Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Silkroad

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    19
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Ostatnia wygrana Silkroad w dniu 3 Luty 2012

Użytkownicy przyznają Silkroad punkty reputacji!

O Silkroad

  • Urodziny 26.12.1973

Informacje osobiste

  • Imię
    Adam
  • Miejscowość
    Toruń

Silkroad's Achievements

Początkujący

Początkujący (2/6)

12

Reputacja

  1. Jeśli chodzi o te promile to drodzy narciarze uważajcie ...w warunkach umowy wielu ubezpieczeń jest kruczek ... stan po spożyciu alkoholu a nie stan nietrzeźwości :-((( i tu nie ważne są promile ważny jest chuch :-)
  2. Pierwszego dnia leżąc jeszcze na obserwacji - mój pełnomocnik (kancelaria adwokacka) zgłosił zdarzenie. Ponadto klinika wysłała zapytanie o wiarygodność polisy do PZU. Otrzymano odpowiedź z PZU że polisa jest OK. Więc PZU wiedziało o zdarzeniu i szczegółach praktycznie na bieżąco. Ja osobiście rozmawiałem na drugi dzień kiedy okazało się że ponad 24 godziny to dla PZU za mało, żeby potwierdzić wypłatę dla kliniki. Pzu dostało szczegóły sytuacji od kliniki z informacją, że należy się zgłosić do kontroli następnego dnia - wiedzieli nawet o której godzinie mam kontrolę.
  3. PZU ma oczywiście czas na sprawdzenie sprawy ... i ma na to 30 minut a nie ponad 24 godziny. Dokumenty dotarły do PZU o około godziny 14 a odpowiedź przyszła ... a po bataliach zdecydowali, że pokryją koszty ale następnego dnia około godziny 17 więc upłyneło więcej niż 30 minut jakie PZU gwarantuje ... PZU sam określa odpowiedzialność i ryzyko to jak podpisuje umowę, którą sporządza PZU i się pod nią podpisuje i mam prawo wierzyć, że się z niej wywiąże. To nie ja mam ponosić ryzyko i tylko ubezpieczyciel w tym przypadku PZU. PO to jest polisa. Poza tym przykro patrzeć, że obywatele krajów Włochy, Szwajcaria, Dania, Czechy załatwiani są błyskawiczne a tobie Polakowi zabierają dokumenty bo nie mają pewności czy ubezpieczyciel z "dzikiego kraju" pokryje koszty ratowania zycia
  4. Zostałem przewieziony do kliniki ambulansem. PZU zostało powiadomione kilkadziesiąt minut od zdarzenia o sytuacji przez mojego pełnomocnika ( Kancelarie Adwokacką ) o sytuacji. Po około godzinie PZU przesłało potwierdzenie do kliniki, że polisa jest autentyczna. Polisę przedstawiłem w klinice - która też natychmiast ten fakt zgłosiła firmie PZU. Problem pojawił się kiedy PZU po otrzymaniu tego samego dnia faktury za usługi nie przesłało gwarancji wypłaty. Klinika oczekiwała ode mnie zapłaty za świadczenia. Następnego dnia kiedy to zatrzymano moje dokumenty - mój pełnomocnik a potem ja dzwoniąc na infolinię dowiedziałem się, że za chwile prześlą gwarancję. Po ponad 2 godzinach oczekiwania PZU przysłało gwarancje wypłaty około 1/2 i w przesłanym piśmie ( skan jest w moim posiadaniu ) uważa za niezasadne pozycje na fakturze "monitoring i obserwacja" ( tak po utracie przytomności wg. PZU należu zaaplikować zastrzyk i szybko wypuścić pacjenta ze szpitala bo każda godzina pod urządzeniami monitorującymi stan pacjenta jest kosztowna ) Jak się dowiedziałem na infolini tak stwierdził lekarz w centrum alarmowym PZU i nie można z tym dyskutować i jak chce mogę zapłacić sam a potem ubiegać się o zwrot. Po czym Pani na infolini powiedziała, że ta klinika zawyża koszty i dlatego odmawiają wypłaty całości. Po kolejnych godzinach rozmów z przełożonymi i inspektoratem PZU w moim mieście - wyrażono łaskawie zgodę na wypłatę całości - po czym jak się okazało ponownie odmówiono mi wypłaty 90 euro za wizytę kontorlną i zabieg bo wizytę kontrolną mogłem ustalić z PZU ... ( pisałem o tym w pierwszym poście tematu). Cała ta sytuacja trwała prawie 8 godzin - kosztowało mnie to sporo zdrowia i cierpień spowodowanych manipulowaniem informacją na infolini PZU. Skoro mam polisę ( dobrą polisę jeśli chodzi o opcje ) to dlaczego zmuszano mnie do płacenia ?? Z jakiej racji miałem płacić skoro właśnie zapłaciłem za polisę PZU, która miała mnie właśnie przed tym chronić ? Inny ubezpieczyciel ... przykro było patrzeć jak Szwajcarzy, Czesi, Włosi są załatwiani w kilka minut po przedstawieniu własnych polis ubezpieczeniowych i błyskawicznej reakcji ich firm ubezpieczeniowych a ja z Polisą PZU siedzę uwięziony w klinice na poczekalni w gorsecie od pasa po szyje. Podsumowująć Polisa PZU absolutnie nie chroni przed nagłymi wypadkami ! Owszem jeśli zaplanujesz wcześniej wypadek i po nim ustalisz na infolini PZU gdzie masz się zgłosić to zostaniesz obsłużony dobrze. Podpytywałem w kilince jaka firma nie stwarza problemów i właśnie wskazano mi na między innymi Mundial.
  5. Nie zgodzę się z tobą. Faktem jest, że pewne sprawy w umowie są oczywiste. Niemniej w umowach są ukryte tzw. klauzule niedozwolone ... które często życie weryfikuje. Mój problem polegał na tym, że to PZU nie przeczytało swojej umowy. W umowie był zapis z którego wynikało, że w miarę możliwości należy ustalić klinikę, lekarza który ma nas leczyć. W moim wypadku było tak, że na półprzytomny zostałem zabrany ze stoku przez pogotowie i nie miałem wpływu gdzie mnie wiozą a PZU stwierdziło, że ta klinika często zawyża koszty i nie ma z nią umowy więc podważyło koszty i kazano mi za nie samemu zapłacić a potem po powrocie wystąpić o zwrot ( czyt. toczyć walkę przed sądem). Według własnej umowy PZU nie miało prawa tego podważać (to jest ryzyko ubezpieczenia) co sami przyznali po 8 godzinach moich niepotrzebnych cierpień. Ponadto jak się okazuje jest to częsta praktyka stosowana przez PZU - poznałem 3 takie przypadki W jednym z nich kobieta czekała ponad 4 godziny ze złamaną nogą aż PZU prześlę gwarancje płatności do kliniki bo klinika nie chciała przystąpić działania. W kolejnym gość zapłacił kartą kredytową różnicę bo PZU odmówiło wypłaty całości.
  6. Tak :-) wszyscy polecaja jakąś firmę Mundial ale ja ich nie znam . Problem w tym, że ubezpieczyciel PZU ubezpiecza ubezpieczonego od ryzyka, które to ryzyko przenosi w efekcie na ubezpieczonego :-)
  7. Chciałbym opisać historię jaka mnie spotkała w styczniu. Wykupiłem polisę PZU po raz kolejny ( chyba 6 raz ) jak co roku. W tym roku doznałem kontuzji ( potrącony przez narciarza ) w Aplach ( Włochy ) i półprzytomnego przywieziono mnie na sygnale do kliniki ... wcześniej na "tratwie" zostałem zwieziony ze stoku. Po odzyskaniu świadomości i po przejściu specjalistycznych badań dowiedziałem się od mojego pełnomocnika w Polsce - który zgłosił wypadek do PZU że mogą być problemy bo ... PZU nie ma z tą kliniką umowy. Leżąc jeszcze w klinice na obserwacji i monitoringu otrzymałem taką informacje ... ale osoba, która mnie ubezpieczała ( mój agent ) powiedział, że nie mam się co martwić bo w umowie ( tzn. warunkach ) jest zapis, że w miarę możliwości powinienem powiadomić ubezpieczyciela o zamiarze odwiedzenia lekarza - ja szczęscie w nieszczęściu nie miałem takiej możliwości bo zostałem zwieziony ze stoku na półprzytomny i nie miałem absolutnie żadnego wpływu gdzie mnie wiozą. Tego samego dnia wyszedłem z kliniki po kilkugodzinnej obserwacji i wykonaniu badań oraz zastrzyków ( czego nie cierpię ) otrzymałem gorset od pasa po szyje - skończyło się na poważnym poobijaniu żeber i kręgosłupa ( zaznacze, że kask uratował mi życie bo poważnie uderzyłem głową w stok ) i kazano mi wrócić na badanie kontrolne następnego dnia. W tym czasie mój ubezpieczyciel otrzymał dokumenty i miał niezwłocznie przesłać gwarancje wypłaty - klinika na wszelki wypadek pobrała dane mojej karty kredytowej gdybym miał np. jakąś lewą polisę. Cała ta akcja ratunkowa z badaniami i pobytem kosztowała około 1500 euro. Następnego dnia pojawiłem się na badaniach kontrolnych i po około 30 minutach byłem już po wszystkim i udałem się ( na wózku ) do recepcji bo dokumentacje i wypis. TU ZACZĄŁ SIĘ HORROR którego nie życzę nikomu. PZU nie dostarczył żadnych gwarancji a ja nie miałem takich środków na opłacenie prawie 1600 euro ( bo doszła jeszcze kontrola 50 euro i zastrzyki 40 euro ) ... po kilku godzinach wydzwaniania do centrum alarmowego PZU - pzu wysłało gwarancje wypłaty 800 euro i odmówiło wypłaty reszty kwoty twierdząc że klinika zawyża koszty a obserwacja kilkugodzinna nie była konieczna. Oczywiście mogę zapłacic z własnej kieszeni i potem wystąpić ( czytaj sądzić się przez kilka miesięcy lat ) do PZU o zwrot. Horror horror w klinice patrzono na mnie jak na POLAKA OSZUSTA ! Po za tym lekarz z centrum alarmowego ( KASZPIROWSKI ) na podstawie faktury stwierdził że obserwacja i monitoring nie był potrzebny ! Porażka jak po utracie świadomości nie należy osoby skierować na obserwacje ( zawsze istnieje ryzyko wstrząsu mózgu ) ??? Po kolejnych kilku godzinach walki i mojego niewyobrażalnego cierpienia na poczekalni Pani z PZU stwierdziła że jednak prześle potwierdzenia wypłaty całości - na infoilinie wydałem kilkaset złotych na telefon ( nie odpuściłem ) powiedziała że skoro byłem nie przytomny to pewnie nie miałem wyboru na wybór szpitala. Po kolejnych godzinach spędzonych w gorsecie na drewnianych krzesłach poczekalni przyszedł kolejny faks z PZU ale odmówiono mi wypłaty za wizytę kontrolną bo na to miałem wpływ i powinienem to ustalić z PZU .... kolejne godziny walki. Rozmowa z kordynatorem Centrum Alarmowego, który po kolejnych godzinach przyjął argument, że każda inna klinika musiałaby wykonać wyniki jeszcze raz i narazić na dodatkowe koszty zdecydowanie większe niż 90 euro poskutkowała i po 8 godzinach cierpień otrzymałem potwierdzenie wypłaty całości ... ale pełen bólu psychicznego i fizycznego. Wiem, że nie jestem jedynym przypadkiem, który został tak potraktowany przez firmę PZU
  8. Silkroad

    Livigno

    Livigno ? Livigno albo nic ! Witam, od kilku lat jeżdzę ze znajomymi do Livigno ( włoskie Alpy ) nigdy moja narta nie staneła na żadnym innym stoku. Czy może ktoś mi odpowiedzieć czy jest takie miejsce, które jest lepsze od Livigno ? Oczywiście uznam odpowiedź za wiarygodną kogoś kto był w Livigno i ma porównanie. Ja jestem zachwycony i również znajomi, którzy jeździli praktycznie tylko w Polsce i na Słowacji oraz Austrii i wszyscy zgdonie twierdzą Livigno albo nic. To co zachwyca to dobrze przygotowane trasy ( ponad 115 km ) , słońce, słońce , słońce i zero kolejek do kolejek :-)
  9. Polecam serie Vision specjalną dla Kobiet produkowaną od kilku lat przez Fischera - i są to bardzo fajne i ładne nartki dla Kobiet z poprzednich modeli hitem dla kobiet był Vision 40 teraz Vision Breze i wyżej . Koszt tych nart to do 600 zł wyżej :-)
  10. Ja zdecydowanie Red Heat lub Cool Heat fischera polecam filmik http://www.skionline.pl/sprzet/index.php?co=newsy&id_newsa=4836 . Atomiki SX to taki fsicherowy RX Fire. RX6 w przyszłym sezownie nie będzie tylko 2,4 i 8 :-) .
  11. Polecam DeltaSport ja w zeszłym sezonie tj. marzec 2007 kupiłem żonie kurtkię DESCENTE z 1999 zł na 1099 zł spodnie z 1499 na 799 zł. W we wrześniu udało mi się kupić model którego szukałem z 2399 zł za 1599 zł ale już nie w DeltaSport. To prawda, że polskie sklepy świecą pustkami jesli chodzi o pełne kolekcje np. DeltaSport reklamuje się jako duży dystrybutor Fischera ale jeśli chodzi o kolekcje to z butów ma 2/3 modele na ten rok. Ludzie jesli raz wyjedziecie z polski na narty np. Włochy , Francja no może i Austria to przestaniecie jeździć po polskich górach no chyba, że mieszkacie od nich 100 km. Ja mieszkam w Toruniu i wyprawa dla mnie po polskich drogach w Tatry około 500 km to 8 godzin jazdy potem 70% czasu to stanie w kolejkach do wyciągu a potem przesiadywanie beznadziejnie drogich knajpach. Więc wybieram 12 godzin jazdy i jestem w Alpach gdzie nie ma takiego pojęcia jak kolejki od kolejek ceny normalne, sklepy dobrze zaopatrzone i ceny w knajpach przyzwoite no i stoki maja tak jak w Polsce szerokie i długie jak Wisła.
  12. ... zdecydowałem się na Fischery MX PRO z indeksem 95 miałem poprzednio też Fischery i były super teraz przymierzałem różne i Fischery najlepiej mi pasują ;-)
  13. Wymiary narty COOL HEAT sa podobne do AMC 76 ale jak powiadają mają więcej dynamizmu i bardziej trzymają krawędzie i to taki AMC na stoki bardziej niż poza trasę . Seria Heat pasuje mi do osobowości ;-) polecam ten klip na http://www.fischer-ski.com/en/heatandfire/ Cena COOL HEAT z wiązaniami FX12 to 1300 zł. - chyba dobra o u bilka ostatnio coś drogo ... Cool Heat ma już w deskach tzw. dziury powietrzne co dodaje jej lekkości . mysiauek - ten twój komentarz spowodował, że jeszcze raz przemyślałem sprawę ;-) z tymi amc . Dzwoniłem do testerów z DEMO STATION FISCHER RAJBI Szczyrk.
  14. już zamówiłem ale zmieniłem zdanie he he he COOL HEAT Wybórł padł na COOL HEAT a nie na AMC76 czy RED HEAT. Rozmawiałem z testerami fischera i przy moich parametrach oraz umiejętnościach ( które doskonale ) padło na COOL HEAT i tak juz chyba zostanie ;-)
  15. czyli z lekką powiedziałbym nadwagą . Jeżdzę 4 sezon i do tej pory na 70 index ale zastanawiam się nad 95 a może nawet 120 .
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...