W maju 2019 roku zerwalem na piłce więzadło przednie. Po trzech tygodniach operacja i zszycie tasiemka, bez przeszczepu. Potem rehabilitacja, niestety niewłaściwie przepracowana przeze mnie. Zacząłem chodzić, nic nie czułem, zacząłem biegać, więc założyłem, że wszystko jest ok. Moja wina, a z drugiej strony żal do specjalistów, że mnie nie uświadomili jako zupełnego laika w tym zakresie. W listopadzie 2020 wróciłem na boisko. Mój powrót trwał 10 minut. Zerwanie tego samego. Nie wiem co robić. Chciałbym jeszcze na starość pograć w piłkę i pojeździć na nartach. Czy konieczna jest operacja czy można odpowiednio zbudować mięsień aby móc wykonywać te aktywności? Mam 38 lat.