Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

aklim

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    2 906
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    31

Zawartość dodana przez aklim

  1. uuuu ... , widzę , że w tym roku Mikołaj do Ciebie wyjątkowo wcześnie zaglądnie Ps Maciek , jak się tak doposażysz , to już Cię kurka nikt nie dogoni
  2. Maciek , no to jeszcze raz : życzę Ci dużo zdrowia , dużo wolnego czasu i wielu szczodrych sponsorów , żebyś mógł realizować wszystkie swoje plany i cele !!!
  3. Na Baranich o tyle lepiej , że znacznie mniej luda pałęta się na podejściu , więc zjazd pod tym względem w miarę komfortowy . Rysy , jak pogoda dopisuje , to chyba najlepiej robić w tygodniu , bo w weekendy to trochę gęsto w tym żlebie musi być .
  4. Plany są ofkors , Czas dojazdu z Bielska B. do granicy z Macedonią to ok. 15-16 godzin
  5. MarioJ , fajna ta Twoja skitura na Rysy , gartulacje !!! . To jeden z moich celów na nadchodzący sezon . W minionym udało mi się zrobić przełęcz Baranie Rogi , więc coś o podobnym wymiarze sportowo-emocjonalno-estetycznym . Ehh , te późnowiosenne skitury w Tatrach , kiedy większość "turystów" patrzy na nas jak na wariatów , gdy drałujemy do góry z nartami na plecach , mają swój niepowtarzalny klimat 😍 .
  6. Po jednym wyjeździe trudno mi jakoś dokładnie sklasyfikować czy też opisać te góry , tym bardziej , że aura wyjątkowo nam nie dopisywała ,ale tak na moje oko , najbardziej przypominają mi słowacką Małą Fatrę , tylko w duuużo większej skali albo , jak ktoś nie zna MF , Tatry Zachodnie . Czyli mieszanina kop typu Stoh ( albo nasza Babia Góra ) i skalistych szczytów a'la Wielki Roszutec . Generalnie tereny wymarzone do skiturowania , bo praktycznie na prawie każdy szczyt można wejść na nartach no i zjechać z niego jakąś fajną linią , oczywiście jak jest śnieg , ale akurat tam zimy ostatnio są dużo bardziej śnieżne niż u nas .
  7. Trochę mnie tu nie było , no ale jak zacząłem to muszę skończyć :D . Dzień drugi , czyli sobota rano za oknami przywitał nas deszczem , śniegiem i temperaturą w okolicach 2-3 stopni na plusie . Aura może nie wymarzona , ale przecież nie będziemy siedzieć na kwaterze ! Krótka narada i ruszamy we trójkę ( Aga coś zdrowotnie zaniemogła , więc Krzysiek musiał zostać ) gdzieś w góry . Jedziemy górską drogą , która wije się na wysokości ok. 900-1100 m n.p.m. . Wokół jest buro/zielono , ale okoliczne wzgórza przyprószone są śniegiem . Wyżej mało co widać , bo niski pułap chmur skutecznie utrudnia obserwację . Zjazd z głównej drogi skutkuje wbiciem się w dosyć dziką okolicę , gdzie z dna doliny , kamienisto-szutrową drogą , dojeżdżamy serpentynami do prawie opustoszałej osady Tanusze , leżącej na wys. ok. 1200 m n.p.m. . Niestety brak wystarczającej pokrywy śniegowej skutkuje powrotem na dół i ponownym wbiciem się w dolinę kolejną jej odnogą . Tutaj , na wysokości ok. 1250/1300m , dojeżdżamy w końcu do śniegu i możemy myśleć o założeniu nart . Wspinamy się powoli do góry w kierunku południowo-zachodnim , w stronę granicy z Albanią . Najpierw drogą leśną , gdzie z każdym metrem śniegu jest coraz więcej , chociaż , jak to się mówi , szału nie ma . Celem naszym jest Ploca 2223 m m.p.m. . Po ok. godzinie schodzimy z drogi i zaczynami trawersować stok porośnięty dosyć gęstym lasem .Tutaj już śniegu dużo więcej i na dodatek zaczyna sypać . Po minięciu lasu i osiągnięciu połonin ( ok. 1700-1750 m. n.p.m. ) okazuje się , że widoczność coraz słabsza , zagrożenie lawinowe coraz większe , więc , niestety , znowu wycof przed osiągnięciem zamierzonego celu . Tam jest po prostu taka „dzicz” w pozytywnym tego słowa znaczeniu , że w razie „W” bylibyśmy skazania praktycznie sami na siebie . Powrót po śladzie do samochodu , a potem już kwatera , kolacja i długie Polaków rozmowy , oraz snucie planów na niedzielę , bo za oknem zaczyna naparzać śniegiem aż miło . Cdn… Kilka zdjęć z soboty .
  8. Kilka osób z forum kojarzyło , że w lutym miałem w planach skiturowy podbój Macedonii , więc mam nadzieję , że przynajmniej one są zainteresowane relacją z tej eskapady . Wyjazd został zaplanowany od 08 do 13 lutego . Ekipa w komplecie zebrała się w czwartek późnym popołudniem w Bielsku Białej i stąd już w pełnym pięcioosobowym składzie – Tomek , znawca regionu ,świetny przewodnik i organizator tego wyjazdu oraz reszta czyli Aga , Krzysiek , Filip i ja ruszamy na południe Europy . Jedziemy przez Słowację , Węgry i Serbię . W piątek ok. 8 rano przekraczamy granicę serbsko-macedońską . Wokół zielono , ale na szczęście , gdzieś na horyzoncie widać już ośnieżone szczyty macedońskich dwutysięczników . Kierujemy się do Mavrova gdzie mamy zarezerwowane noclegi . Po drodze miałem małego zonka , bo okazało się , że zapomniałem moich skiturowych spodni . Szybka narada i postanawiamy , że w Skopje ( stolica Macedonii ) zrobimy trochę dłuższy postój i oprócz krótkiego zwiedzania centrum poszukamy jakiegoś sklepu z branży outdoorowo-skiturowej . Zwiedzanie stolicy dostarcza nam wielu wrażeń , a w ilości pomników w okolicach ścisłego Centrum , to można śmiało zacytować klasyka : mają rozmach sk…….. . Znalezienie sklepu sportowego również kończy się sukcesem w postaci zakupu spodni . Około południa decydujemy się , że dzisiaj , tak na rozgrzewkę zrobimy coś w paśmie Sar Planiny , czyli kierunek Popova Sapka . Po dotarciu ok. 13-tej do najwyżej położonego parkingu obok hotelu Scardus ( ok. 1300 m n.p.m ) za cel obieramy Sin Vrv 2510 m n.p.m. . Szybki gramoling na parkingu w pięknym słońcu i dawaj do góry W dolinie była wiosna , tutaj pełnia zimy i śniegu nie brakuje . Te kontrasty są niesamowite . Niestety , cała noc w podróży i dosyć późna pora rozpoczęcia skitury powoduje , że wchodzimy mniej więcej na 1900 m n.p.m . . Zachodzące słońce i zmęczenie skłania nas do podjęcia decyzji o powrocie do parkingu . Na horyzoncie widać już niestety nadchodzący front , który skutecznie , jak się później okazało , pokrzyżował nam plany . Zjazd na początku OK , niżej zamienia się w walkę z lodoszrenią łamliwą , gdzie priorytetem jest nie zaliczyć dzwona . Trochę szkoda , bo przy dobrym śniegu teren ten jest wręcz wymarzony do zakładania własnych linii . Po tej pierwszej macedońskiej skiturze lecimy do Mavrova do naszego Ski Hut . Po zakwaterowaniu , jedziemy jeszcze do Gostivaru , gdzie na kolację jemy pyszne burki ,wypiekane na jak za dawnych czasów na specjalnych paleniskach , potem podziwianie klimatów , których w UE już raczej nie zobaczymy jeszcze tylko zakup wina na wieczór i tak kończy się pierwszy dzień naszej wyprawy .
  9. a Ty Marcin do GOPR-u się zapisałeś ?
  10. jakoś tak nie mogę się zebrać , ale postaram się coś w końcu napisać , no i jeszcze parę zdjęć wrzucić
  11. Ja używam Camp Speed 2.0 ( waga 268g ) , może nie najlżejszy , ale naprawdę solidna konstrukcja , dobre dopasowanie do głowy ( pokrętło ) i fajnie gogle na nim leżą , w przeciwieństwie do typowo wspinaczkowych , co wg mnie jest dosyć istotne . Kolega ma ten nowy model Peztl Sirocco i moim zdaniem duuużo ładniejszy od starego wzoru , waga super , ale jakiś taki "giętki" , tzn. mało sztywna skorupa .
  12. a winner is ........ Annaa bazą będzie Mavrovo , a gdzie nas dalej poniesie okaże się na miejscu .
  13. Macedonia 08-13 luty . Niestety miejsc już brak . Chyba , że masz swój transport , to mogę popytać .
  14. no przecież miałeś jechać na narty w zupełnie innym kierunku ?
  15. normalnie , po ludzku , żal młodego człowieka ........
  16. Fakt , jest on wybitnym specjalistą w tej dziedzinie , chociaż w takich miejscach to jeszcze obtarć nie widziałem
  17. To jeszcze ja dorzucę kilka zdjęć z mojego telefonu
  18. Marcinie , jak na Twoją pierwszą tatrzańską turę , to , jak to się mówi , dałeś radę , na dodatek podchodząc w zblokowanych butach - ale to już chyba Twoja specjalność
  19. warun niczego sobie , gratulacje
  20. i jak to mówią , łatkę łatwo przykleić ...... a dziewczyna pewnie bardzo chce , ale jak się ma taaakie "wsparcie" własnego związku , to szczerze , ja podziwiam wszystkich naszych alpejczyków , że jako tako próbują nawiązywać walkę z innymi , dużo bardziej poukładanymi narciarsko nacjami .
  21. a taki Apoloniusz/Stanisław ma w głowie tylko skoczków , a całą resztę głęboko w .....tyle.... szkoda , ale ja nie widzę żadnej nadziei , żeby taki stan rzeczy w PZN zmienił się przez najbliższe kilka lat ....
  22. Można wszystko , tylko normalnie czasu coraz mniej , a zdrowie też już nie to co dwadzieścia lat temu . Trasa jest fajna , ale skitury teraz mnie już bardziej kręcą . W lutym planowałem tydzień w Alpach , ale prawdopodobnie zamienię to ( jak wszystko wypali ) na skitury w Macedonii .
  23. To już tak na koniec relacji przedstawiam filmik nakręcony i zmontowany przez naszego głównego przewodnika Rafała :
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...