Ja sugeruję żeby zaplanować taki trening, który pozwoli od A do Z wykorzystać potencjał ośnieżonych stoków. Zabierając się za jazdę z całym entuzjazmem, bardzo łatwo można nabawić się kontuzji. Ja tak w ubiegłym roku wybrałam się do Szczyrku zupełnie nie przygotowana. Efekt był taki że poruszyłam mięśnie głębokie i przyczepy mięśni. Wszystko mnie bolało, a najwięcej kolana. Od tej pory przed sezonem narciarskim robię sobie rozgrzewkę, ćwiczenia, biegam.............i biorę też suplement ''************'' Fajnie mi się po nim rozciągają mięsnie, są takie elastyczne i wytrzymałe. Fizjoterapeuta mi polecił, a ja polecam wszystkim przygotowującym się do zimowego szusowania. Pamiętajmy, że nawet raz wyleczona kontuzja ma tendencje do powracania dlatego warto się dobrze przygotować.