Kilka miesięcy temu przed sezonem zakupiliśmy dla żony kurteczkę Killteca Level3 model Aneska.
Ja ostatnio korzystając z dobrych upustów sprawiłem sobie również Level3 model Kensington.
Co tu długo pisać... Kurteczki sprawdzają się rewelacyjnie. Pod spodem właściwie wystarczy dobra bielizna i nic więcej nie potrzeba przy temperaturach ok -5 stopni. Są też odporne na karkołomne akrobacje które nam się przydarzały na stoku jako początkującym narciarzom Wada wersji kobiecej to jasne kolory na wykończeniu kołnierza a przy makijażu itd. często szybko się brudzą. Nie mają też kieszonki w rękawie na karnet i mankietów zakończonych polarem z dziurką na kciuka. Poza tym wykończone sa bardzo podobnie czyli mnóstwo kieszeni wykończonych gumą(wodoodporne) na telefony, okulary, rękawice, specjalna kieszeń na MP3 etc. Pasy przeciwśniegowe, świetne ściągacze i odpinane kaptury.
Mogę więc z całego serca polecić te kurteczki. Jeśli kogoś stać to na modele z Level5 albo 10 które mają lepszą przepuszczalność powietrza etc.