Twardość buta
Jeśli możecie, zweryfikujcie mój następujący tok rozumowania. Jesłi zakładam twarde buty, 110 - 130, wówczas zyskuję pewność, że but podczas jazdy nie będzie podlegał, powiedzmy - deformacji, zgięciom, wyginaniu itp. Czy, przy dobrej jakościowo wkładce wewnątrz buta o powyższej twardości, muszę odczuwać jakieś niewygody, typu uciski, drętwienie stóp itp?
Rozumiem bowiem, że twardość skorupy chroni moją nogę przed niepotrzebnymi urazami, zaś wkłądka ma za zadanie stworzyć maksymalnie wysoki poziom wygody w tej skorupie. Jeśli mam rację, to dlaczego wciąż w koło powtarzają, że twarde buty nie nadają się do całodziennej jazdy. Gdzie tkwi problem i tajemnica takich twierdzeń?