Bylem dzis na slotwinach(KRynica) i nie bylo by wtym nic dziwnego gdyby nie to z e bylem swiadkiem wypadku, mianowicie jakis snowboardzista wjechal w male dziecko.Dziecko pojechalo z obrazeniami do szpitala,ale nie do tego zmierzam.Wokolo zrobila sie wrzawa ze snowboardzisci i inni narciarze jezdzacy szybko to szalency, ja bylem nieco zdziwiony.Nikt nie mowil o tym ze to dziecko jezdzilo pod jednym z garbow w poprzek stoku snowbordzista nie mial szans wychamowac.Nikt by niewychamowal,niedlugo minelo zaczalem jezdzic i juz troszke ostrozniej wjechalem na ten garb a tam kobita uczy sie jezdzic i tez w poprzek stoku gdybym jechal tak jak zawsze to.....Apeluje ludzie dobierajcie wyciagi do swoich umiejetnosci(ta trasa jest czerwona),przeciez na slotwinach jest 3 albo 4 malutkie wyciagi na ktorych bezpiecznie mozna sie uczyc jazdy to tak jak by zabrac poczatkujacego kierowce na tor wyscigowy i zeby nie bylo nieporozumien ja nie popieram brawurowej jazdy ale jesli ktos potrafi i warunki pozwalaja to nie bedzie plugiem jechal bo ktos moze byc za przegiecina.