Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

SB

Moderator
  • Liczba zawartości

    7 967
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    99

Odpowiedzi dodane przez SB

  1. Nie wynika z tego opisu jednoznacznie czy miałeś /mieliście/ dzień narciarsko udany. :angel:

    Nie, nie udany szala przeważyła się w Karczmie Bainia, ziemniaki były zimne:mad::

    A poza tym co co za nartownie, że jeżdżę jeżdżę i jest mi cały czas zimno, pomimo tego że mam 2 bluzy...

  2. Byłem wczoraj w Białce, cóż powiedzieć...Ci co mnie znają, to wiedzą co chcę powiedzieć:tongue:MB dawniej Figo namówił mnie żebym podjechał na nowe parkingi od strony Bukowiny, czyli tam gdzie są górne stacje krzeseł PasiekaExpres i Jankulakowski, chyba zapomniał albo że to było połączenie pracy z chwilką przyjemności i że nie jadę tam Allroadem:tongue:

    20160115_134400.jpg

    Ale dałem radę, oczywiście samochód tak mały że obsługa parkingu zdawało się mi nie zażyć że wjechałem, więc z uwagi na brak zainteresowania stanąłem sobie tam gdzie chciałem, no czyli tak co by się nie nachodzić za dużo, bo nie lubię. Wysiadam z szoferki a to patrze leci na mnie taki flagowy gorol, z czapką na czubku głowy radośnie podskakuje i rączkami mach, krzycząc BUTY ZEŚCIE PSYWIEŹLI BUTY ZEŚCIE PSYWIEŹLI, a ja się go pytam czy wyglądam jak szewc:biggrin:, a no dalej swoje, żeby tam pod szałas cofnąć i tam to wypierdo...y, no ale przekonałem go ze mam tylko swoje 2 pary jedne do chodzenia, a 2 do nart i z żadnych nie potrafię zrezygnować.Na pace z synem zorganizowaliśmy sobie szatnię, jak dopiąłem ostatnią klamrę w bucie, to pojawił się baca parkingowy i pado ZE TUTAJ NIMOZEMY STAĆ, no ale bo niezbyt długiej rozmowie cechującej się wzajemnym zrozumieniem wykazałem mu kto zawalił i kto jest winny i kto zadba o to, że jak przyjdzie do mojego wyjazdu to swobodnie będę mógł wyjechać. a jeśli nie to gdzie zadzwonię w tej sprawie, przyznam że stanął pan parkingowy na wysokości zadania :smile:.No i dobrze że te 2 zdarzenia miały miejsce, bo nie było by o czym pisać:stupid:Narty w Białce.....

    20160115_100359.jpg

    20160115_101445.jpg

    20160115_101446.jpg

    20160115_105524.jpg

    Wszystko po staremu, ufff... ale ulga, nie będzie głupich pomysłów żeby tam specjalnie jechać:tongue:

    20160115_105535.jpg

    Poszedłem do takie sklepiku, wszedłem do środka i pytałem czy można kupić takie marzenie "prawdziwe nartowanie" no ale się dowiedziałem że aż takich marzeń nie oferują....

    SZM.jpg

    A poza tym to mnie obrażają tam, jestem/byłem tam trzeźwy, taki przyjechałem i taki wyjechałem, a oni witają mnie tak

    20160115_124944.jpg

    Wracając jeszcze do tego dojazdu od strony Bukowiny, to na rondzie w Bukowinie ten sam kierunek co na RusinSki, w liczbach jeśli chodzi o czas(km nie sprawdzałem) wygląda to tak, jadąc rano pojechałem prosto Zakopianką aż do Poronina i od tej strony dotarłem do Bukowiny i dalej na parkingi zlokalizowane przy wyżej wymienionych wyciągach Kotelnicy. Od momentu gdzie się zjeżdża z Zakopianki na Nowy Targ, czyli tak jak by chcieć jechać tradycyjnie pod Kottelnicę, czy Banię, do momentu zaparkowania na parkingach przy PasiekaExpres i i Jankulakowski minęło 40 min.Natomiast w drodze powrotnej pojechałem z Bukowiny przez Białkę i po 22 min byłem na wysokości wyciągów na Kotelnicy/Bani, a za ok 20 min na Zakopiance w Nowym Targu. Czyli jadąc tą czy tą drogą czasowo to jest to samo, natomiast jazdy na te nowe parkingi jest sporo więcej no bo to ponad 20 min.Czy warto? nie zarysowała mi się jednoznaczna odp. zależy kto czego oczekuje, po stronie Białki jest bardziej elegancko dojazd po asfalcie do samego końca i po płaskim, po stronie bukowiny to jeszcze jednak jest jeszcze plac budowy, dojazd po drodze żwirowej, która nie wiadomo w jakim stanie będzie w czasie odwilży. Nic tu oczywiście nie brakuje, są czynne ciepłe i czyste toalety, ale trzeba podejść do dolnej stacji PasiekiExpres, czyli od parkingu w najlepszym wypadku kilkadziesiąt metrów. Kasy oczywiście są, prowizorycznie ale są plastikami można płacić.Co do wrażeń z jazdy na nartach, to przeraża cały czas jeżdżący tam i na zad skuter na sygnale i wożący połamańców, efekt słuchowy jest taki jak w mieście podczas większego wypadku jak karetki kursują:eek:, czyli nie napawa optymizmem....Fajne jeszcze słyszałem jak zadzwonił telefon panu który jechał na krześle koło mnie, odebrał i poinformował swojego rozmówce że odezwie się w przyszłym tygodniu, bo teraz jest na nartach w Tatrach:eek::biggrin:

    20160115_125411(0)[1].jpg

    20160115_123549_001.jpg

    57da83f624e31_20160115_125411(0)1.jpg.f1932b3ccb564abdd84b32db30437a68.jpg

    20160115_134400.jpg.6110a54ff6c10389f8f6812e560fd16d.jpg

    20160115_100359.jpg.67869587e38757d0bb1ff98ff32236af.jpg

    20160115_101445.jpg.e2f0b501b5dc17ec463f33c39c7e9b56.jpg

    20160115_101446.jpg.2637a7d0d863e38d47e3db604935e003.jpg

    20160115_105524.jpg.67828ba1911fcb2d9b8a321d509c57c2.jpg

    20160115_105535.jpg.f6f8c8bd08ac9acbe51a6e6457a73b7f.jpg

    20160115_123549_001.jpg.9e6e25f01b15d359b2439750b4f252b6.jpg

    SZM.jpg.48bbdaf64cddc028749d16e2e0ad2801.jpg

    20160115_124944.jpg.5851af4f038cd9f766834dcce913ae26.jpg

    • Like 24
  3. Wierzę,że jest dobrym narciarzem,ale nie uważam,żeby jazda na tyczkach była wyznacznikiem umiejętności.Tak samo,jak bycie dobrym kierowcą w F1,nie oznacza bycie dobrym kierowcą rajdowym. :rolleyes::

    :eek:Gdzie byłeś ostatnio na nartach? spadałeś z krzesła? wypadłeś z gondoli?

    Ale musiał być łomot:stupid:

    • Like 3
  4. Jako, że nie byłem sam miałem okazje skosztować kilku dań od zup po deser i wszystkie były smaczne i szybko podane.

    A ja widziałem taki program w telerizroni jak taka kudłata blondi w podeszłym wieku lata i się wścieka po lokalu, a na pierwsze wejście zamawia prawie wszystko z karty i jest sama do tego:tongue:

    A poza tym to nie elegancko Jacku zamaczać komuś paluch z jego zupie :stupid:

    • Like 1
  5. ....ostrzone przeważnie 2x w sezonie....

    O to bajeczka by było odkupować od Ciebie narty, pod warunkiem że kupujesz nowe, mi ostrzenie to wypada statystycznie co... myślę mniej niż 3 dni na stoku(dzień na stoku to jest od 9 do 16. Nie żebym był tak ambitny i ostrzył na wyjeździe, tylko zawsze mam minimum 2 pary nart z sobą, a i 4 też się zdarzało.

  6. Hmmm a po czym rozpoznajesz ze sl9 są wyklepane i nie nadają się do jazdy?

    Sl wącham, a GS liżę:stupid:

    A tak poważnie to nie wiem o czym do mnie rozmawiasz:rolleyes::

    Z krawędziami też jest różnie, bo nowe Salomony czy Atomic mają jej sporo mniej niż Head, Volkl czy np. Fischer.

    Ale mowa w temacie jest o używanych nartach, i w takim przypadku stwierdza się to wzrokowo, albo ta krawędź jest albo już jej prawie że nie ma, albo ile jej jest w stosunku do ceny i jestem w stanie stwierdzić ile jeszcze razy mogę daną parę naostrzyć i czy warto za takie pieniądze tą nartę wziąć.

  7. .CZY JEST SENS KUPOWAĆ UŻYWANE NARTY ??

    Kupiłem już nart używanych... nie wiem ile sporo, dla siebie i znajomych którzy poprosili mnie o pomoc w zakupie, kupuję zdecydowanie z internecie, szukanie w realnym świecie to jak szukanie igły w stoku siana. Jeśli kupuję to szukam konkretnego modelu w konkretnej długości i tu jest trochę problem głównie z nartach z grupy GS, czy "udających" GS(np. Head I speed, czy Blizzard R Power), problem polega na tym że jak potrzebuję taką nartę dla siebie to chcę ją w maksymalnej długości w jaka była/jest produkowana dla danego modelu, a tu się okazuje że można kupić ja na 164 albo max 170 cm, po prostu wychodzi na to że nikt nie kupuje narty na 184, a co za tym idzie nie trafia ona na rynek wtórny:frown::.

    Nie sugeruję się przebiegiem narty, to nie do ustalenia, jedynie stwierdzam na podstawie zdjęć czy są warte zakupu czy nie. Przyznam że w miarę rzetelnie sprzedawcy opisują stan nart, zwracam głównie uwagę na grubość krawędzi, stan ślizgów już mniej istotny, byle wyrw nie było koło krawędzi, bo tam jest trudno zalepić.

    W każdym razie, jak kupisz używaną nartę to masz ją swoją, a jest ona w mniej więcej takim stanie jak byś poszedł do wypożyczalni i pożyczył, bo wiadomo że 90% nart z rynku wtórnego oferowanych w internecie pochodzi z alpejskich wypożyczalni.

    • Like 5
  8. Domyślam się,że krytyka SB i nie tylko,tyczy się też mnie.Nawet może i głównie mnie.

    Przyjmuję do wiadomości i się nie obrażam,żeby nie było...

    Widzisz jaki jesteś, sam chcesz pisać długo i dużo, a a jak ja napiszę krótko to nie potrafisz zaabsorbować treści ze zrozumieniem:rolleyes::

    Nie pisałem nigdzie o autorach, a jedynie o tworzeniu obszernych racji, gdzie od razy zaznaczyłem że nie przeszkadza mi to, reasumując chciałem podkreślić jakie relacje, w jaki sposób napisane mnie najbardziej zainteresują i z przyjemnością się z nimi zapoznam:rolleyes::

    Cóż,wszystkich nie zadowolę,ale mam pewien pomysł,który zrealizuję w następnej relacji. :rolleyes::

    Choć wątpię,żeby sprawozdanie ze Złotego Gronia czy Chopoka,naszego Moderatora interesowała...

    Do relacji z Chopoka jedynie zaglądam z obowiązków służbowych, narciarsko mnie ten region w ogóle nie interesuje i nie mówię że nigdy już tam nie pojadę, ale raczej się nie wybieram, choć są mi znane przypadki podstępu osób trzecich i tam gdzie się nie wybierałem mimo wszystko lądowałem:stupid:

    A wracając do Twoich Johnny relacji kiedyś znudzony czytaniem takiej długiej z Ochodzitej, zrobiłem tak, skopiowałem tekst wkleiłem to translatora google, dałem tłumaczenie na jeżyk niemiecki, a następnie to tłumaczenie wrzuciłem znowu na translatora i przetłumaczyłem na jeżyk polski:biggrin:

    Dalej... nie...nie... nie czytamy, tylko klikamy ikonkę głośnika i sympatyczna pani swoim smętnym i bezpłciowym głosem czyta powstałą zawartość, no zabawa jest przednia:biggrin:

    Polecam :applause:

    • Like 1
  9. SB, jeśli miałeś na myśli też mnie, to specjalnie napisałem dzisiaj też krótką relację :) Krótko zwięźle i na temat.

    Mi taki wariant najbardziej odpowiada, ale to nie znaczy że wszystkim, więc może by pisać 2 wersje, light i xxl, albo z singla i maxi singla:biggrin:

    Albo jak ktoś jeb..e elaborat, to na życzenie innego forumowicza będzie zobowiązany do napisania streszczenia:stupid:

  10. pozwolisz SB , że nie do końca się z Tobą zgodzę :wink:

    Ależ w ogóle nie oczekiwałem tego żeby się ktoś ze mną zgadzał, albo nie, to tylko moja prywatna opina i uściślę jeszcze że nie mam nic przeciwko pisaniu elaboratów zawierających najdrobniejsze detale, np. ilu konny był ratrak przygotowujący daną trasę i ile pali :P

    SB oczywiście jest wiele prawdy w tym co piszesz. Też tracę zapał do czytania gdy relacja jest zbyt obszerna.

    No ale całe szczęście że można wybrać i najzwyczajniej nie czytać :smile:

    Oczywiście że tak, ja już mam wypracowany taki "filtr" jak widzę kto napisał to wiem czego można się spodziewać i boję się tam zaglądać :stupid:

  11. Ja staram się pisać z każdego wypadu jakąś krótką relację.

    Nie potrafię tworzyć takich jak marboru czy johnny, ale staram się z reguły wstawić filmik.

    No i dzięki Ci za to:applause:

    Takie relacje czytam z chęcią, nie widzę sensu opisywania każdej trasy zakręt po zakręcie, trawers po trawersie, a czasami to mam wrażenie że autor nie myje zębów, bo w zasadzie wspomniał o wszystkim, a o tym nie było ani słowa:stupid:

    I przyznam że jak otwieram taki elaborat i widzę zapaćkany monitor od góry do dołu literkami i okazuje się że to jest z jednego dnia z 6 na stoku plus 2 dni z podróży to zamykam, bo zwyczajnie nie mam czasu, a i też nie che mi się tego czytać.

    Nie neguję tego czy to jest potrzebne tworzenie tak obszernych relacji, czy nie, nie mam wiedzy na ten temat, ja po prostu wolę kwit esencję, a nie powieść/opowieść.

    Tak że nie wyobrażam sobie co by było jak by wszyscy zaczęli pisać relacje nie daj bóg obszerne z każdego dnia na nartach, myślę że był by bigos, chaos i spustoszenie nie do ogarnięcia, każdy po 2 dniach nieobecności na forum nie potrafił by się tu odnaleźć :P

    • Like 5
  12. Może, bali się usiąść za kierownicą takiej fajnej fury?

    Pozdrawiam serdecznie.

    Mają nic gorsze i są to osoby którym powierzył bym samochód z zamkniętymi oczami bo się znamy dobrze i mam do nich zaufanie, zresztą na miejscu kto potrzebował to jeździł, natomiast oddać samochód i własny los osobą z "łapanki" to dla mnie jest jakieś szaleństwo, jestem odważny ale nie do tego stopnia i osobiście nie zdecydował bym się na taki wyjazd i byt, wolę po prostu zapłacić parę zł więcej a mieć udany urlop, niż ryzykować że nie będzie, bo nie wiemy na kogo trafimy...

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...