KASK???
Zaopatrz się w tę `skorupkę` jak najszybciej! Należę do największych zwolenników jazdy w kasku, może dlatego, że raz na prawde uratował mi życie... I nie chodzi tu o `twardy śnieg` czy `ekstremalnie sportową jazdę`, najbardziej niebezpieczne są kolizje i tu taka protekcja jak najbardziej sie może przydać. Jako kobieta naprawde miałam trochę obiekcji przed założeniem kasku- kto chciałby wyglądać jak `hełmofon`, bądz `ufo`... Na pewno w oczach różnych narciarskich szpanerów osoba w kasku wywoluje jednoznaczny smiech, to w kregach tych rozsądniejszych (czesto bardziej doswiadczonych i lepiej jeżdżących) jest powszechnie uznawany za niezbedny elementat osprzętu narciarskiego. Także jeszcze raz gorąco zachęcam
pozdrowienia
zuza