-
Liczba zawartości
2 906 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
31
Odpowiedzi dodane przez aklim
-
-
3 godziny temu, kskuski napisał:
Po raz pierwszy skiturowo w Beskidach.
no trafiłeś z pogodą idealnie
-
2 godziny temu, Piotr_67 napisał:
Może kolega Nurka i Aklima mnie nie zamorduje:
spoko , nie zamorduje .
Rafał ( autor filmu ) ,ten w środku :
, to bardzo fajny gość , z totalną zajawką na skitury . Zresztą po trochu on mnie zaraził tą chorobą .
Trochę wyjaśnień . Film jest składanką z dwóch dni . W czwartek 5 stycznia Rafał ( autor ) i Marcin startowali rano na Halę Lipowską z Żabnicy . Podczas skitury cały czas padał mocno śnieg , a temperatura powoli , systematycznie spadała . Drugi dzień ( 6 stycznia) to już trochę inna , większa ekipa , zdecydowanie zimniej , ale lepsza pogoda .
Zdjęcia i film ,myślę , że bardzo dobrze pokazują jaka fajna zima zrobiła się w naszych górach . Już dawno ,dawno , nie miałem okazji bezpiecznie zanurkować w śniegu .
- 1
-
widzę , że w Karkonoszach warun nie gorszy niż w Beskidach
- 3
-
12 godzin temu, marionen napisał:
Warun kapitalny, nie trzeba gnać w Alpy, by móc świetnie pojeździć (pochodzić) na nartach. A śniegu to chyba masz więcej jak ja teraz....
A to prawda , że teraz to u nas na południu chyba więcej śniegu niż w niejednej stacji alpejskiej .
Generalnie śniegu w wyższych partiach Beskidów ( tak od 800-900 m n.p.m. ) jest , myślę , od metra w górę + stary podkład , więc warunki do foczenia i fajnych zjazdów bardzo dobre , a to przecież ,tak naprawdę, początek zimy , więc powinno być coraz lepiej .
Przy takim warunie , to na razie jest co robić na miejscu ( Beskidy , Tatry , Mała i Wielka Fatra ) więc Alpy na razie zostawiamy innym .
Ps
fajnie , że ktoś na forum czyta te nasze skiturowe relacje , bo jest przynajmniej motywacja , żeby pisać
- 3
-
W święto Trzech Króli razem z trójką skiturowych przyjaciół ( Rafał 1 -Nurek ,Rafał 2 i Łukasz ) zdecydowaliśmy się zrobić skiturę na Halę Lipowską w Beskidzie Żywieckim ( 1324 m n.p.m) .
Plan na ten dzień był trochę inny ( Ploska w Wielkiej Fatrze ) , ale aktualna pogoda ( duży mróz , a przede wszystkim prognozowany dosyć mocny wiatr ) wymusiły na nas zmianę planów i nie żałujemy .
Startujemy z parkingu w Złatnej ok.7,50 przy minus 14 stopniach i zaczynamy podejście w pięknych i baaardzo zimowych okolicznościach przyrody .
Im wyżej , tym zimniej , niestety nie ma inwersji .
Dochodzimy do dosyć sporej i eksponowanej polany poniżej Hali L.
i krajobraz zaczyna kształtować śnieg i wiatr .Niektóre zaspy mają grubo ponad 2 metry .
Szron na mojej twarzy to efekt -22 stopni Celcjusza i pizgającego wiatru
Na szczęście po jakimś czasie wchodzimy w las , a tam dużo spokojniej , no i zaczyna przebijać się przez chmury słoneczko .
W końcu dochodzimy do schroniska , a tam na termometrze przy wejściu tylko -18 .
Grzane piwo w środku smakuje wybornie .
Godzinny popas , suszenie ciuchów , pogawędki z turystami , skuterowcami i pora się zbierać . Celem naszym jest dojście do najwyższego punktu powyżej nieczynnego wyciągu na Hali L.
Teraz już tylko przepinka
i jazda w dół . Najpierw wzdłuż wyciągu , a potem wzdłuż linii energetycznej .
Zjazd to czysta poezja - super śnieg , jego ilość , nachylenie trasy , no po prostu orgazm .
Dojeżdżamy do parkingu i na tym kończymy naszą turę .
- 28
-
Wujot ,
Twoje relacje są dla mnie inspiracją .
No i fajnie wiedzieć , że prawdziwe życie skiturowca zaczyna się po 50-tce
Serdecznie pozdrawiam .
-
Dzisiaj miała być praca od rana do wieczora , ale po intensywnej porannej sesji telefoniczno-mailowej , ok godz.11-tej byłem już "po robocie" . Śnieżek przyjemnie sypał za oknem , w Beskidzie Małym ponownie zrobiło się bajkowo zimowo , więc decyzja nie mogła być inna - kierunek Czarny Groń . Szybki gramoling w domu , jeszcze kilka "pilnych" telefonów w garażu i jadę . Na parkingu jestem ok. 12-tej , wpinka w narty i do góry lasem . Na szlaku ok. 30 cm świeżego śniegu , czasem więcej , czasem mniej .Generalnie im wyżej , tym lepiej z pokrywą śnieżną .
Dochodzę do dolnych polanek , odbijam w prawo i zasuwam dalej do góry .
Dochodzę do górnej stacji kanapy 6-osbowej , jakieś 100m dalej strzelam dwie foty
i po kolejnych 200-300 metrach docieram do mojego secret spotu .
Chwila odpoczynku
a przede mną jeszcze wisienka z dzisiejszego tortu , czyli zjazd po dziewiczym puchu ( u góry co najmniej 50cm świeżego )
Potem jeszcze dodreptałem do dolnej stacji CzG , wyjechałem kolejką na samą górę i przez las ( mniej więcej tak jak podchodziłem ) wróciłem do parkingu , ale tu już zjazd czujny,mniej komfortowy , bo podkładu brak , a śniegu też mniej niż w wyższych partiach Beskidu Małego . Generalnie 3 godziny zleciały , że ho ,ho... .
A jutro prawdopodobnie Hala Lipowska w większym gronie .Zobaczymy jak będzie mroziło .
- 9
-
3 minuty temu, SB napisał:
No tak taki standard Szczyrkowski, w sumie nie powinienem być zdziwiony, a mianowicie zostałem orżnięty, o 1825 sprzedano mi karnet 2 godzinny(byłem przekonany że stacja działa od 21, jakież było moje zdziwienie jak o 20 podziękowano mi za współpracę.
Z wrodzonej ciekawości chciałem się dowiedzieć co jest powodem że ktoś mnie kroi i sprzedaje karnet którego nie mogę w pełni wykorzystać, 2003 byłem pod okienkami kasowymi ale tam już ciemno.
Dodam że nawet za pełne 2 godziny to nie jest tania zabawa, a za 1,5 godz, to się już robi drożej jak w Szwajcarii
SB ,
widocznie Ty jesteś wymagający inaczej
-
12 minut temu, FerraEnzo napisał:
Jedno jest pewne, samo nic się nie zrobi. Trzeba ćwiczyć, a czuje że mentora znalazłem.
Jasne , że trzeba ćwiczyć , ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć ,no i oczywiście dużo jeździć , bo inaczej to uprawiamy takie trochę narciarstwo kanapowe . Każdy musi znaleźć swoją drogę , a jak jeszcze na tej drodze spotka fajnych ludzi to już pełnia szczęścia
- 2
-
Z tym oglądaniem jazdy w necie jest tak , że na tych filmach widzimy z reguły baaardzo dobrych narciarzy , którzy zęby zjedli na jeździe na nartach . Do swoich umiejętności dochodzili latami , jeżdżąc pewnie grubo powyżej 100 dni w roku . Coś , co w ich wykonaniu jest lekkie , łatwe i przyjemne , dla nas może być już po prostu awykonalne . Natomiast są to wzorce , do których warto dążyć , bo mechanika jazdy na dwóch deskach jest dla każdego z nas taka sama , niezależnie od poziomu naszej jazdy . Mówienie ,że nie ma co się przejmować tymi wszystkimi niuansami jak kolana , a-frame , itd ma sens , jak zaczynamy swoją przygodę z nartami , ale jak chcemy się rozwijać to już tak nie do końca . Co do skuteczności jazdy sportowej , to faktycznie tutaj liczy się czas przejazdu , a nie wrażenia artystyczne , ale ,żeby skutecznie i szybko jeździć na tyczkach to trzeba mieć po prostu TECHNIKĘ ( którą szlifuje się latami , a nie przez jeden-dwa sezony ) , a nie szczęście . A to , że każdy z nas jest inaczej zbudowany , to 100% racji - jeden ma stawy w kolanach , a inny ich nie ma .
- 3
-
Wg mnie cały szkopuł tkwi w ułożeniu kolan podczas skrętu . Przypatrzcie się dokładnie jeździe narciarzy na przytoczonych filmikach . Jak chcemy jechać szybko , dynamicznym skrętem ciętym , musimy bardzo głęboko włożyć kolana " do skrętu" . Z nogą zewnętrzną ( dolna w skręcie ) z reguły większość z nas sobie jakoś tam radzi , natomiast prawidłowe włożenie kolana nogi wewnętrznej w skręcie ( górnej ) i jej odpowiednie dociążenie , to już wyższa szkoła jazdy . Zauważcie , że dzioby nart na tych filmach są cały czas w skręcie prawie w jednej lini ( nie ma tzw tasowania ) , co skutkuje prawidłowym obciążeniem obu nart - nie równomiernym , ale odpowiednio zbilansowanym . Żeby taki efekt uzyskać , w środkowej fazie skrętu należy zacząć lekko rotować górną stopą " do skrętu" . Daje to nam pewne oparcie na obu nartach i odpowiednie przygotowanie do zapoczątkowania kolejnego skrętu . Zaznaczam , że to musi być jazda szybka a skręty dynamiczne , więc mnie śmiertelnikowi łatwiej o tym napisać , niż wykonać .
- 3
-
Dnia 23.12.2016 o 15:54, gregor_g4 napisał:
Mikołaj przyszedł ......
Gregor , to załatw jeszcze u Św. Mikołaja z metr świeżego śniegu na Pilsku i będzie komplet
- 2
-
Dnia 16.12.2016 o 19:50, gregor_g4 napisał:
.........na ten moment z finansowego i zdrowotnego punktu widzenia nie chce iść w wiązania pinowe
Gregor ,
możesz wyjaśnić o co chodzi z tą zdrowotnością ?
-
22 minuty temu, Czyżyk napisał:
Wracając do tematu szukam czegoś po prostu bardziej uniwersalnego od slalomówki.
Niektórzy uważają , że narta SL jest najbardziej uniwersalna
ale jak chcesz coś do szybszej jazdy po przygotowanej trasie , dłuższym skrętem ( bo jak tylko krótkim to możesz zostać przy SL ) , to kup jakąkolwiek nartę o charakterystyce gigantowej , w długości około Twojego wzrostu i tyle . Firma ,nazwa, kolor wg własnego uznania .
- 2
-
13 godzin temu, johnny_narciarz napisał:
Może jakąś większą grupą wybierzemy się na toury?:)
W tym tygodniu warunki powinny się poprawić , więc na pewno w przyszły weekend w coś będę celował . Koło czwartku/piątku można zacząć myśleć o jakichś konkretach .
- 1
-
Brawo Maciek ,Tomek i Justyna
ja niestety uziemiony , bo coś przeziębienie męczy mnie od ponad tygodnia i jestem jakiś taki kurcze niewyraźny
- 3
-
21 godzin temu, JC napisał:
Dzisiaj na Czarnym Groniu było super. Stok przygotowany bardzo dobrze, śnieg lekko zmrożony i dobra pogoda. Ludzi... praktycznie brak.........
nowy cennik robi swoje , przynajmniej luz na trasie
- 2
-
1 minutę temu, Góral spod Skrzycznego napisał:
Planów weekendowych nie zmieniam aczkolwiek zwolnię tempa.
no to kokodżambo i do przodu , ale na razie powoli i uważaj na siebie
- 1
-
a może jakieś szczegóły Góralu ( jak oczywiście chcesz się nimi podzielić ) , bo ja też się męczę i pocę , ale u mnie , wydaje mi się , to takie standardowe zmęczenie
a tak poza tym to oczywiście duuuuuuuuuuuużo zdrówka , no i posłuchaj kolegów z tymi badaniami , ew. zabiegiem itd , bo pewnie Ty , jak i ja , a pewnie i większość facetów sprawy zdrowotne spycha gdzieś tam na ostatnie miejsce .....
- 1
-
Generalnie , problem sprowadza się do REALNEJ oceny swoich umiejętności . Trochę ta skala Skionline miesza ludziom w głowach , więc większość ( w tym ja kiedyś ) przestrzeliwuje swój poziom " w górę" . Jak ktoś ma odrobinę samokrytycyzmu w sobie , oraz nabędzie odpowiedniego doświadczenia narciarskiego ( jazda na różnej maści nartach - krótkie , długie , szerokie , wąskie i w każdych warunkach ) , to sam się zweryfikuje "w dół" , a i pewnie przestanie zadawać pytania , na które w zasadzie nie ma sensownej odpowiedzi . A co do kupowania nart zbyt trudnych, to bym nie demonizował . Jak ktoś jest młody , sprawny i coś tam jeżdżący to da se radę , pod warunkiem że podejdzie z pokorą do wymagających desek i nauczy się nad nimi panować . Ja na stokach ( głównie naszych , polskich ) duuużo bardziej boję się często podpitych , nie wiedzących co to strach jegomości , którzy umiłowali jazdę na tzw. "krechę" . Oni raczej nie jeżdżą na "komórkach" , ale za to zapierdalają z góry na dół na swym sprzęcie , często z demobilu , bez żadnej kontroli nad nartami , że nic tylko stanąć z boku , być czujnym i przepuścić . Niech się idiota zabije ........
- 2
-
Ja wstępnie z moją grupą planujemy na weekend ( najprawdopodobniej niedziela ) Stoh w W.Fatrze , ew. Łomnickie Sedlo lub W.Raczę . Wszystko zależy od pogody , warunków i mojego zdrowia , bo mnie jakieś przeziębienie dopadło , ale na szczęście pomału odpuszcza . Wyjazd z Andrychowa ok. 5-6 rano .
- 1
-
jak jeździsz 7/8 i zadajesz takie pytania tzn. , że nie jeździsz 7/8 i tyle w temacie
-
gregor ,
jak tylko zima dopisze , to trzeba będzie koniecznie powtórzyć jakieś wspólne freerajdowanie na Pilsku
serdecznie pozdrawiam
Andrzej
-
jestem pełen podziwu dla fanów Białki
- 4
Skiturowy Śnieżnik 2017
w Narciarstwo klasyczne, ski touring, ski alpinizm
Napisano
W lecie quady , w zimie skutery , to już prawdziwa plaga naszych gór