Racja, my na Soszowie 7:40 - parę aut. Do 9:30 było ok, potem mocno się zagęściło, psioczyłam, ale po tym co widzę ze Złotego Gronia, to jednak na Soszowie pustki były;) do 12 4 godzinki w pięknej pogodzie pojeżdżone, gorzej potem ze zjazdem autem w dół, bo niestety parkingowy stoi jak cieć i wszystkich wpuszcza na hura. Ale dla wstających wcześnie to był dobry dzień:)