś dość żeby skorzystać .


    A za chwilę będzie dyskusja o PL inwestycjach 🤣 

     

     

    • Like 1
    • Thanks 2
  7. 18 minut temu, gabrik napisał:

    W zdrowym związku, żona ma tyle samo do powiedzenia w sprawie nart męża, co mąż w sprawie kolejnej pary szpilek.

     Czyli pod pantofelkiem 😉

    Zdrowo jest założyć wspólne konto,wpłacać po równo i bez ściemy ( równouprawnienie 🤣) z resztą robisz co chcesz i uwierz,że dyskusji brak jakiejkolwiek i nikt nie wnika przy kolejnej parze nart czy 50 szpileczek . Głowa nie boli 😉

    • Like 1
  8. 16 minut temu, Stary bywalec napisał:

    Po niezbyt długiej rozmowie z żoną ONA ( nie ja..…) stwierdziła że skoro tak dobrze mi się na nich jeździ ( Voelkle SC -165 cm) to........ mam kupić sobie nówki a te używać podczas złych warunków powiedzmy na początku i końcu sezonu kiedy będzie już niedobór śniegu. A szwagier robi mi dodatkowo wodę z mózgu i doradza abym w ogóle kupił SL a nie SC. I kurde jestem w kropce bo SC mi siadły jako ten Grall...... Sam nie wiem. Ponadto myślę że może jednak  jeżeli już kupię SL to zamiast 165 cm to "zanabędę😂"  ją w długości 160 - może lepiej ją docisnę bo wiadomo że będzie mniejsza sztywność podłużna ( twardość według innych 🤣🤣🤣). Dzisiaj ważę 78 kg przy wzroście 178. I szczupleję- waga docelowo powinna wynosić 72-74 cm ( zalecenia lekarzy 🥳🥳🥳) stąd moje obawy czy docisnę narty..... . No i wiek robi swoje czyli prędkości niższe....

    Sądzę,że większej różnicy nie odczujesz kwestia tylko różnicy ceny jeżeli taka jest. SL Völkl to bardzo przyjemna narta i zostań przy 165 moim skromnym nie ma co kombinować,wagę mam podobną tylko parę cm wzrostu więcej (181/76) . Choć swoją może sprzedam lub zostawię dla syna bo rośnie strasznie szybko tu decyzja jeszcze do końca nie podjęta ale na bank zamienię rocker na pełny camber i to również bym tobie doradził jak masz możliwość gdzieś przetestować full camber w tej długości ! 
    pozdro

  9. 24 minuty temu, Lexi napisał:

    Paweł Barcelona to duże miasto, znajdziesz tam wszystko - obrzeża i przedmieścia nazywają sie tak samo... pisałem o tym wyżej

    Pełna zgoda tylko w dobrej dzielni na obrzeżu za mały domek zapłacisz tyle co za dwa w mieście a reszta obrzeży ten sam syf co i w mieście ! Dobre miejsce blisko Antwerpii to ceny powyżej bańki za malutki domeczek bo coś większego to już dwie i więcej a za taką cenę kupisz wyremontowanych kilka punktów w mieście z ładnymi ogrodami gdzie część z nich wynajmiesz a z jednego będziesz korzystał. 
    Ale co kto lubi,oczywiście 😉 oby dobrze wybrał to najważniejsze! Czego życzę ! 

    • Thanks 1
  10. 2 minuty temu, Lexi napisał:

    Żeby uzyskać odpowiedź trzeba najpierw zadać pytanie.

    ....zresztą.. Wrocław to jedno z typów/faworytów... mnie z tej coraz krótszej listy najbardziej by pasowało Bilbao albo Barcelona

    Barcelona syf do życia-śpiący królowie życia we wszystkich możliwych miejscach ulicznych w Bilbao nie byłem więc się nie wypowiem …. Do tego okropnie gorąco! 
    Ale jak sam obserwujesz dzisiejszy świat to miasto-jakiekolwiek miasto jest najgorsza decyzja jaką człowiek może z kasa podjąć do życia . Pandemia to pokazała dobitnie jak je zamkną to żyjesz jak ściśnięta sardynka i nawet wyjść Ci zabronią trzeba pieska kupić żeby wyjść na spacer ! . Gdyby doszło do krwawych walk to miasta znowu będą miały przerąbane … Mieszkałem całe życie w miastach i nigdy już do nich nie wrócę bo jestem starszy i potrzebuje spokoju a nie ciągłego użerania się z debilami którzy zastawia wjazd bo niby do sklepu weszli na chwilkę itd … 

  11. 3 minuty temu, Lexi napisał:

    Wiesz wszędzie są fajne miejsca tylko z zewnątrz ich nie widać - w NYC na Bronxie (uważanym za czarny i niebezpieczny) też są fajne dzielnice... a na Manchattanie ((niby ekskluzywnym) są rejony że jak zostawisz auto na noc to nawet lakier ci ukradną..

    Więc odp sobie sam na zadane pytanie-miasto to loteria i nigdy w mieście spokoju nie zaznasz, hałas będzie przez 24h.Chce syn żyć w ciszy i spokoju niech zainwestuje na obrzeżach lub klasycznej wiosce z dobrym dojazdem do miejsca pracy . Praktyczne z pożytecznym! 

    • Like 1
  12. 50 minut temu, Jeeb napisał:

    na jakich odsypach ???

    górka w idealnym stanie

    Jako że jesteś narciarz z długim stażem to powinieneś wiedzieć,że naturalny to nie to samo co kasza a jeżeli nie to uwierz na słowo,że środek byl w totalnej mokrej ciapie kaszowej. Choć ja broń Boże nie narzekam,gdyż w takich warunkach ćwiczyć śmig to jestem pewny,że bankowo zaprocentuje to na przyszłość . Dzionek zaliczony do tych udanych narciarsko bez zbędnych hektarów krajoznawczych a nogi bolą 😉

    • Thanks 2
  13. 5 godzin temu, marcinn napisał:

    dziś Istebna - Ski

    Cześć Marcin 

    Jest sens jutro tam jechać , bo wracając z Wisły ten pierwszy stok nie ciekawie wyglądał ? 
     

    Co do Soszów Ski bardzo fajne dwie opcje zjazdowe szczególnie z samego ranka bo po 10.30 już wszystko puściło 🤷‍♂️ 

    pozdrawiam

  14. 4 minuty temu, Krakus81 napisał:

    PKL Tours wozi swoich Klientów co wykupią wycieczkę. 

    Czyli tych w szpilkach ? Bo z tego co czytam to narciarz z buta musi ?!

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...