1/3 z 40km to nadal sporo więcej niż 1km na Nowe Osadzie czy 2km na Soszowie. Nawet jak bierzemy pod uwagę tylko SON i dajmy na to 1/6 z 40km to daje to większe pole do popisu niż kręcenie w kółko jednej trasy pod wyciągiem.
Nie jestem fanem "nowego Szczyrku". Ja bym mógł dalej spokojnie się wyciągać w górę orczykami. Moim skromnym zdaniem pod względem śniegowym ten ośrodek był lepiej utrzymany "za Richtera". Bez zbiorników na pół góry i innych wodotrysków. Moim zdaniem pod względem różnorodności tras(lekki przesadyzm, ale te 3-4 trasy działają) nie mają konkurencji w Wiśle. Albo może mają, tyle że w Wiśle wymaga to kombinacji alpejskich przy pomocy samochodu. Jak mam do wyboru kombinację typu z rana Nowa Osada a po 4h Soszów to wolę tych parę wgłębień na spodzie narty(dla pełnej jasności-nie jestem fanem kamolców-nie powinno ich tam być). Dodam tylko, że byłem tam pierwszy raz w tym roku bo skusili mnie karnetem za 59zeta. I nie żałuję, ale na kolejny wypad wybiorę COS za 77zeta.