Artur4

Ceny są hmmm, jak to w Szwajcarii ))...niektóre porównywalne z polskimi a niektóre sporo droższe. W Laax w Rocks Resort jest fajny market gdzie masz pełen asortyment. Drogie jest pieczywo (3-5 Fr) i tzw. artykuły pierwszej potrzeby. 6-pak Heinekena 0,3 kosztuje 7 Fr czyli kilka zł wiecej niz u nas. Co do klubów czy barów - piwo 3-5 Fr drinki 7-15 Fr. Na stoku za niezły obiad trzeba zapłacić 15-20 Fr. Alkohol jest w cenach porównywalnych w Polsce a co do wina mozna upolować naprawdę fajne w cenie kilku Fr. Kłopot jest jedynie (transport) z warzywami i owocami - są kiepskie i drogie. Góry i infrastruktura rekompensuje wszystko )).

Uważam że powinno się miec dwie pary gogli - jedne na trudne warunki i jedne na lampę. Ja jeżdzę w - Oakley Wisdom - to starszy model - szyba na trudne warunki (chmury, snieg) HI Persimmon ale polecam też HI Yellow - mają świetny kontrast i dobrze rozjaśniają. Mają duże pole widzenia, nie parują. Bardzo dobrze pasują do kasków Giro. Na słońce lustrzana szyba Fire iridium. Jednym słowem polecam. Ponoć Oakley ma (przy całym "marketingowym bełkocie") jednak najlepszą optykę. Drugi model - na słońce - to Anon Hawkeye z szybą blue solex. Jestem równie zadowolony i równiez polecam. Na trudne warunki Anon ma fajna szybę Blue Lagoon o podobnych własciwosciach jak HI Yellow Oakleya. I jedna dobra rada - nigdy nie dotykać/wycierać szyby gogli od wewnątrz )), bo nowa szyba wymienna czesto kosztuje prawie tyle co nowe gogle. I jeden i drugi model można przy odrobinie szczęścia upolować nawet sporo ponizej 300 zł. A tak podsumowując - na słońcu można jeździć nawet w okularach - chyba że ktoś nie lubi jak mu oczy łzawią, natomiast w trudnych warunkach dobre gogle to skarb wart kazdych pieniędzy, zapewniający podstawę czyli widoczność. Pozdrawiam wszystkich

gdzie do Austrii na początku marca Witaj, własnie wróciłem z Mayrhofen więc mogę zdać Ci aktualną relację. Masz w promieniu kilkunastu kilometrów 9 super stacji narciarskich, do tego bezpłatne skibusy -- choć ja wolałem przemieszczać się samochodem z uwagi na sprzęt- jeżdżę na nartach i desce. Wszystko super przygotowane. Ze stacji polecam Ci Ahorn - bardziej dla początkujących ale przepięknie połozony, Penken, Hochzillertall (mnóstwo różnych tras do 4 km długości) i Hochfuegen trudny dojazd samochodem 12 km serpentynami ale warto. Do tego masz Hintertux z lodowcem, Eggalm, Arenę w 3 kompleksach i Spieljoch. Nigdzie żadnych kolejek. Co do słoneczka - poniewaz wszystko jest w pobliżu zawsze możesz w pół h przenieśc się gdzie indziej. Jak na Ahornie opadły chmury i nie dało się jeździć to po pół h byłem w Hochzillertal i tam jeździłem w słońcu 3 h. Jednym słowem pod kazdym względem warto, trasy w 9 ośrodkach nie wiem czy przejeździsz przez 3-4 kolejne pobyty )). Jesli chcesz podam Ci namiar na fajny apartament 62 m2 w granicach 100 Eur za dobę.