Wielka Racza
A wiec obiecana relacja z Wielkiej Raczy.
Niedziela - pada deszcz ze sniegiem. Warunki dobre, w kilku miejscach sa lekkie przetarcia, szczegolnie na szczycie trasy 8. Poniedzialek - świeci piekne slonce, od razu przypomnialy mi sie Dolomity Przez noc napadało śniegu a i chyba dosniezali armatkami, wiec jest OK. Rano trasy wyratrakowane i równiutkie, w miarę upływu czasu jest troszke gorzej, ale jesli porownac szczyrk czy nawet stacje na podhalu i racze, to zdecydowanie korzystniej wypada Wielka Racza. Jeden minus - wszyscy narzekaja że podrożały karnety. Ja za całodzienny zapłaciłem 750 koron. No i niby mozna placic w euro, ale tylko banknotami, troche to dziwne.....
No i "dobijały" mnie strasznie wolne wyciagi, jedynie jako tako jezdzi telemix Laliky.
Ogolnie moje wrazenia sa pozytywne, warto bylo jechac, bo niestety u nas nie ma takiego osrodka.