Nikt nie podważa tego, że Alpy są "the best". Jeśli dla kogoś 3 tys. czy 4 nie robi różnicy, to wiadomo, że nie będzie głowy zawracał sobie jakimiś słowackimi "kurortami". Ja jednak będę trzymał się tego, że jeśli dziecko próbuje np. dziennie 1-1,5 godz jazdy to jaka będzie różnica czy zjedzie gdzieś w tanim ośrodku słowackim czy w Austrii?(tanim nie znaczy beznadziejnym). Natomiast rodzice (czyli ja z żoną) zaoszczędzimy co najmniej 2 tys. i .....pojedziemy za miesiąc 2 raz na tydzień(nie piszę tu o skrajnych przypadkach typu free ski czy pierwszy śnieg tylko o normalnym sezonie).
Pomimo tego co piszę , jeśli tylko stwierdzę, że mała już wjedzie ze mną i tu i tam i zjedzie to wtedy > kierunek Alpy. Ciekawe czy ktoś myśli jak ja czy jednak wszyscy będą przekonywać do Alp. Trzymajmy się również tematu bo troszkę to jakby z boku ta pogawędka jednak w jakimś stopniu chodzi o ceny w Alpach i porównanie do innych opcji.